Ładniak: zamierzam utrzymać przewagę
W serii TCR Germany pozostały już tylko dwa weekendy wyścigowe. O poprzednim starcie, a także o nadziejach związanych z końcówką sezonu pisze Szymon Ładniak, walczący o zwycięstwo zarówno w klasyfikacji generalnej, jak i klasyfikacji juniorów prestiżowej niemieckiej serii.
Mimo że grupa pościgowa w ostatnim wyścigu była liczna, to jestem przekonany, że utrzymałbym swoją drugą pozycję również bez kolizji goniących mnie Jessiki Backman i Jahra. Na pewno jednak pech rywali odciążył mnie psychicznie, bo moja przewaga wyraźnie się zwiększyła. Taktyka kontrolowania przewagi była taka, żeby specjalnie spowalniać Jonasa, ponieważ byłem świadomy, jaki kształt może przybrać walka pomiędzy grupą pościgową.
Zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego wyścigu ostatniego weekendu wszyscy zdawali sobie sprawę, że start będzie miał istotne znaczenie. W obu przypadkach w moim wykonaniu był on wręcz rakietowy, udawało mi się nawet plasować się na pierwszej pozycji. Niestety w drugim z nich mój kolega z zespołu okazał się nieco szybszy, więc zgodnie z rozsądkiem i wcześniejszymi, wewnętrznymi ustaleniami podczas zrównywania się z Martinem musiałem na dojeździe do pierwszego zakrętu odpuścić, aby uniknąć kolizji.
Głównym celem pozostaje zwycięstwo w klasyfikacji juniorskiej. Mam w niej pewną przewagę, którą zamierzam utrzymać. Oczywiście zależy mi również na wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej. O ile już raczej nie zdołam dosięgnąć w niej Martina, lidera cyklu, tak wicemistrzostwo serii znajduje się wciąż w moim zasięgu. Wszelkie szanse na gonienie czołówki będę starał się wykorzystywać, a także je stwarzać. W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że bardziej realne jest drugie miejsce. Zniwelowałem przewagę Jessiki Backman do 17 punktów, w żadnym z ostatnich dwóch wyścigów moja przeciwniczka nie była w stanie jej powiększyć, więc na pewno jej morale nieco spadły i będę chciał to wykorzystać.
Sachsenring i Hockenheimring, które pozostały do końca cyklu są bardzo korzystnymi torami dla specyfiki pojazdów Hondy. Również i ja czuje się na nich dobrze, jazda tam sprawia mi wielką przyjemność. Jest dużo łatwiej wejść na takie tory, które są już znane. Dopasowanie ustawień zajmuje mniej czasu i występuje takie pozytywne napędzenie przed samymi wyścigami. Dla zespołu miejsca pierwsze i drugie w klasyfikacji generalnej będą wielkim sukcesem, także takie zwieńczenie sezonu byłoby spełnieniem celów.
Do następnego wyścigowego weekendu pozostało sporo czasu. Zamierzam go nie zmarnować i utrzymać wysoką formę. Na szczęście większych upałów już w tym sezonie nie będzie, a to oznacza, że potrzeba wysokiej wytrzymałości będzie mniejsza. Jestem zadowolony z tego, że udało się dobrze pod tym kątem przygotować do sezonu. Moim backstage’m życia wyścigowego są studia z psychologii ekonomicznej, które zaczynam w październiku. Tu również nie zamierzam stosować wobec siebie żadnej taryfy ulgowej.