Długi Wisły Kraków wzrosły do ponad 98 milionów

Problemy finansowe Wisły Kraków są jednym z najbardziej dyskutowanych tematów w polskim futbolu. Ostatni raport finansowy przeraził kibiców, bo przedstawił kolejną stratę netto i rosnące zadłużenie. Jasno wyrażali się oni na portalu X. Jednak z raportu widać pewne pozytywne trendy wynikające z budżetu. Pytanie, czy nie lepiej było po prostu zacząć wszystkiego od zera?

Zadłużenie Wisły Kraków w liczbach

Podczas Zgromadzenia Akcjonariuszy 30 grudnia 2024 roku prezes Jarosław Królewski przedstawił wyniki finansowe za poprzedni sezon. Klub wygenerował stratę netto w wysokości 8,016 mln zł, co jest poprawą w stosunku do roku poprzedniego, kiedy strata wynosiła 14,671 mln zł.

Całkowite zadłużenie Wisły na koniec czerwca 2024 roku wyniosło jednak 98,8 mln zł. W tej kwocie 61,8 mln zł stanowiły realne zobowiązania, w tym 15,6 mln zł to pożyczki od prezesa Królewskiego.

Choć suma zadłużenia wzrosła o 5 mln zł w stosunku do poprzedniego roku, Królewski podkreśla, że spłacono historyczne zobowiązania, niektóre sięgające ponad 20 lat wstecz. W minionym roku klub umorzył 5,98 mln zł długu i kolejne 3 mln po dniu obliczeniowym.

Pozytywne trendy w budżecie

Mimo problemów Wisła Kraków może pochwalić się wzrostem przychodów. W sezonie 2023/2024 wyniosły one 43,447 mln zł, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z poprzednim sezonem, kiedy wyniosły 29,272 mln zł.

Klub osiągnął także rekordową frekwencję na stadionie. Łącznie na 22 meczach pojawiło się 373 tysięcy widzów, co daje średnio prawie 17 tysięcy osób na spotkanie. „Wisła jest dzisiaj w zupełnie innym miejscu niż w 2018 roku” – podkreślał Królewski.

Awans do Ekstraklasy kluczowy

Jednym z głównych celów klubu jest powrót do Ekstraklasy. Awans pozwoliłby na zwiększenie przychodów z transmisji telewizyjnych, które obecnie wynoszą znacznie mniej niż w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dodatkowo Wisła zyskała około 10 mln zł na zdobyciu Pucharu Polski i udziale w europejskich pucharach.

Jarosław Królewski zaznacza, że Wisła to nie tylko biznes, ale także misja społeczna. Klub prowadzi 19 drużyn, w których gra 480 zawodników, w tym osoby niepełnosprawne w sekcjach amp futbolu i blind futbolu. Wisła chce być przykładem organizacji sportowej zaangażowanej w działalność społeczną.

Ryzyko utraty licencji i bankructwa

W polskiej piłce istnieje powszechna świadomość, że problemy finansowe mogą skutkować utratą licencji do gry w lidze. Niewypłacalność wobec zawodników umożliwiłaby im rozwiązanie kontraktów z winy klubu, co mogłoby osłabić drużynę i pogłębić kryzys finansowy.

Jednym z rozwiązań, które mogłoby uratować Wisłę, jest restrukturyzacja. Takie postępowanie daje większe szanse na sukces niż ogłoszenie upadłości. Procedura restrukturyzacyjna obejmuje m.in. plan restrukturyzacyjny i uwzględnianie interesu wierzycieli.

Upadłość to ostateczność

Choć ogłoszenie upadłości i rozpoczęcie gry od IV ligi mogłoby teoretycznie pozwolić na odbudowę klubu bez długów, w praktyce jest to bardzo ryzykowne. Straty wizerunkowe, konieczność budowy zespołu od podstaw i utrata przychodów mogłyby uczynić to rozwiązanie nieopłacalnym.

W polskiej piłce tylko nielicznym klubom udało się powrócić na szczyt po takich decyzjach. ŁKS i Ruch Chorzów są przykładami sukcesu, ale ze zmiennym szczęściem. Od ogłoszenia upadłości oba kluby zdążyły przebyć drogę z IV ligi do Ekstraklasy, ale obecnie ndal grają w BetClic 1 Lidze.

W historii znamy przypadki m.in. GKS-u Bełchatów, Zawiszy Bydgoszcz, Floty Świnoujście czy Bytovii i Wigier Suwałki. Na piłkarskiej mapie Polski praktycznie już ich nie ma. Niestety, ale zaczynając od IV ligi (czy nawet klasy B) powrót na szczyt wymaga wieloletnich inwestycji i wsparcia finansowego.

Wracając do przychodów klubu, sięgających prawie 44 mln złotych, to imponujący wynik w realiach I ligi, gdzie brak jest znaczących dochodów z transmisji telewizyjnych. Z pieniędzmi z Ekstraklasy ta kwota prawdopodobnie zostałaby powiększona o kilkanaście milionów złotych. Bez awansu nie można jednak liczyć na poprawę sytuacji finansowej klubu, choćby z corocznym zdobywaniem Pucharu Polski i gry w Europie.

FOT: Wisła Kraków

Udostępnij

Translate »