Dlaczego sprzedaż Śląska Wrocław upadła? Analiza

Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia ogłosiło, że spółka Westminster zrezygnowała z zakupu piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław. Powodem decyzji jest znaczny wzrost wartości klubu. Śląsk pozostanie więc w rękach miejskich władz.

Nie będzie sprzedaży Śląska Wrocław

W oficjalnym komunikacie Westminster informuje, że decyzja o wycofaniu oferty wynika z nowej wyceny wartości klubu.

„Zmiana wartości WKS-u w stosunku do zeszłorocznych szacunków skłoniła nas do tej decyzji. W ciągu ostatniego roku wartość klubu wzrosła o 45 mln zł i obecnie wynosi 53-55 mln zł” – podano w komunikacie Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Jeszcze rok temu miasto wyceniało Śląsk Wrocław na około 8,5 mln zł. Czy wicemistrzostwo Polski w zakończonym sezonie Ekstraklasy miało na to aż taki wpływ?

Co wpłynęło na wartość klubu i dlaczego jest to wątpliwe?

Jak ustaliła „Gazeta Wrocławska”, zewnętrzna firma wyceniła Śląsk Wrocław na 53-55 mln zł z kilku powodów. Klub swoją wartość wyraża przede wszystkim poprzez markę, potencjał marketingowy oraz wypracowane przychody i wyniki sportowe. Jako spółka miejska, Śląsk musi być sprzedawany zgodnie ze swoją rzeczywistą wartością.

Specjalistyczne algorytmy sportowe użyte do wyceny uwzględniły sukcesy sportowe klubu, takie jak wicemistrzostwo Polski, oraz potencjał finansowy, który może zostać zwiększony dzięki udziałowi drużyny w europejskich pucharach. Już sam udział w eliminacjach zapewni klubowi dodatkowe przychody, co zwiększa jego atrakcyjność inwestycyjną.

Pomimo wzrostu wartości, prywatyzacja Śląska Wrocław budzi pewne wątpliwości. Największe z nich dotyczą metodyki wyceny klubu, który w 2023 roku zanotował stratę w wysokości prawie 27 mln zł i stracił najlepszego zawodnika – Erika Expósito. Dziennikarze zastanawiają się, czy miasto wróci do niższej wyceny, jeśli klub w przyszłym sezonie zajmie niższe miejsce w tabeli Ekstraklasy.

Kibice zarzucają władzom Wrocławia, że nie chcą sprzedać klubu, aby nie stracić wpływowych stanowisk. Przypominają, że podczas kampanii prezydenckiej Jacek Sutryk obiecał, że klub nie będzie wspierany przez miejskie spółki. Jednak najnowsza umowa między MPWiK a Śląskiem jest ważna do końca czerwca 2024 roku. Jeżeli zostanie przedłużona, prezydent Wrocławia zaprzeczy swoim wcześniejszym deklaracjom.

Miasto szuka chętnego, który nie istnieje?

Proces prywatyzacji klubu piłkarskiego, takiego jak Śląsk Wrocław, jest skomplikowany i czasochłonny. Wymaga on dokładnej analizy wielu aspektów, takich jak bilans finansowy, struktura przychodów i kosztów, poziom zadłużenia, toczące się sprawy sądowe oraz obowiązujące kontrakty. Te czynniki mogą się zmieniać z tygodnia na tydzień, co utrudnia finalizację transakcji.

Urzędnicy twierdzą, że nowa wycena klubu może przyciągnąć większych inwestorów. Jednak wątpliwe jest, czy ktoś zdecyduje się na zakup klubu za 55 mln zł, biorąc pod uwagę jego nierówną formę w ostatnich latach.

Przykład Motoru Lublin, w który Zbigniew Jakubas zainwestował około 12 mln zł, pokazuje, że inwestorzy mogą być ostrożni. Przecież jego majątek jest wyceniany na 2 mld złotych. Idąc tą logiką, aby nabyć Śląsk i zapewnić mu regularne inwestycje, potencjalny kupiec musiałby dysponować więc znacznie większyć kapitałem.

FOT: Śląsk Wrocław / X

Udostępnij

Translate »