Kobiece El Clasico ze światowym rekordem frekwencji

Bilety na ćwierćfinał Ligi Mistrzów rozgrywany między żeńskimi drużynami FC Barcelony i Realu Madryt rozeszły się jak świeże bułeczki – i nieważne, że lwia część z nich została rozdana za darmo. Ogromne zainteresowanie w połączeniu z ogromną ilością krzesełek na Camp Nou sprawiły, że kobieca odsłona El Clasico pobiła światowy rekord frekwencji kibiców na sportowym wydarzeniu z udziałem sportsmenek. A do tego… oglądało je więcej widzów niż niejedno El Clasico mężczyzn!

Absolutny rekord

Piłkarki Barcelony podejmowały zawodniczki Realu Madryt na Camp Nou w drugim spotkaniu ćwierćfinałowego dwumeczu kobiecej Ligi Mistrzów. Za pierwszym razem Katalonki zwyciężyły 3:1, a rewanż w Barcelonie zakończył się wynikiem 5:2, ale nie to jest najważniejsze. 

 

Spotkanie to ustanowiło kilka rekordów. Zaczynając od pobicia rekordu frekwencji w żeńskich rozgrywkach pucharowych w Europie, który wynosił do tej pory 50 212 – tylu kibiców oglądało starcie zawodniczek Olympique Lyon z FFC Frankfurt w Monachium w 2012 roku, przez rekord frekwencji w klubowym, krajowym spotkaniu żeńskich drużyn, który do wczoraj wynosił 60 739 kibiców oglądających w 2019 roku starcie zawodniczek Atletico Madryt z Barceloną, kończąc na poprawieniu ogólnego rekordu frekwencji na sportowym wydarzeniu z udziałem sportsmenek – ten wynosił do tej pory 90 195 i padł w 1999 roku podczas finału piłkarskich mistrzostw świata kobiet rozgrywanego między reprezentacjami USA i Chin w amerykańskiej Pasadenie.

 

Kobiece El Clasico oglądało z trybun aż 91 553 widzów! Na pobicie rekordu już długo przed meczem wielką nadzieję miały władze Barcelony. – 91 000 fanów na trybunach to ambitny cel, ale przyjęliśmy to wyzwanie i chcemy pobić rekord – mówił jeszcze w styczniu Joan Laporta, prezes Barcelony.

Co ciekawe, liczba kibiców podczas środowego spotkania na Camp Nou znacznie przekroczyła średnią ilość fanów, którą na trybuny przyciąga męska FC Barcelona w tym sezonie, a ta wynosi 46 299. Co jeszcze ciekawsze, kobiece starcie Barcelony i Realu było chętniej oglądane niż męskie El Clasico w październiku, które przyciągnęło na trybuny 86 422 widzów. Nie mówimy nawet o ostatnim, marcowym spotkaniu Realu i Barcelony w Madrycie, gdyż pojemność Santiago Bernabeu wynosi „zaledwie” 81 000.

Wielkie zainteresowanie

Pojemność trybun Camp Nou wynosi z kolei 99 354. Należy jednak uczciwie przyznać, że proces wypełnienia stadionu Dumy Katalonii nie był zupełnie „naturalny”. Duża część biletów została bowiem rozdystrybuowana wśród socios. Każdy ze 147 000 kibiców, będących jednocześnie członkami klubu, był uprawniony do ubiegania się o cztery darmowe bilety, płacąc jedynie niewielką opłatę administracyjną. Barca chciała w ten sposób zachęcić fanów do przyjścia na stadion.

Zanim bilety oficjalnie trafiły do sprzedaży, 35 600 miejsc było już zarezerwowanych przez socios. Trzy godziny po uruchomieniu sprzedaży wejściówek, już 50 000 miejsc było zajętych. Na drugi dzień nie było już 70 000 biletów. Co istotne – mówimy o dwóch pierwszych dniach od uruchomienia sprzedaży, a ta ruszyła… w połowie stycznia. 

Dodatkowo, aby zachęcić kibiców do przyjścia na stadion, Barca oferowała bilety na to spotkanie z 50-procentową zniżką od i tak niskich cen, które zwykle wynoszą 11-16 euro.

Mimo wielkiego zainteresowania istniały obawy, że rekordu nie uda się pobić. Szum wokół meczu i darmowe wejściówki mogły doprowadzić do sytuacji, w której część biletów trafi na „czarny rynek” i nie zostanie faktycznie wykorzystana. Tak się jednak nie stało. 

Część komentatorów twierdzi, że takie „jednorazowe tłumy” w niewielkim stopniu przyczynią się do długofalowego rozwoju kobiecego futbolu. Średnia frekwencja na domowych meczach piłkarek Barcelony do tej pory wynosiła 3189 kibiców. Damska sekcja Blaugrany rozgrywa swoje mecze na Estadi Johan Cruyff o pojemności 6000 widzów.

To jednak nie pierwszy raz, kiedy FC Barcelona Femeni zagrała na Camp Nou. W styczniu ubiegłego roku piłkarki Blaugrany napisały nowy rozdział w historii klubu, po raz pierwszy wybiegając na murawę słynnego stadionu. Niestety przypadł on na środek okresu pandemicznego, a więc jak w przypadku wszystkich innych sportowych wydarzeń w tamtym okresie, spotkanie to musiało odbyć się bez udziału kibiców. 

Rekordowe spotkanie na Camp Nou pokazało natomiast, jak wielkie zainteresowanie wśród kibiców wydarzeniem z udziałem sportsmenek można wygenerować, jeżeli tylko będzie ono należycie promowane.

 

Fot. Wiki Commons

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »