Kanada wybiera reprezentantów: bójki na lodowisku nie będą kryterium
Menedżer kanadyjskiej reprezentacji hokejowej stawia sprawę jasno: na Igrzyska w 2026 roku wybierze najlepszych graczy, a nie najlepszych fighterów.
Doug Armstrong przygotowuje kanadyjską drużyną hokejową na Igrzyska Olimpijskie 2026. Niedawno odbył się turniej 4 Nations Face-off – zawody między USA, Kanadą, Finlandią i Szwecją.
W meczu Kanada-USA doszło do wielu bójek na lodzie już w pierwszych sekundach gry. Niektórzy sugerowali, że Kanada powinna wybrać na Olimpiadę zawodników gotowych właśnie do takich starć fizycznych. Armstrong kategorycznie odrzucił ten pomysł.
To nie zapał do bójek jest kluczowym kryterium
Menedżer wyjaśnił, że najważniejsze będzie panowanie nad przestrzenią przed bramkami – zarówno własną, jak i przeciwnika. To tam rozgrywają się kluczowe akcje meczowe. Armstrong, cytowany przez sportsnet.ca dodał, że Olimpiada będzie podobna do turnieju 4 Nations, ale „minus dziewięć sekund” bijatyk z początku meczu USA-Kanada.
Największą zagadką pozostaje wybór bramkarza na IO 2026. Armstrong przyznał, że konkurencja na tej pozycji jest najostrzejsza w całej kadrze. Jordan Binnington wygrał turniej 4 Nations, ale to nie gwarantuje mu miejsca na wydarzeniu. Musi udowodnić swoją wartość w okresie od października 2025 do stycznia 2026.
Kanada znów stawia sobie najwyższe cele
Kanadyjski menedżer obserwuje ponad 50 hokeistów z NHL jako możliwych kandydatów na Olimpiadę. Ostateczna kadra będzie liczyć 25 zawodników. Wszyscy mają czas do stycznia 2026, żeby pokazać swoją najlepszą dyspozycję w lidze NHL.
Kanada automatycznie zakwalifikowała się na Igrzyska jako najlepsza drużyna świata według rankingu z 2023 roku. W grupie zagra ze Szwajcarią, Czechami i Francją. W 2014 roku Kanada zdobyła złoty medal. Pokonała w finale Szwecję 3-0. Pierwsza szóstka kadry na 2026 rok to: Sidney Crosby, Connor McDavid, Nathan MacKinnon, Cale Makar, Brayden Point i Sam Reinhart.