Dramat rodziny Piotra Zielińskiego. Liczą straty po powodzi
W południowej Polsce od kilku dni trwa walka z powodzią, która zmusiła rząd do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej w trzech województwach. Szczególnie dotknięte zostały m.in. Kłodzko, Paczków i Lądek-Zdrój. Wielka woda zniszczyła część dobytku rodziny Piotra Zielińskiego, polskiego piłkarza Interu Mediolan.
Dramat rodziny Piotra Zielińskiego
Od kilku dni w południowych regionach Polski trwa dramatyczna walka z wielką wodą. Sytuacja jest na tyle poważna, że rząd zdecydował się ogłosić stan klęski żywiołowej na terenach najbardziej dotkniętych powodzią: w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim. Powódź wyrządza znaczne zniszczenia w miejscowościach takich jak Kłodzko, Paczków, Lądek-Zdrój oraz Kamieniec.
Ojciec piłkarza Interu Mediolan, Piotra Zielińskiego, Bogusław Zieliński, w rozmowie z WP SportoweFakty wyjawił, że choć Ząbkowice Śląskie, z którymi związana jest rodzina, uniknęły większych szkód, to inne obszary nie miały tyle szczęścia. Boisko lokalnego klubu przesiąkło wodą, a w okolicy treningi zostały odwołane.
Największe straty dotknęły rodzinę piłkarza od strony żony. Sklep w Lądku-Zdroju należący do jej krewnych został całkowicie zniszczony przez powódź.
– Każdy z okolicy ma kogoś, kto został dotknięty powodzią. Biuro naszej księgowej w Kamieńcu zostało zalane, musiała się przenosić. Rodzina od strony żony Piotrka straciła sklep w Lądku. Woda go zburzyła, zmiotła z powierzchni. Nie ma już nawet budynku. To był sklep w niskiej zabudowie i po prostu zniknął. Dalsza rodzina z okolic Stronia Śląskiego jest odcięta, bez prądu, muszą organizować agregaty – wymienia ojciec gracza Interu.
Piotr Zieliński wzorem dla piłkarzy
Piotr Zieliński od lat angażuje się w działalność charytatywną na rzecz dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. W 2015 roku zakupił dwa budynki w powiecie ząbkowickim na Dolnym Śląsku, które po gruntownym remoncie przekształcono w domy dziecka. Znajdują się one w Ząbkowicach Śląskich oraz Targowicy i są prowadzone przez jego rodziców w ramach stowarzyszenia „Piotruś Pan”.
Domy te oferują wsparcie dzieciom z rodzin dysfunkcyjnych, które mogą tam przebywać do pełnoletności, a nawet dłużej, jeśli kontynuują edukację. Rodzice Zielińskiego już od 2002 roku prowadzili pogotowie rodzinne, udostępniając swój dom potrzebującym dzieciom.
Piotr aktywnie wspiera te działania, zarówno finansowo, jak i osobiście. Regularnie odwiedza ośrodki, przywożąc sprzęt elektroniczny niezbędny do nauki i zabawy, a także spędza czas z dziećmi, grając w piłkę i angażując się w ich codzienne życie.