Fatalny sezon mistrza olimpijskiego

Cerrad Enea Czarni Radom to póki co jedno z największych rozczarowań obecnego sezonu PlusLigi. Po 12 kolejkach zespół z Mazowsza zgromadził 7 punktów i notuje bilans 2-10. Ostatnie zwycięstwo radomian miało miejsce 5 tygodni temu. W zespole doszło już do zmiany trenera. Jacka Nawrockiego zastąpił dotychczas rozgrywający zespołu – Paweł Woicki, czym zakończył zawodniczą karierę. Jednak nie tylko trener był winowajcą takich wyników. 

Przed sezonem Radom zakontraktował Mauricio Borgesa. Brazylijczyk jest mistrzem olimpijskim z 2016 roku. Wiadome było, że przyjmujący nie będzie liderem zespołu, bo nie jest tego typu graczem. Ale każdy spodziewał się po nim solidnej defensywnej gry i częstego uzupełniania w ataku reszty zespołu. Jednak Brazylijczyk zupełnie nie wypełnia swoich zadań na boisku. Do Radomia przeniósł się z włoskiej Vibo Valentii, gdzie rozegrał pełen sezon, jednak zespół spadł z Serie A1 do A2 zajmując przedostatnie miejsce w tabeli. Kilka wcześniejszych sezonów Mauricio spędził w ojczyźnie. 

Spadek z A1

Mauricio zagrał w każdym z 26 meczów, które rozegrał jego zespół w poprzednim sezonie. W ataku nie dawał rady w tak silnej lidze. Rozgrywki zakończył ze skutecznością wynoszącą 40%, a efektywność jego poczynań ofensywnych wyniosła zaledwie 20%. Na zagrywce było nieco lepiej – 16 asów do 50 błędów to nie jest zły wskaźnik. Duży problem był z blokiem – Brazylijczyk zanotował zaledwie 13 punktów w tym elemencie, co daje średnio 0,5 bloku na mecz. Nie można jednak było mieć żadnych zastrzeżeń co do jego gry w przyjęciu. Przeszło 50% pozytywnego przyjęcia i 32% perfekcyjnego to bardzo dobre wartości. Pomimo takiego sezonu zespół z Mazowsza zakontraktował Mauricio z nadzieją, że co najmniej utrzyma poziom gry defensywnej oraz dołoży nieco więcej w ataku. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.

Fatalny start w Polsce

Na początku sezonu Brazylijczyk był podstawowym graczem swojego zespołu i trener Nawrocki konsekwentnie na niego stawiał. Jednak od kilku spotkań Mauricio stracił miejsce w składzie na rzecz Bartosza Firszta, który w poprzednich sezonach dostawał raczej epizodyczne szanse na granie. Nic w tym dziwnego, ponieważ Borges nie rozegrał żadnego choćby przyzwoitego meczu. W ataku gra bez żadnego przekonania, jego zagrania to bardziej klepanie na blok, bez większej mocy. Nie próbował również wielu technicznych rozwiązań. Z 40% skuteczności w ataku we Włoszech zjechał do 29% w Polsce. Efektywność ataku z 20% spadła do 5%. W bloku jest równie źle jak było, na zagrywce także. Największym rozczarowaniem jest jednak postawa Mauricio w przyjęciu. 45% pozytywnego przyjęcia oraz zaledwie 17% perfekcyjnego to zdecydowanie poniżej tego czego od niego oczekiwano. Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec postanowił w końcu zrezygnować z Mauricio i ustawić go w kwadracie dla rezerwowych.

https://superbet.pl/rejestracja?bonus=THESPORT

Czarni Radom zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Nad ostatnim BBTS-em Bielsko-Biała mają póki co bezpieczne 5 punktów przewagi, jednak to i tak znacznie poniżej tego czego oczekiwano od tego zespołu. Jacek Nawrocki koniec końców zrezygnował z Mauricio. Na wdrożenie myśli szkoleniowej nowego trenera trzeba będzie jeszcze poczekać, jednak Borges nie daje póki co argumentów za tym, aby występował na boisku. Z pewnością jego kontrakt jest najwyższy w zespole, a niestety gra jest słaba. Dla Radomia taka postawa Brazylijczyka to duży problem, a mało wskazuje, aby uległo to poprawie.

______________

Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fot. Cerrad Enea Czarni Radom

Autor Marcin Gałązka

Udostępnij

Translate »