Netflix i Apple chcą praw do F1. Na drodze stoi ESPN
Prawa do transmisji F1 to łakomy kąsek. Mają na niego ochotę Netflix i Apple. Chcą zastąpić ESPN.
Jak donosi The Times, Netflix chce złożyć ofertę dotyczącą praw medialnych do Formuły 1. Amerykański dziennik podkreślił przy tym, że chodzi o rynek USA.
Na przeszkodzie stoi ESPN. Potentat telewizyjny posiada prawa do tej części rynku do końca sezonu 2025. Legitymizuje to umowa warta rzekomo 90 mln dolarów rocznie.
ESPN straciło korzystną pozycję do negocjacji
Gazeta donosi, że ESPN nie ma jednak faworyzującej pozycji w kontekście renegocjacji. Według The Times okres wyłączności nadawcy sportowego na prowadzenie rozmów dotyczących nowego kontraktu na 2026 wygasł.
Z kolei Cian Brittle ze Sports Pro dodaje, że taka sytuacja jest standardem na rynku praw medialnych. Zauważa przy tym, że doniesienia The Times są prawdziwe.
Netflix i Apple przymierzają się do praw do F1
W kolejce do zastąpienia ESPN stoi Netflix i Apple. Czerwono-czarna platforma z Los Gatos nawiązała już kontakty z F1. Wyprodukowała m.in. serial dokumentalny Drive to Survive.
Ramię w ramię z Netflixem stoi Apple. Gigant z Cupertino produkuje film w uniwersum Formuły 1 z Bradem Pittem w roli głównej. Platforma „z jabłkiem” była już łączona z ofertą zakupu globalnych praw do F1 za 2 mld dolarów.