Jak się „robi” piłkę ręczną kobiet w Lubinie

Piłkarki ręczne KGHM Zagłębia Lubin od kilku sezonów w Polsce nie mają sobie równych. O tym jak stworzyć najlepszy klub w Polsce opowiada prezes Witold Kulesza.

Od ponad dwudziestu lat piłkarki ręczne Zagłębia Lubin są jedną z najlepszych drużyn w Polsce. W ostatnich latach w lidze wręcz dominują. Na swoim koncie mają mistrzostwa Polski, Puchary Polski, a w ostatnich dniach sięgnęły także po Superpuchar Polski. Wielkim sukcesem jest także to, że w mieście tak mocno sportowym jak Lubin szczypiornistkom udaje się zapełnić niemałą halę lubińskiego RCS.

Stałość

Jak nieraz przyznawał prezes KGHM Zagłębia Lubin, kluczem do sukcesu jest stałość. Co to oznacza? Od ponad 20 lat drużyna ma tę samą trenerkę – Bożenę Karkut. Karkut sama niegdyś świetna zawodniczka swoje podopieczne doprowadziła m.in. do pięciu złotych medali mistrzostw Polski, trzynastu srebrnych, czterech brązowych oraz dziewięciu Pucharów Polski.

Polityka transferowa

Skład Zagłębia od lat jest wręcz gwiazdorski. Co ważne, najczęściej trzon zespołu pozostaje ten sam na kolejny sezon. Następne zawodniczki dobierane, są w taki sposób, żeby pasowały do tych już grających. Najlepszym przykładem jest bramkarka Monika Maliczkiewicz, która z klubem zdobyła wszystkich pięć mistrzowskich tytułów. Pierwszy w 2010 roku!

– Czasem spotykam się z zarzutem, że nic dziwnego, że odnosimy sukcesy, skoro mamy gwiazdorski skład. A prawda jest taka, że często trzy czy cztery lata temu, dziewczyny, które u nas grają, nie były gwiazdami. Stały się nimi dopiero w Zagłębiu. Tu odniosły swoje pierwsze znaczące sukcesy, stąd trafiły do reprezentacji – mówi Witold Kulesza.

Społeczność wokół klubu

W Lubinie do niedawna w ekstraklasie grały aż cztery drużyny: piłkarze nożni, piłkarze ręczni, piłkarki ręczne oraz siatkarze. Od sezonu 2024/25 siatkarzy już niestety nie będzie. Jednak tylko szczypiornistki odnoszą powtarzalne sukcesy i przyciągają na swoje mecze mnóstwo kibiców.

– Kibice w naszym mieście są bardzo wymagający, chcą, żeby drużyny, które tu grają, osiągały sukcesy. Od wielu, wielu lat tylko nasze dziewczyny zdobywają medale, tym samym spełniają oczekiwania i mam wrażenie, że obecnie zdominowały Lubin. Mają bardzo dużo fanów, nawet wśród kibiców piłkarskich. Myślę, że na popularność dziewczyn i klubu mają także wpływ rozmaite akcje, w których uczestniczymy. Odwiedzamy przedszkola, szkoły. Nasi zawodnicy i zawodniczki prowadzą zajęcia dla najmłodszych – opowiada Kulesza.

Sponsorzy

Czasy niestety są takie, że bez sponsorów nie ma sportu na wysokim poziomie. Zagłębie Lubin od lat wspierane jest przez mocnych graczy. Mowa o sponsorze tytularnym – firmie KGHM, mieście Lubin. – Nie ma sportu i sukcesu bez zabezpieczenia finansowo-organizacyjnego. Z przyjemnością muszę przyznać, że my mamy sponsorów zarówno wielkich, jak i tych mniejszych, którzy są z nami na dobre i złe już od lat. Szanujemy każdego, kto chce nam pomóc, bo dzięki temu wokół klubu tworzy się swojego rodzaju społeczność. Cieszy mnie to, że od lat mamy bardzo stabilną sytuację – opowiada Kulesza.

Rozwój

Klub stara się iść do przodu i dawać swoim zawodniczkom kolejne możliwości rozwoju. W związku z tym w zeszłym sezonie podjęto wyzwanie gry w Lidze Mistrzyń. – Dla mnie decyzja był dość prosta. Zdobyliśmy trzy mistrzostwa Polski z rzędu i musieliśmy pójść krok do przodu, bo stanie w miejscu oznaczałoby, że się cofamy. Stąd decyzja o złożenie wniosku o dziką kartą – opowiada Witold Kulesza.

– Uważam, że była ona bardzo dobra. Pod względem sportowym, no cóż, ponieśliśmy 14 porażek, ale bardzo, bardzo wiele się nauczyliśmy. Widzieliśmy, jak zmienia się nasza gra, jak dziewczyny z meczu na mecz stają się coraz pewniejsze, także w naszych rodzimych rozgrywkach. Odnieśliśmy także duże korzyści wizerunkowe, nie tylko dla klubu, Lubina, ale dla całej Polski i polskiej piłki ręcznej – dodaje. Jednak nie wszystko jest takie kolorowe.

– Nie da się jednak ukryć, że Liga Mistrzów to ogromne koszty, logistyka. Dla wielu klubów polskich to wręcz nieosiągalne, bo niektóre z nich mają mniejszy budżet niż to, co trzeba wydać na udział w LM. W tym roku nie udało się skompletować budżetu pozwalającego na grę w tak prestiżowych rozgrywkach – mówi Kulesza. Na piłkarki ręczne z Lubina czeka jednak inne wyzwanie. W sezonie 2024/25 zagrają w Lidze Europejskiej.

Udostępnij

Translate »