Sportowy symbol walki z rasizmem
15 kwietnia to w kalendarzu amerykańskiego baseballa „Jackie Robinson Day”. Wówczas wszyscy zawodnicy występują na boiskach z numerem 42, aby uczcić w ten sposób postać Jackie’go Robinsona – pierwszego czarnoskórego zawodnika w MLB. Choć dzisiaj wydaje się to niepojęte, zanim czarnoskórzy mogli rywalizować na najwyższym sportowym szczeblu w USA, musieli uczestniczyć w Negro Leagues – rozgrywkach przeznaczonych wyłącznie dla zawodników o kolorze skóry innym niż biały.
Rasistowska historia USA
Czarnoskórzy stanowią dzisiaj blisko 70 procent wszystkich zawodników NFL. W NBA odsetek ten jest jeszcze większy i wynosi obecnie około 75%. MLB pod tym względem wypada dość „blado” – czarnoskórzy baseballiści stanowią mniej niż 10% wszystkich zawodników w lidze. Liczby te mają dzisiaj jednak znaczenie drugorzędne – najważniejsze, że każdy gracz bez względu na kolor skóry może się do nich dostać. A nie zawsze tak było.
Jackie Robinson w 1947 roku jako pierwszy czarnoskóry baseballista w historii dołączył do MLB. Reakcje? Powszechny szok, fala rasistowskich zachowań i groźby zabójstwa. W końcu w rozgrywkach MLB i wielu innych istniała niepisana zasada, zabraniająca udziału w nich osobom czarnoskórym. To właśnie m.in. Robinson dzięki swojemu uporowi utorował drogę do swobodnego uprawiania swoich dyscyplin dzisiejszym gwiazdom sportu.
Jackie Robinson signing autographs during a spring training game in Havana, Cuba, 1947 pic.twitter.com/HQMcPOQkPL
— Baseball In Pics (@baseballinpix) March 13, 2022
Choć wydaje się to nie do pomyślenia, zanim Robinson dołączył do MLB, musiał rywalizować w „ligach dla czarnoskórych”. Zwyczaje czołowych rozgrywek nie pozwalały na udział w nich osobom o „nie-białym” kolorze skóry, dlatego czarnoskórzy (i w mniejszym stopniu również Latynosi) musieli rywalizować np. w Negro League Baseball. Był to jeden z elementów segregacji rasowej, która w XX wieku panowała w Stanach Zjednoczonych.
Zawodnik, który zmienił bieg historii
Zawodnikiem, który zmienił bieg historii był właśnie Jackie Robinson. Legendarny baseballista – co było wówczas normą – urodził się w rodzinie niewolniczej. Jako dziecko nie raz był świadkiem zamieszek na tle rasowym, publicznych linczów, czy po prostu obiektem rasistowskich ataków i obelg.
Robinson na sport był praktycznie skazany. Jego starszy brat – Mack Robinson brał udział w igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 roku i wrócił do domu ze srebrnym medalem w biegu na 200 metrów. Sportowe sukcesy wcale nie oznaczały wówczas drogi do lepszego życia – Mack po powrocie do USA pracował jako sprzątacz ulic i bynajmniej nie cieszył się powszechnym uznaniem – zamiast tego na każdym kroku doświadczał dyskryminacji.
Z tego względu młodość Jackie’go nie była łatwa – również na polu sportowym. Przyszłej gwieździe baseballa nie wolno było korzystać swobodnie z obiektów i sprzętu sportowego w swojej szkole. Boiska były podzielone tak, aby dzieci o różnych kolorach skóry mogły uprawiać sport osobno.
Te i wiele innych aktów rasizmu nie zniechęciły do uprawiania sportu Robinsona, który został pierwszym studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego w historii, reprezentującym jego barwy w czterech różnych dyscyplinach – piłce nożnej, koszykówce, baseballu i lekkoatletyce. I to w zaledwie w rok od dostania się na uczelnię.
W 1945 roku Robinson dołączył Kansas City Monarchs – baseballowego zespołu rywalizującego w Negro Leagues. Ligi dla czarnoskórych powstały na początku XX wieku, aby zaangażować utalentowanych graczy, którzy zostali wykluczeni z gry w MLB ze względu na ich kolor skóry. Zawodnicy Negro Leagues zarabiali znacznie mniej i byli traktowani jak „obywatele drugiej kategorii”.
Robinson wraz z kolegami z drużyny stale doświadczał dyskryminacji rasowej, ale aktywnie się je przeciwstawiał. Czarnoskórym zawodnikom Monarchs zabraniano korzystania z hoteli czy toalet na stacjach benzynowych tylko na podstawie koloru ich skóry. Gdy kierownik jednej ze stacji zabronił graczom skorzystania z toalety, Robinson odpowiedział mu, że wówczas oni nie kupią u niego paliwa, przekonując go tym, aby zmienił zdanie. Po tym incydencie zespół przyjął zwyczaj, aby nie korzystać z usług osób, które nie pozwalały im w pełni korzystać ze swoich obiektów. Ten sam manewr Robinson zaadaptował kilka lat później w Dodgers.
Szok w MLB
Na boisku Robinson radził sobie świetnie, prowadząc Monarchs do finału Negro League. Zawodnik nie zdawał sobie wtedy sprawy, że jest bacznie obserwowany przez skautów z Brooklyn Dodgers. Główny menadżer wówczas jeszcze nowojorskiej drużyny – Branch Rickey sprzeciwiał się dyskryminacji rasowej w Stanach Zjednoczonych i miał plan, aby z nią skutecznie walczyć.
Dodgers szukali zawodnika, który udowodniłby, że czarnoskórzy grają w baseball równie dobrze co biali, a przede wszystkim – że są takimi samymi ludźmi. Rickey wiedział, że Robinson jest nie tylko świetnym sportowcem, ale również wykształconym i inteligentnym człowiekiem, który już podczas studiów brał udział w zawodach wspólnie z białymi sportowcami. Dla „eksperymentu” Rickey’a był to zatem idealny kandydat. W końcu było jasne, że Robinson zderzy się z falą rasistowskich zachowań, której będzie musiał stawić czoło.
Rickey rozmawiając z Robinsonem, przygotowywał go na ataki, z jakimi spotka się jako jedyny czarnoskóry baseballista w lidze, jednocześnie uświadamiając go, że będzie narażony na wyzwiska, niesprawiedliwe traktowanie sędziów czy różnego rodzaju groźby. Robinson musiał go zapewnić, że będzie potrafił sobie z tym poradzić – co uczynił. W ten sposób chciał zaangażować się w walkę o równe prawa społeczne.
Wzorem innych zawodników, Robinson rozpoczął grę w farmerskiej drużynie Dodgers – Montreal Royals, występującej w niższej lidze. Okrutne ataki ze strony zarówno kibiców, jak i zawodników (nawet z własnego zespołu) nie przeszkodziły baseballiście poprowadzić jego drużynę do ligowego mistrzostwa.
W 1947 roku, na pięć dni przed startem sezonu MLB, Branch Rickey ogłosił, że Jackie Robinson zagra w Brooklyn Dodgers. Kilku graczy z zespołu postanowiło zaprotestować przeciwko tej decyzji, wydając wspólne oświadczenie, w którym napisali, że „woleliby zostać sprzedani z klubu niż grać razem z czarnoskórym”. Władze zespołu rozkazały zawodnikom wycofać ten apel, wskazując jednocześnie, że gracz tej klasy co Robinson może pomóc drużynie dostać się do finału rozgrywek.
Ta argumentacja okazała się wręcz prorocza, a zawodnicy z zespołu powoli przyzwyczajali się do nowego składu. Choć część z nich początkowo nawet nie chciała rozmawiać z Robinsonem czy przebywać z nim wspólnie w szatni, w późniejszym etapie, koledzy z drużyny stawali w jego obronie, gdy ten padał ofiarą niesportowych ataków ze strony rywali czy kibiców.
Dodgers awansowali do World Series. Fakt, że przegrali wówczas z Yankees jest mało istotny. Jackie Robinson pokazał się podczas swojego pierwszego sezonu z tak dobrej strony, że otrzymał nagrodę Rookie of the Year. Dwa lata później był już MVP National League. Robinson był również sześciokrotnie wybierany do Meczu Gwiazd. Upragnione zwycięstwo w World Series zaliczył w 1955 roku.
Jackie Robinson dashes from third in an attempt to steal home in the 1955 World Series pic.twitter.com/WKji9o5K1N
— Baseball In Pics (@baseballinpix) March 15, 2022
Zawodnik, który stał się symbolem
Wielu zawodników trafiło do baseballowego Hall of Fame. Jackie Robinson oczywiście również. Ale numer na koszulce jak wielu z nich jest zastrzeżony w całej MLB? I ilu z nich ma własne ligowe święto?
Robinson jest jedną z najważniejszych postaci w historii amerykańskiego sportu. Nie tylko ze względu na jego sportowe osiągnięcia, ale przede wszystkim dzięki jego wkładowi w walkę z dyskryminacją rasową.
Właśnie dlatego co roku 15 kwietnia wszyscy zawodnicy MLB wybiegają na boisko z numerem 42, który może być widoczny na koszulkach tylko i wyłącznie w ten jeden dzień – dzień debiutu pierwszego czarnoskórego zawodnika w historii MLB.
Guess what day it is in MLB? One of the best days of the year as we celebrate Jackie Robinson. #42 will highlight tonight. pic.twitter.com/4EDcoAvYGK
— Mike Swanson (@Swanee54) April 15, 2021