Arcymistrz oszukiwał podczas gier na żywo?

Śledztwo w sprawie Hansa Niemanna ujawniło, że najprawdopodobniej oszukiwał on w ponad stu partiach szachowych. W raporcie stworzonym przez znany portal Chess.com przedstawione zostały mocne dowody obciążające amerykańskiego arcymistrza. Szokuje, w jaki sposób miał oszukiwać Niemann…

Wszystko zaczęło się miesiąc temu, kiedy szachowy mistrz świata – Magnus Carlsen niespodziewanie przegrał pojedynek z Hansem Niemannem. Po przegranej partii Carlsen wycofał się z turnieju, a środowisko szachowe zinterpretowało tę decyzję jako protest. Dwa tygodnie później wyżej wymieniona dwójka spotkała się ponownie. Tym razem Carlsen zrezygnował z gry po wykonaniu zaledwie jednego ruchu. Następnego dnia mistrz świata ujawnił, że podejrzewa Niemanna o oszustwo. Na niekorzyść podejrzanego działało to, że w młodości zdarzało mu się oszukiwać podczas gier sieciowych, za co został dotkliwie ukarany.

– W mojej opinii Niemann oszukiwał dużo częściej, niż sam przyznał. Podczas naszego pojedynku jego działania na szachownicy były niespotykane, a on sam wydawał się nie być w ogóle skoncentrowany ani spięty. Mimo to dominował mnie, grając czarnymi. Myślę, że tylko garstka ludzi na świecie byłaby w stanie to zrobić – stwierdził Carlsen.

 

Niemann kategorycznie zaprzeczył oskarżeniom, jakoby miał oszukiwać podczas rozgrywki przeciwko mistrzowi świata. Przyznał jedynie, że oszukiwał tylko raz – na turnieju z nagrodami pieniężnymi w wieku 12 lat. Incydent ten nazwał największym błędem w swoim życiu. Stwierdził również, że nigdy nie oszukiwał podczas gier na żywo. 

Raport Chess.com przeczy jednak tym stwierdzeniom. Czytamy w nim, że Niemann prawdopodobnie oszukiwał w ponad stu partiach online. Część z nich rozgrywana była na turniejach z nagrodami pieniężnymi, a aż 25 partii Niemann transmitował na żywo. Do wykrycia nieprawidłowości Chess.com użyło różnych narzędzi, w tym analiz, które porównują ruchy wykonane przez gracza do tych zalecanych przez silniki szachowe, czyli programy, które są w stanie pokonać najlepszych szachistów na świecie. 

Kolejnym dowodem na oszustwo Niemanna jest ilość partii, które rozegrał ze 100-procentową dokładnością ruchów. Oznacza to, że w danej partii wykonał on za każdym razem najlepszy możliwy ruch. W przeciągu dwóch ostatnich lat rozegrał on takich partii 10. Dla porównania obecny mistrz świata przez ten czas wygrał tylko dwukrotnie, notujac jednocześnie 100-procentową dokładność ruchów. 

 

72-stronicowy raport ujawnia również nieprawidłowości w tempie rozwoju kariery Niemanna. – Poza swoją grą online Hans jest najszybciej rozwijającym się topowym graczem w szachach klasycznych we współczesnej historii – czytamy w raporcie. 

W jaki sposób amerykański arcymistrz był w stanie oszukiwać podczas gier „na żywo”? Niemanna podejrzewa się o używanie… wibrujących czopków w trakcie uczestnictwa w turnieju. Z ich pomocą osoba z zewnątrz jest w stanie przekazywać informacje zawodnikowi, który jest w trakcie grania partii. W tym wypadku ilość wibracji odpowiada poszczególnym ruchom na planszy. Idealne ruchy wskazywał silnik szachowy, który zawsze wskazuje najlepsze w danym momencie posunięcie na planszy.

Głównym problemem w wykryciu oszustw w partiach rozgrywanych na żywo jest fakt, że arcymistrzowie, potrzebują jedynie małej pomocy, aby móc przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. To sprawia, że udowodnienie oszustwa jest niezwykle trudne, chyba że gracz zostanie przyłapany na gorącym uczynku. 

Jeżeli oskarżenia zawarte w raporcie Chess.com okażą się prawdziwe to środowisko szachowe stanie przed dużym problemem. Przypadków takich jak Hans Niemann może być więcej, a wykrycie ich zajmuje zdecydowanie za dużo czasu. Cała idea rywalizacji w szachach może stanąć pod znakiem zapytania, ponieważ zawodnicy nie będą mieć pewności czy ich rywal nie korzysta z niedozwolonych metod. W najbliższym czasie konieczne będzie wypracowanie lepszych rozwiązań służących do wykrywania oszustw.  Tematem do dyskusji pozostaje również to jak traktować graczy, którym już kiedyś udowodniono oszustwo. Czy powinni mieć oni – tak jak teraz – możliwość dalszej rywalizacji na profesjonalnych turniejach szachowych?

Fot. Lennart Ootes/Grand Chess Tour

Autor Tymoteusz Szaynok

Udostępnij

Translate »