Koniec lokautu. MLB wystartuje na nowych zasadach.

Dziewiąty w historii lokaut w MLB przeszedł do historii – właścicielom i związkowi zawodowemu zawodników udało się osiągnąć porozumienie. To oznacza, że baseballiści rozegrają pełny, 162-meczowy sezon, którego inauguracja nastąpi już 7 kwietnia. Nowa umowa zbiorowa obejmuje szereg znaczących zmian – jak zmieni się MLB od sezonu 2022?

MLB powraca

Gracze zgodzili się na nową propozycję ze strony ligi i właścicieli drużyn w czwartek po południu. Porozumienie między stronami oznacza koniec lokautu i wejście w życie nowego, pięcioletniego zbiorowego układu pracy (CBA). Członkowie MLBPA zagłosowali za przyjęciem najnowszej propozycji właścicieli stosunkiem głosów 26-12, co pokazuje, że w rzeczywistości ​​nie wszyscy zawodnicy uznali, że nadszedł czas na zakończenie negocjacji.

Zawarcie nowej umowy zbiorowej oddaliło od najlepszej baseballowej ligi świata pesymistyczny scenariusz skrócenia sezonu (czy nawet jego odwołania – jak w 1994 roku). Pomimo opóźnienia startu rozgrywek, wszystkie drużyny rozegrają pełny sezon, tradycyjnie składający się ze 162 spotkań. Aby nadrobić utracony czas, rozgrywki zostaną wydłużone o trzy dni, a część spotkań zostanie rozegrana w formie „doubleheaderów” (dwa spotkania tego samego dnia). Zawodnicy w sezonie 2022 otrzymają pełne wynagrodzenie. 

Zwolnienie blokady oznacza, że wkrótce uaktywni się rynek transferowy. Jako wolni agenci nadal figurują tacy zawodnicy jak Freddie Freeman, Carlos Correa, Anthony Rizzo czy Kris Bryant. W wymianach natomiast dostępni mogą być m.in. Matt OlsonChris Bassitt czy Matt Chapman.

 

Jak zmieni się MLB?

Jeżeli chodzi o zmiany wynikające z wejścia w życie nowej umowy między MLB a MLBPA, które wpłyną na kształt całej ligi, najistotniejszą z nich wydaje się rozszerzenie składu postseasonu z 10 do 12 drużyn, co oznacza, że awans do play-offs wywalczy po sześć najlepszych ekip z American i National League. Dwie najlepszy drużyny w dywizjach awansują bezpośrednio do Division Series, a pozostałe zagrają w rundzie dzikich kart do dwóch wygranych o awans do Division Series.

Na boisku najbardziej widoczną zmianą będzie włączenie DH (Designated Hitter –  gracz wyznaczony w miejsce miotacza; figuruje na liście pałkarzy, ale nie gra w defensywie) do National League, co z pewnością wpłynie na decyzje kadrowe i transferowe poszczególnych zespołów. Wśród godnych uwagi wolnych agentów, dobrze na tej pozycji mogliby sprawdzić się tacy zawodnicy jak Nelson Cruz i Kyle Schwarber.

Dodatkowo doubleheadery ponownie będą składały się z dziewięciu inningów, a nie jak dotychczas siedmiu. Na koszulkach zawodników natomiast zobaczymy logotypy sponsorów, ulokowane na nich na wzór zasad NBA.

Co zmienia się dla graczy?

Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, gracze zdali sobie sprawę, że ligowa ekonomia coraz bardziej działa na korzyść właścicieli. Lokaut MLBPA się zdecydowanie opłacił, ponieważ liga została zmuszona, aby pójść na znaczne ustępstwa, dzięki którym zawodnicy zyskają przede wszystkim pod względem finansowym, a i tak nadchodzący sezon zostanie rozegrany w pełni.

W sezonie 2022 najlepszym pierwszoligowcom otrzymującym minimalne wynagrodzenie przysługiwać będzie wynagrodzenie z puli premii przed arbitrażem, wynoszącej w sumie 50 milionów dolarów. Kwota ta zostanie rozdzielona pomiędzy najlepszych zawodników, m.in. na podstawie statystyk WAR oraz osiągnięć indywidualnych, jak np. zdobycie tytułu MVP czy ROY.

Minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 700 000 dolarów i będzie zwiększać się z każdym sezonem, dochodząc do pułapu 780 000 dolarów w ostatnim roku obowiązywania aktualnego zbiorowego układu pracy. Próg tzw. „podatku od luksusu” z kolei wzrośnie do 230 milionów dolarów w obecnym sezonie i, podobnie jak minimalne wynagrodzenie, będzie wzrastał co roku, aż osiągnie 244 miliony dolarów w sezonie 2026. To największy wzrost w historii – zarówno jeżeli chodzi o minimalne wynagrodzenie, jak i luxury tax.

Znaczące zmiany dotknęły także zasad draftu. Aby zniechęcić drużyny do „walki o pierwszy wybór”, czyli celowanie w ostatnie miejsce w tabeli, wprowadzona została tzw. „loteria”. Zgodnie z jej zasadami sześć najgorszych drużyn sezonu będzie losować między sobą miejsce w kolejce do wyboru w drafcie.

Negocjacje przyniosły graczom zdecydowaną poprawę ich sytuacji, choć pojawiają się głosy, że MLBPA mogło wywalczyć znacznie więcej. O to „więcej” zawodnicy prawdopodobnie upomną się przy kolejnych negocjacjach. Póki co jednak z zadowoleniem przystąpią do wiosennych obozów przygotowawczych.

– Czy wszystkie nasze postulaty zostały uwzględnione w tej umowie? Nie, i trzeba będzie się nimi zająć w przyszłości. Jesteśmy jednak zadowoleni z postępów, jakie wywalczyliśmy. A teraz możemy w końcu grać, na czym najbardziej nam zależy – podsumował anonimowo jeden z zawodników MLB w rozmowie z The Athletic.

CZYTAJ TEŻ >>> Czym jest lokaut?

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »