plywanie

Najczęstsze błędy w technice pływackiej u amatorów

W ostatnim czasie podczas obozu miałem przyjemność współpracować ze sporą grupą triathlonistów. Codziennie rano spotykaliśmy się na treningu pływackim na hotelowym 25-metrowym basenie. Pierwsze 3 dni to nic innego jak skupienie się na technice pływackiej, a także duża ilość ćwiczeń technicznych, które powinny przełożyć się na szybsze pływanie. W całej grupie można było zauważyć 3 najczęściej pojawiające się błędy, które opisuję poniżej.


Podstawowym błędem u większości pływaków-amatorów jest niedociąganie ręki z tyłu. O ile niedociągnięcie o kilka centymetrów nie jest jakimś wielkim błędem, to niedociąganie o kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt centymetrów to już dosyć poważna sprawa, na której możemy zyskać lub stracić cenne sekundy w wodzie. Najlepszym ćwiczeniem na poprawę dociągnięcia jest praca na gumach pływackich z wykonywaniem ruchu samego wykończenia ręki z tył.


Drugim podstawowym błędem, było usztywnianie kończyn górnych, co powoduje, że ręka przenoszona nad wodą nie odpoczywa, choć to jedyny moment, w którym ma taką możliwość. Usztywnianie zaczyna się często w momencie wyjęcia łokcia nad wodę, kolejna faza w „sztywnym” pływaniu to przeniesienie dłoni do przodu w momencie, gdy łokieć mamy jeszcze na wysokości pasa i dopiero włożenie jej do wody. Przy prawidłowym ruchu ręka powinna być wyjęta z wody i przenoszona na wysokim łokciu, tak, żeby przedramię mogło swobodnie zwisać (to jest moment odpoczynku), a dopiero potem zacząć przenosić rękę tak, aby pod niewielkim kątem włożyć ją do wody. Ćwicząc „odpoczynek” należy rozpoczynać wyciąganie ręki z wody od łokcia, a następnie wysoko go unosząc należy ciągnąć palce po wodzie. Dzięki temu wymusimy m.in. pływanie na wysokim łokciu oraz regenerację kończyny górnej. Należy też pamiętać, że ręka nad wodą powinna być przenoszona swobodnie.

Kolejnym powtarzającym się błędem jest pływanie na tzw. szerokim rozstawie lub ze znacznym przekraczaniem ręką osi ciała. Chodzi tutaj o pracę jaką wykonujemy pod wodą. W obu przypadkach, zawodnicy nie wykorzystują całej siły jaką mogą włożyć w pociągnięcie pod wodą, a dodatkowo z tego błędu wychodzą kolejne, takie jak pływanie wężykiem, niedociąganie ręki z tyłu, czy też nienapływanie ręką z przodu. Ten błąd najlepiej jest poprawić utrwaleniem poprawnego pociągnięcia ręki pod wodą, czyli należy mocno skupić się na tym, co dzieje się pod lustrem wody, a dodatkowo przydałby się ktoś, kto posteruje nami znad wody i będzie bez przerwy poprawiał nam rozstaw rąk. 

Autor: Filip Szołowski

Udostępnij

Translate »