Sportowy kibic bardziej od innych ekscytuje się metaverse?

Czy tego chcemy czy nie, koncepcja metaverse coraz mocniej rozpycha się w znanej nam codzienności, a kolejne branże kombinują jak w nim zaistnieć. Szczególnie uprzywilejowana jest ta sportowa – nie tylko ze względu na inherentne nastawienie na widowisko i społeczność, co odpowiada ideom metawersum, ale też – co wynika z kolejnych już badań – kibice są grupą, dla której ten koncept wydaje się być stworzony.

„Kibice sportowi dostrzegają potencjał metawersum. Postrzegają je jako korzyść, szansę, a przy tym swoiste „rozszerzenie” samych siebie – fizycznie, finansowo i emocjonalnie. A ponieważ 73% fanów sportu widzi w metawersum przyszłość, w porównaniu do zaledwie 51% nie- fanów sportu, jest to publiczność, na którą należy zwrócić szczególną uwagę” – czytamy we wstępie nowego raportu Momentum Worldwide dotyczącego właśnie relacji kibic-metawersum.

Badanie przeprowadzono na dość pokaźnej próbie jakościowej (powyżej stu wywiadów) i ilościowej (powyżej 4500) w 12 krajach z całego globu (w Europie zbadano Wielką Brytanię i Hiszpanię). Wśród respondentów-kibiców dominowali mężczyźni (59%), średnio około 34 roku życia, a metawersa z których korzystali to przede wszystkim gry typu Fortnite czy Roblox. Dodatkowo, w dużej większości mają dzieci.

Jednym z wniosków z badania jest interesująca zależność, z której wynika, że kibice są bardziej „do przodu” w poznawaniu technologii względem grupy przeciwnej – i to w każdym z badanych aspektów: AR, VR, MR, Open-world environment, Brain-computer interface czy blockchain. Co jednak w przypadku głównych założeń najważniejsze – aż 81% kibiców (względem 58% nie-kibiców) jest zaznajomiona z pojęciem metawersum!

Porównania na przestrzeni całego raportu wypadają na (subiektywną) korzyść kibica. Trzy czwarte fanów sportu w metaverse wierzy, że jest to przyszłość, w porównaniu do zaledwie połowy grupy przeciwnej. Podobnie są o 35% bardziej skłonni „docenić możliwość metawersum do zapewnienia im widoków i doświadczeń, których mogą nie być w stanie uzyskać w prawdziwym życiu”.

Zainteresowanie przekłada się także na możliwości monetyzacji, gdyż badacze ustalili, że kibica nie tylko ekscytuje potencjalny charakter zarobkowy nowej rzeczywistości, ale i ma mniej oporów przed wydawaniem w niej własnych środków.

W raporcie czytamy, co prawda dość pompatycznie: „Podczas gdy nie-kibice częściej dokonują zakupów w metawersum, takich jak skórki do awatarów, fani sportu częściej kupują zasoby takie jak nieruchomości czy dzieła sztuki – co pokazuje ich przekonanie, że metawersum to nie tylko gra, a nowy sposób na życie”.

Przechodząc jednak do esencji badania, czyli przełożenia stricte na branżę sportową – kibic jest o 176% (!) bardziej skłonny od nie-kibica, by uczestniczyć w wydarzeniu organizowanym na żywo w metawersum (i przy tym – za to wydarzenie zapłacić).

Co więcej, propozycje angażowania się biznesu w tej przestrzeni spotkała się z szeroką aprobatą. 92% chętnie wzięłaby udział w darmowym wydarzeniu z udziałem swoich ulubionych sportowców, a niewiele mniej, bo 85% – w płatnym. 89% z kolei deklaruje zainteresowanie zakupami w sklepie założonym przez daną markę w metawersum.

Nasza opinia? Nie ma przesłanek, by kwestionować metodologię Momentum Worldwide (poza ewentualnie niską próbą ilościową, choć jakościowa za nią „nadrabia”), a międzynarodowy charakter badań pomaga uogólnić wyniki na szerszą populację. Mimo to, trudno nie mieć wrażenia, że liczby są aż zbyt hurraoptymistyczne, względem dostrzegalnej „na powierzchni” komunikacji w środowisku, czyli dużej rezerwie i pewnej konserwatywnej niechęci.

To, czego tu brakuje, to pewnej konfrontacji, okiem kibica, nowej rzeczywistości z tradycją, której roli, szczególnie w sporcie, nie wolno bagatelizować. Dopóki więc metawersum przedstawione jest jako doświadczenie, coś nieingerującego w przestrzeń dla kibica prawie sakralną, można zrozumieć źródło optymizmu. Tarcia z kolei zaczną się pojawiać, gdy jedna z przestrzeni zacznie niebezpiecznie ingerować w drugą.