Wyroki i potężne kary to za mało. Binance wraca do sportu

Jesteśmy świadkami dyskretnego powrotu rynku kryptowalut do sponsorowania sportu. Branża ulega kolejnym regulacjom i staje się coraz mniej nieprzewidywalna. Podmioty takie jak Binance są gotowe na nowe wyzwania.

Nienasycony apetyt branży kryptowalut na sponsoring w sporcie trwał do końca 2022 roku. Wtedy nowy, nieokiełznany rynek doświadczył potężnego załamania. Umowy warte setki milionów dolarów odeszły w zapomnienie.

Przyczyną krachu były liczne afery związane ze sprawami dotyczącymi m.in. piramid finansowych, jak w przypadku giełdy FTX, czy prania brudnych pieniędzy w powiązaniu z państwami takimi jak Iran, czy Kuba, w czym udział miała platforma Binance.

Sytuacja na rynku kryptowalut ulega normalizacji

Według ekspertów z Sports Pro Media działacze sportowi „nauczyli się” rynku krytpowalut. Zdają sobie sprawę, że jest podatny na drastyczne wahania cen i nie wszystkie platformy są w stanie zapłacić tyle, ile obiecują.

Przykładem jest Inter Mediolan. Klub ze stolicy Lombardii nie otrzymał 60 mln euro od DigitalBits – sponsora, który widniał na koszulkach Nerrazurrich do sezonu 2022/2023.

W rezultacie przy podpisywaniu kolejnych kontraktów z partnerami z branży kryptowalut działacze wprowadzili nowe zabezpieczenia umowne, przede wszystkim w kontekście rozłożenia płatności. W lecie Inter Mediolan nawiązał współpracę z Gate.io i BlockDAG.

Binance zastosowało się do regulacji USA i wraca na rynek

Burzliwy okres, w którym Binance zmieniło kierownictwo i doszło do ugody z rządem USA, dobiega końca. Platforma poniosła konsekwencje prawne wobec zarzutów o pranie pieniędzy z udziałem inwestorów z Iranu i Kuby, a także podjęła się spłaty potężnej kary – 4,3 mld dolarów. Teraz jest gotowa do powrotu na rynek.

– Nigdzie się nie ruszamy. Jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek i gotowi do działania – powiedziała Sarah Dale, globalna szefowa działu partnerstw i rozrywki w firmie na łamach Sports Pro Media.

Według Dale tzw. czarna chmura, która unosiła się nad branżą kryptowalut od momentu upadku FTX, powoli znika. Dlatego właściciele praw sportowych ponownie stają się otwarci na prowadzenie interesów. 

Branża sportowa szuka pieniędzy. Ponownie kieruje uwagę ku kryptowalutom

Spostrzeżenia Sarah Dale okazały się trafione. Jak podaje agencja SportQuake, aktywność sponsorska związana z kryptowalutami rośnie. Według analityków firmy z tej branży wydały na obecny sezon Premier League niemal 130 mln funtów.

Tylko drużyny takie jak Brighton&Hove Albion, Brentford, Fulham, Ipswich Town, Liverpool i AFC Bournemouth nie mają sponsora z tej branży.

Perspektywę uzupełnia wypowiedź Daniela Haddada z agencji marketingu sportowego Octagon. Na łamach Sports Pro Media zwrócił uwagę, że kluby, szczególnie te, które nie znajdują się na TOPie, stoją w obliczu nierównej walki o wpływy z reklam i aktywów premium. 

Ze względu na ponownie rosnącą dostępność branża kryptowalut, pomimo wciąż pewnego ryzyka, jest dalej atrakcyjna. Dotyczy to nie tylko piłki nożnej, ale także innych dyscyplin. Przykładem jest m.in. NBA z partnerstwem z Coinbase, czy zespół BWT Apline F1, sponsorowany przez Binance.

Autor: Marcin Gościński

Udostępnij

Translate »