druzyna kobieca

Islam znów ingeruje w kobiecy sport

W Arabii Saudyjskiej wystartowała pierwsza w historii piłkarska liga kobiet – na półwyspie arabskim to prawdziwy przełom. Z kolei w Afganistanie, po przejęciu władzy przez Talibów, żeński sport został dosłownie zdelegalizowany. Jak wygląda sytuacja sportsmenek w świecie Islamu i czy ulega ona poprawie?

Saudyjski krok naprzód

W nowopowstałych kobiecych rozgrywkach piłkarskich w Arabii Saudyjskiej bierze udział szesnaście drużyn. Saudyjski Związek Piłki Nożnej planuje rozegranie fazy play-off oraz wielkiego finału na mogącym pomieścić 62 345 widzów stadionie King Abdullah Sport City w Dżuddzie, na którym mecze rozgrywali już m.in. gwiazdorzy Realu Madryt czy FC Barcelony. W saudyjskim królestwie wkrótce powołana ma zostać również żeńska reprezentacja kraju, której trenerką zostanie Niemka – Monika Staub. Na przyszły rok zaplanowano rozegranie czterech spotkań towarzyskich przez kobiecą kadrę Arabii Saudyjskiej, co pozwoli jej znaleźć się w rankingu FIFA, a co za tym idzie, pełnoprawnie rywalizować na poziomie międzynarodowym.

 

Zorganizowane, żeńskie rozgrywki piłkarskie to dla Arabii Saudyjskiej zupełna nowość. Kobietom w tym kraju przyznano prawo do uczestnictwa w imprezach masowych, a więc de facto do przebywania na stadionach dopiero w 2017 roku. Pierwsze Saudyjki na igrzyskach olimpijskich wystartowały natomiast w 2012 roku. Liberalizacja arabskiego prawa w odniesieniu do kobiet, nie tylko w kontekście sportu, to skutek reform księcia Muhammada bin Salmana – rzeczywistego władcy kraju – tego samego, który niedawno pośrednio stał się właścicielem Newcastle United.

SZEJKOWIE KUPUJĄ NEWCASTLE >> CZYTAJ WIĘCEJ

Afgański krok w tył

Coraz większe równouprawnienie to skutek stopniowej zmiany sposobu postrzegania kobiet w Arabii Saudyjskiej. Świat Islamu nie wszędzie wygląda jednak tak samo. Po wycofaniu się amerykańskich wojsk z Afganistanu, do władzy w tym państwie doszli Talibowie, którzy zupełnie zakazali uprawiania sportu kobietom.

Wiceprzewodniczący afgańskiej komisji kultury – Ahmadullah Wasiq, w rozmowie dotyczącej wyjątkowo popularnego w Afganistanie krykieta stwierdził arbitralnie, że „kobiety nie powinny uprawiać sportu”. – Nie sądzę, by kobiety powinny grać w krykieta. Nie uważam, by to było coś niezbędnego. Podczas gry może dojść do sytuacji, w której ich twarze lub ciało zostałyby odsłonięte, a islamskie prawo surowo tego zabrania – „wyjaśnił” Wasiq.

W reportażu BBC afgańskie sportsmenki wyjawiły, w jaki sposób są prześladowane przez nowe władze swojego państwa. – Jeśli jeszcze raz zobaczymy, jak grasz w krykieta, znajdziemy cię i zabijemy – taką wiadomość miała otrzymać od Talibów jedna z afgańskich krykiecistek, nieujawniająca swoich danych w obawie o własne życie. Inna była reprezentantka Afganistanu opowiada anonimowo, jak przed ucieczką z kraju musiała ukrywać się w Kabulu przed Talibami. – Nie chcę nawet myśleć o tym, co mogłoby się stać. Talibowie wypytywali o mnie wśród rodziny i szukali mnie po Kabulu. Przez tydzień nic nie jadłam ani nie spałam. Żadna Afganka uprawiająca krykiet czy jakikolwiek inny sport nie jest obecnie bezpieczna. Sytuacja w Kabulu jest bardzo zła – wyznaje kobieta. W podobnej sytuacji w Afganistanie znalazły się tysiące osób.

Ucieczka z Afganistanu nie jest jednak łatwa i nie wszystkim się udaje. Młodzieżowa reprezentantka kraju w siatkówce – Mahjabin Hakimi została zamordowana przez Talibów. Fundamentaliści ścięli kobiecie głowę, a zdjęcia z makabrycznej egzekucji trafiły później do internetu. Takich przypadków może być jednak znacznie więcej, gdyż agresorzy grozili rodzinie siatkarki, żeby ta utrzymała śmierć Hakimi w tajemnicy. – Ludzie są w rozpaczy i żyją w ciągłym strachu. Wszyscy zostali zmuszeni do ucieczki – wyznał anonimowo afgański trener siatkówki.

– W sieci jest mnóstwo filmów, na których gram w koszykówkę. Aktywnie walczę o prawa kobiet i gdyby Talibowie się o tym dowiedzieli, to by mnie zabili – stwierdziła Nilofar Bayat, kapitan kobiecej reprezentacji Afganistanu w koszykówce na wózkach inwalidzkich, której udało się uciec z kraju i przebywa obecnie w Hiszpanii. – Talibowie chodzą od drzwi do drzwi i identyfikują ludzi. To katastrofa i cofnięcie się o 20 lat – dodaje Bayat.

Z kolei była kapitan kobiecej reprezentacji Afganistanu w piłce nożnej – Khalida Popal – apeluje do swoich rodaczek, by te w trosce o własne życie zupełnie odcięły się od sportu. – Dzisiaj kobiety w Afganistanie, gdy wyjrzą przez okno, widzą  przed swoim domem wroga i są przerażone. Dlatego namawiam je, aby dla swojego bezpieczeństwa ukrywały tożsamość, usuwały zdjęcia z internetu i pozbywały się koszulek kadry narodowej – mówi Popal, która sama przeprowadziła się do Danii.

Afgańskie władze w obszarze sportu już odczuwają skutki swoich działań. Mecz męskich reprezentacji Australii i Afganistanu w krykiecie został odwołany przez gospodarzy w odpowiedzi na prześladowanie sportsmenek w arabskim państwie. – Australijska Federacja Krykieta angażuje się we wspieranie rozwoju sportu kobiet i mężczyzn w Afganistanie i na całym świecie. Nie zgadzamy się na terror kobiet – napisali w oświadczeniu Australijczycy. Warto dodać, że rząd Australii we współpracy w FIFA zorganizował ewakuację ponad 50 piłkarek z opanowanego przez Talibów Afganistanu. Podobną akcję przeprowadzono również w Wielkiej Brytanii. Dwie godziny po ewakuacji sportsmenek z Kabulu, na tym samym lotnisku, przez które uciekały afgańskie zawodniczki, doszło do zamachu, w którym zginęło 188 osób.

 

fot. YouTube – Saudi Sports For All Federation

Udostępnij

Translate »