Kołecki vs Pudzianowski na KSW 100 – czy to jeszcze grzeje widzów?
Organizatorzy gali KSW 100 wciąż szukają godnego przeciwnika dla Mariusza Pudzianowskiego. Tymczasem rękawicę byłemu strongmanowi rzucił mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów Szymon Kołecki.
Organizatorzy gali KSW 100 zmagają się z ciągłymi problemami. Najpierw musieli przenieść wydarzenie z czeskiej Ostrawy do Gliwic. Teraz szukają godnego rywala dla Mariusza Pudzianowskiego, po tym jak wycofał się Brytyjczyk Eddi Hall.
Niestety wrześniowa powódź, która zniszczyła północne Czechy i południowe regiony Polski miała też znaczny wpływ na organizację eventów sportowych w tych regionach. „Trudno jest promować wydarzenie kiedy ludzie walczą o własny dobytek” – mówi w wywiadzie na youtubowym kanale „FANSPORTU TV” Martin Lewandowski, jeden ze współwłaścicieli federacji KSW.
Powódź, a w jej efekcie słabe zainteresowanie galą MMA w Ostrawie spowodowała, że jej organizatorzy zdecydowali się wydarzenie przenieść do Gliwic. To jednak nie koniec problemów. Trwają poszukiwania rywala dla Mariusza Pudzianowskiego. Zakładano, że były, najlepszy na świecie strongman zmierzy się z Eddim Hallem. Brytyjczyk jednak oczekuje narodzin dziecka i postanowił wycofać się z rywalizacji.
O swojej gotowości do podjęcia wyzwania poinformował w mediach społecznościowych Szymon Kołecki. Mistrz olimpijski, medalista mistrzostw świata i Europy w podnoszeniu ciężarów, a także były prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów przeszedł jakiś czas temu operację kolana, ale zdążył już wrócić do zdrowia i od dawna jest w treningu.
Przypomnijmy, że Kołecki stanął już w oktagonie naprzeciwko Mariusza Pudzianowskiego. Lepszy okazał się ciężarowiec, ale Pudzianowski doznał wtedy kontuzji. Czy uda im się spotkać w klatce po raz kolejny?
Mariusz Pudzianowskim karierę w mieszanych sztukach walki rozpoczął w 2009 roku, kiedy to stoczył pierwszą walkę na gali KSW 12 z Marcinem Nejmanem. Kołecki z kolei zadebiutował na gali PLMMA w 2017 roku, cztery lata po oficjalnym zakończeniu kariery sztangisty.