Być jak Forest Gump. Tomasz Sobania przebiegnie całe USA

Przed czterema laty narodził się w jego głowie szalony pomysł. Siedząc na Florydzie, zakochany w podróżach Tomasz Sobania zaczął rozważać możliwość przemierzenia całych Stanów Zjednoczonych biegiem. Jego podróż zaczyna nabierać kształtów.

Tomasz Sobania jak Forest Gump

Pod koniec ubiegłego roku Marcin Sobania (ur. 1998), zapalony długodystansowiec, odbył niezwykłą podróż po zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, pokonując imponującą trasę o długości 1500 km. Znany ze swojej determinacji i gotowości do pokonywania nie tylko dystansów, ale także przeciwności losu, nie boi się nowych wyzwań.

Sobania wyobrażał sobie, jak mogę biec przez wielkie miasta, pustynie w Teksasie, Arizonie, Nowym Meksyku, aż po niekończące się plaże Kalifornii. To marzenie wydawało się początkowo nierealne, ale dziś, po czterech latach planowania, zaczyna być rzeczywistością, choć zdaje sobie sprawę, że podróżowanie po bezdrożach Arizony niesie ze sobą niebezpieczeństwa, takie jak spotkanie z grzechotnikiem czy skorpionem.

Cała trasa ma liczyć imponujące 5200 kilometrów, a jej pokonanie zajmie około pięciu miesięcy. Plan zakłada 142 maratony, podczas których Sobania będzie przemierzał krajobrazy i miejsca, które zawsze chciał zobaczyć. W poprzednim roku podjął już podobne wyzwanie, docierając biegiem z Chorzowa do Maratonu w Grecji i z powrotem. Było to wówczas 85 maratonów w 90 dni. Nie straszny mu był również dystans z Gliwic do Barcelony, na spotkanie z Robertem Lewandowskim.

Zaczęło się od 30 kilometrów

– Pomysł na bieg przez Stany Zjednoczone narodził się po pierwszych 30 kilometrach, które przebiegłem w dniu osiemnastych urodzin. Wtedy postanowiłem, że chcę zrobić coś niezwykłego, co zapamiętam do końca życia. Bez większego doświadczenia i w nienajlepszych butach ruszyłem z Toszka na Górę św. Anny. To było wyzwanie, które pochłonęło mnóstwo sił, ale z uśmiechem na twarzy osiągnąłem cel. Jednak, zamiast zakończyć moją przygodę, pragnąłem więcej – opowiada biegacz na swoim blogu.

Jego następnym kamieniem milowym było pokonanie 70-kilometrowej trasy, którą co roku pielgrzymka z jego parafii przebywała w trzy dni. Jasna Góra stała się punktem zwrotnym w jego biegowej pasji. Zaczęł zastanawiać się, jakie nowe cele może sobie postawić.

– Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł dotarcia do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Postanowiłem przebiec ostatnie 300 kilometrów Szlaku św. Jakuba w ciągu 7 dni. To kolejny szalony plan, który wymagał intensywnej przygotowania. Przez rok trenowałem w Sekcji Lekkoatletycznej Piasta Gliwice, uczestniczyłem w obozie biegowym, a nawet zmagając się z kontuzją, zdecydowałem się wyruszyć do Hiszpanii – dodaje.

To bieg dla autystów

Bieg będzie miał też wymiar charytatywny.

– Chcę podnosić świadomość ludzi na temat autyzmu i zaburzeń neurorozwojowych. Zamierzam zorganizować sztafetę osób cierpiących na takie schorzenia, przyłączających się do mnie na trasie, jak do Forresta Gumpa. Może uda się doprowadzić do spotkania na trasie z Tomem Hanksem (aktor grający w filmie postać Gumpa). Bieg będzie nosił nazwę More Run Across America, żeby pokazać, że każdy może więcej niż mu się wydaje – dodał 25-letni biegacz, który codziennie będzie pokonywał dystans maratonu.

W rozmowie ze środowiskiem sportowym, Sobania podkreślił, że oprócz fizycznej kondycji, kluczową rolę odgrywa także przygotowanie psychiczne. Biegacz od dwóch tygodni pod okiem trenera przygotowania motorycznego, skupia się na wzmacnianiu konkretnych partii mięśni, aby uniknąć potencjalnych urazów. Planuje również cykl treningów w komorze hipoksyjnej przez sześć tygodni, symulując warunki wysokogórskie, aby zwiększyć liczbę czerwonych krwinek.

– Boję się problemów organizacyjnych, ale jeśli już wyruszę, to wypruję sobie żyły, żeby metę osiągnąć – stwierdził Sobania, podkreślając swoją niezachwianą determinację w dążeniu do celu. Jego ostatnie sukcesy, takie jak zbiórka 50 tys. złotych dla chorej na nowotwór dziewczynki podczas biegu do Rzymu, tylko podkreślają jego oddanie sprawie.

FOT: Tomasz Sobania / Facebook

Udostępnij

Translate »