Rusza nowy sezon NBA. Zakład, że będzie ciekawie?

Po 124 dniach do gry wraca najlepsza koszykarska liga świata. Nowy sezon zapowiada się ekscytująco z co najmniej kilku powodów. Dla polskich kibiców najważniejszy jest jednak ten, że po trzech latach znów mamy w NBA swojego rodaka. Jeremy Sochan, wybrany z 9. numerem draftu przez San Antonio Spurs, powinien mieć sporo okazji do pokazania swoich umiejętności.

Ze względu na kontuzję Sochan nie brał udziału w lidze letniej, nie grał też w polskiej kadrze na EuroBaskecie, więc pierwszą okazją do zobaczenia go w akcji po wyborze w drafcie były mecze przedsezonowe. 19-latek zagrał w pięciu z nich i notował średnie na poziomie 4,4 punktu, 4,6 zbiórki i 0,6 asysty na mecz.

Można powiedzieć, że to klasyczne pierwsze koty za płoty, a w sezonie zasadnicznym Sochan powinien dostawać sporo szans od trenera Gregga Popovicha. BetX ocenia, że do średniej w okolicach 6 punktów Polak będzie dokładał około 5 zbiórek. Ponieważ jednak specjalnością Sochana jest gra w obronie, warto regularnie zwracać uwagę na liczbę przechwytów i bloków młodego reprezentanta Polski.

Pierwszy mecz San Antonio Spurs rozegrają w drugim dniu sezonu zasadniczego. W nocy z 19 na 20 października o godzinie 2:00 polskiego czasu podejmą we własnej hali Charlotte Hornets. Mimo atutu własnego parkietu są podopieczni Steve’a Clifforda.  

Czy Warriors przedłużą dynastię?

Dzień wcześniej mistrzowskie pierścienie odbiorą Golden State Warriors, dla których ubiegłosezonowy tytuł był czwartym w ostatnich siedmiu latach. W meczu z Los Angeles Lakers są zdecydowanymi faworytami, ale w nowy sezon wchodzą w atmosferze skandalu. Po tym, jak Draymond Green znokautował Jordana Poole’a na treningu, a nagranie całego zajścia wyciekło do Internetu, wielu obserwatorów zaczęło się zastanawiać, czy to aby nie początek końca zespołu. Obraz drużyny z San Francisco poprawiły ruchy kontraktowe. Warriors przedłużyli na cztery lata umowy wspomnianego wcześniej Jordana Poole’a (120 mln dolarów) oraz Andrew Wigginsa (109 mln dolarów). Według bukmacherów to właśnie drużyna Steve’a Kerra jest głównym faworytem do zdobycia kolejnego mistrzostwa. 

Inauguracja nowego sezonu będzie miała miejsce w Bostonie, gdzie Celtics zagrają z Philadelphia 76ers. Podobnie jak w przypadku Warriors, tak i u Celtics lato skończyło się skandalem. Inaczej nie można nazwać sytuacji, w której główny trener Ime Udoka został zawieszony przez klub za romans z jedną z pracowniczek. Udokę przynajmniej na najbliższy rok zastąpi debiutujący w tej roli 34-letni Joe Mazzulla. Mimo tego BetX wycenia szanse Celtics na mistrzostwo dość wysoko – kurs wynosi obecnie 7,80. 

Kto włączy się do walki o mistrzostwo? 

Do grona faworytów zaliczają się z pewnością  Milwaukee Bucks (kurs 7,40), czarnymi końmi mogą być Dallas Mavericks (kurs 22,00) i Memphis Grizzlies (kurs 24,00). San Antonio Spurs Jeremy’ego Sochana są na szarym końcu tego zestawienia (kurs 550,00), ale dla młodego Polaka oznacza to brak gry pod presją wyniku i wiele możliwości do rozwijania swoich umiejętności. Po meczach przedsezonowych widać, że do poprawy u 19-latka jest przede wszystkim rzut. Problem w tym, że w minione wakacje po 17 latach pracy ze Spurs odszedł Chip Engelland – jeden z najlepszych specjalistów od treningu rzutowego w NBA.

A skoro o rzutach mowa – na obwodzie w tym sezonie powinni brylować niezmiennie Stephen Curry, Trae Young, James Harden oraz powracający po kontuzji Damian Lillard. Każdy z nich jest w stanie trafiać średnio co najmniej trzy trójki na mecz, natomiast z pewnością kibice liczą na wybitne wyczyny i występy powyżej 10 celnych trójek w meczu – linie punktowe w BetX z pewnością będą doceniać wyjątkowe popisy strzeleckie.

Kolejny MVP z Europy?

Wielu kibiców zadaje sobie również pytanie, czy Nikola Jokić jest w stanie wspiąć się do panteonu absolutnych sław NBA i zdobyć statuetkę MVP trzeci raz z rzędu. Do tej pory taka sztuka udała się tylko trzem legendom – Billowi Russellowi (1961, 62, 63), Wiltowi Chamberlainowi (1966, 67, 68) i Larry’emu Birdowi (1984, 85, 86). W opinii ekspertów z Serbem o tę statuetkę powalczą Giannis Antetokounmpo, Joel Embiid, Luka Doncić i Kevin Durant. Być może swój akces zgłoszą także Jayson Tatum i Ja Morant. BetX największe szanse przyznaje jednak Słoweńcowi.

Na dalszym planie są Anthony Davis – o ile tylko będzie zdrowy; Karl Anthony-Towns, który od nowego sezonu będzie tworzył arcyciekawy duet podkoszowych z Rudym Gobertem, i rzecz jasna, LeBron James, który swoimi osiągnięciami indywidualnymi w poprzednich rozgrywkach pokazał, że czas dla niego się zatrzymał i jest w stanie grać na tak samo wysokim poziomie jak 10 lat temu.

Swoją drogą, to będzie już dwudziesty (!) sezon LeBrona w karierze i jeśli tylko zdrowie mu pozwoli, a Bronny James za rok trafi do NBA, LeBron będzie mógł zakończyć swoją karierę u boku swojego najstarszego syna. Samo Hollywood nie wymyśliłoby takiego scenariusza.

Jeśli chodzi o pozostałe nagrody, wyjątkowo ciekawa może być w nowym sezonie rywalizacja o nagrodę za największy postęp – BetX stawia tutaj na czterech graczy: Anthony’ego Edwardsa, Tyrese’a Haliburtona, Scottie’ego Barnesa oraz Dejounte Murraya.

Na koniec warto wspomnieć o debiutantach. Niestety w nowym sezonie nie będziemy mogli obejrzeć w akcji jednego z najbardziej intrygujących graczy – Cheta Holmgrena. Ten mierzący 213 cm wzrostu, ale grający trochę jak obwodowy, numer 2 ostatniego draftu doznał kontuzji stopy, która wyłącza go z gry na cały rok. Mimo tego nie brakuje zawodników, którzy z miejsca mogą stać się kluczowymi postaciami w swoich zespołach.

Faworytem do nagrody dla najlepszego pierwszoroczniaka jest Keegan Murray, który przy okazji może przyczynić się do powrotu Sacramento Kings do fazy play-off po 17 (!) latach przerwy. Tuż za nim najcześciej wymieniany jest Paolo Banchero  z Orlando Magic, Jaden Ivey z Detroit Pistons i Bennedict Mathurin z Indiana Pacers.

Z okazji startu nowego sezonu, na który w Polsce dawno nie czekaliśmy z takimi emocjami, nasz partner BetX przygotował specjalną ofertę Combo Box, czyli zakładów łączonych z podwyższonym kursem – codziennie można znaleźć tak kilka konfiguracji najciekawszych zdarzeń sportowych (dostępne TUTAJ). Już przy okazji pierwszych meczów należy spodziewać się tam konfiguracji związanej z najlepszymi strzelcami poszczególnych meczów.

Warto także zapoznać się z warunkami nowej promocji BetX, dotyczącej rozgrywek NBA – za każdy wygrany zakład z trzema dowolnymi zdarzeniami z oferty najlepszej koszykarskiej ligi świata (kurs ogólny min. 3,00) postawiony za minimum 30 złotych graczowi zostanie przyznany freebet o wartości 30 złotych.

Materiał powstał przy współpracy z marką BetX.

Udostępnij

Translate »