Dramat! Polscy ciężarowcy nie wystąpią na igrzyskach w Paryżu

Polscy ciężarowcy podczas ostatnich zawodów kwalifikacyjnych do igrzysk nie zdołali wywalczyć ani jednej przepustki do Paryża. Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy od 72 lat Biało-Czerwonych ciężarowców zabraknie na igrzyskach.

Turniej w tajskim Pukhet był ostatnią szansą na wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji. Nasza kadra to Tajlandii pojechała w trzyosobowym składzie: Piotr Kudłasz, Arsen Kasabijew oraz obecna mistrzyni Europy Weronika Zielińska-Stubińska.

Występ Piotra Kudłasza i Arsena Kasabijewa najlepiej byłoby przemilczeć. Ten pierwszy zaliczył w rwaniu tylko jedną z trzech próby. W podrzucie było jeszcze gorzej, spalił wszystkie. Kasabijew, który w swoim dorobku (jeszcze jako reprezentant Gruzji) ma złoty medali mistrzostw Europy i srebrny igrzysk w Pekinie, podszedł do zaledwie jednej próby, którą spalił. Jak się później okazało, trener wycofał go z zawodów z powodu kontuzji.

Jako ostatnia do rywalizacji przystąpiła obecna mistrzyni Europy – Weronika Zielińska-Stubińska. W trzecim podejściu rwania udało jej się podnieść 110 kg, co jest nowym rekordem Polski. W podrzucie zaliczyła 135 kg. Wynik 241 kg w dwuboju nie dał jej niestety kwalifikacji olimpijskiej. Tym samym, wszystko wskazuje na to, że Polacy po raz pierwszy od 72 lat nie będą mieli swojego reprezentanta na igrzyskach w podnoszeniu ciężarów. Teoretyczne szanse ma jeszcze Zielińska-Stubińska, która może otrzymać miejsce z rankingu.

Ostatnia taka sytuacja (nie licząc bojkoty w 1984 roku) miała miejsce tuż po wojnie w 1948 roku. Pokazuje to, jak silna jest zapaść w polskich ciężarach. Do tej pory nasi reprezentanci na igrzyskach w tej dyscyplinie sportu wywalczyli 34 krążki: 6 złotych, 6 srebrnych i 24 brązowe. To daje trzecie miejsce wśród najbardziej medalodajnych dyscyplin sportowych podczas igrzysk w Polsce. Pierwszym biało-czerwonym ciężarowcem, który stanął na olimpijskim podium, był Marian Zieliński. W Helsinkach w 1956 roku wywalczył brąz. Ostatnim – Adrian Zieliński, który został mistrzem olimpijskim w Londynie w 2012 roku. W Londynie nasi reprezentanci zdobyli w sumie trzy krążki. Po srebro sięgnął Bartłomiej Bonk, a po brąz Tomasz Zieliński.

W kolejnych latach polskie podnoszenie ciężarów zjeżdżało po równi pochyłej. Wszystko zaczęło się w 2016 roku kiedy podczas igrzysk w Rio na dopingu przyłapano braci Zielińskich. Dopingowe wpadki zaliczyli także inni przedstawiciele tej dyscypliny. Od tamtego momentu dyscyplina w naszym kraju nie może się odbić, choć oczywiście są jej jasne punkty, jak chociażby wspominana Weronika Zielińska-Stubińska.

Udostępnij

Translate »