KSW: Największa walka w historii polskiego MMA

Po miesiącach spekulacji KSW oficjalnie zapowiedziało walkę Mameda Khalidova z Mariuszem Pudzianowskim. Jak przyznał Khalidov, „męczono ich nią” od dwóch lat. Do oktagonu wejdą dwie legendy federacji, które jednak na co dzień biją się w zupełnie innych kategoriach wagowych. „Pudzian” jest zawodnikiem wagi ciężkiej (93 kg – 120 kg), a Khalidov w ostatnich latach toczył boje w kategorii średniej (do 84 kg). Czy takie zestawienie można nazwać walką typowo sportową, czy jednak powinniśmy to uznać za freakfight?

Waga w MMA odgrywa znaczącą rolę. W walkach, gdzie można sprowadzić rywala do parteru, zawsze ten cięższy zawodnik będzie miał przewagę. Rzadko w sportowych organizacjach zdarzają się pojedynki zawodników z różnych kategorii wagowych. KSW postanowiło jednak taką walkę zorganizować. Choć w klatce zmierzą się dwaj sportowcy z krwi i kości, to jednak to zestawienie zdecydowanie nosi znamiona freakfightu. Federacje takie jak Fame MMA czy High League w ostatnich miesiącach biją rekordy popularności. Ich sprzedaż PPV można liczyć w setkach tysięcy. Młodzi widzowie chętniej oglądają bijących się celebrytów, niż trenujących od dziecka sztuki walki sportowców. KSW tym ruchem wychodzi naprzeciw fanom organizacji freakowych, bo tego typu zestawienie zelektryzuje każdego.

 

Mariusz Pudzianowski legitymuje się rekordem 17-7. Wygrał jednak 6 swoich ostatnich walk. Wszystkie przed czasem. Za zwycięstwo z Michałem Materlą w maju dostał również bonus od federacji za „nokaut wieczoru”. „Pudzian” pomimo 45 lat w ostatnich latach przeszedł olbrzymią metamorfozę i zamyka usta krytykom kolejnymi zwycięstwami.

Mamed Khalidov jest o 3 lata młodszy od swojego rywala. Jego rekord to 35-8-2. Od razu widać więc, że jest znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem – stoczył niemal dwa razy tyle walk co Pudzianowski. W ostatniej, pod koniec zeszłego roku, został znokautowany przez Roberto Soldicia. Po niemal równym roku wraca do klatki i zmierzy się ze znacznie cięższym od siebie rywalem.


Do pojedynku dojdzie 17 grudnia w Arenie Gliwice, największej hali w Polsce. Po ostatniej walce „Pudziana”, trener Anzor Ażijew powiedział, że będzie odwodził swojego zawodnika od pomysłu tej walki, a jeżeli miałoby do niej dojść to nie stanie w narożniku przeciwko swojemu rodakowi. Pomimo tego federacji KSW udało się tę walkę zorganizować. Zarówno dla fanów walk freakowych, jak i sportowych, to zestawienie zapowiada się niezwykle ciekawie.

Fot. Twitter KSW

Autor Marcin Gałązka
MMA

Udostępnij

Translate »