Kłopoty Netflixa. Walka Tyson vs. Paul wizerunkową porażką

Sobotnia walka Jake’a Paula i Mike Tysona wciąż niesie się echem. Jednak nikt nie mówi o wartości sportowej potyczki, a o problemach technicznych, z którymi zmagali się subskrybenci Netflixa. Oficjele platformy w końcu odnieśli się do tematu.

Organizatorzy starcia YouTubera i Żelaznego Mike poinformowali, że wydarzenie było transmitowane w ponad 60 milionach gospodarstw domowych. Dlatego gala może być największym tego typu eventem bokserskim wszech czasów pod względem oglądalności.

W parze ze znakomitym wynikiem dotyczącym popularności starcia Jake’a Paula i Mike’a Tysona idą masowe skargi widzów. Użytkownicy platformy Netflix kaskadowo zgłaszali problemy związane z transmisją strumieniową.

Widzowie gali Tyson vs. Paul zawiedzeni Netflixem

W sobotę 16 listopada sędziowie podjęli jednogłośną decyzję, przyznając zwycięstwo Jake’owi Paulowi. Mike Tyson, który ma 58 lat, zadał zaledwie jeden cios, przegrywając w stylu, który z pewnością zasmucił fanów „najniebezpieczniejszego człowieka na ziemi”.

Oglądający walkę mieli więcej powodów do narzekania. Niski był poziom nie tylko samego starcia, ale także streamingu. Transmisja na żywo zacinała się, uniemożliwiając zobaczenie walki w dobrej jakości, przy płynnym obrazie.

Subskrybenci platformy wyrazili swoje niezadowolenie m.in. na portalu „X”.

– Jeśli Netflix nie naprawi tego problemu z buforowaniem, będzie to jedna z największych porażek w historii telewizji/streamingu. Poważnie @netflix powinien się teraz wstydzić. Gdy tylko ludzie naprawdę chcą korzystać z ich usług, dostajemy właśnie to – relacjonowali użytkownicy.

Netflix chwali się „ogromnym sukcesem”

Netflix skomentował problemy z buforowaniem na platformie „X”. Z poziomu oficjalnego konta przekazał, że potężne zainteresowanie wydarzeniem posłało systemy giganta „na liny”. Oficjalnego komentarza udzieliła też dyrektorka ds. technologicznych (CTO).

– Ta bezprecedensowa skala (zainteresowania) stworzyła wiele wyzwań technicznych, z którymi zespół startowy poradził sobie znakomicie, stawiając na pierwszym miejscu stabilność streamu dla większości widzów – przekazała Elizabeth Stone, cytowana przez Bloomberg.

– Jestem pewna, że wielu z was widziało dyskusje w prasie i mediach społecznościowych na temat problemów z jakością. Nie chcemy lekceważyć negatywnych doświadczeń niektórych użytkowników i wiemy, że mamy miejsce na poprawę, ale nadal uważamy to wydarzenie za ogromny sukces – podsumowała dyrektorka ds. technologicznych Netflixa.

Autor: Marcin Gościński
FOT: Pixabay / x.com/netflix

MMA

Udostępnij

Translate »