MotoGP: Aprilia przedłuża kontrakty z Espargaro i Vinalesem

Przed nami Grand Prix Włoch na torze Mugello. To idealny moment na ogłoszenie składu – zwłaszcza dla włoskich ekip, takich jak Aprilia, Gresini Racing czy Ducati. Zespół z Noale wystawił kredyt zaufania swoim zawodnikom do 2024 roku.

Oczywista oczywistość

Nie jest żadną sensacją to, że zespół Aprili postanowił przedłużyć kontrakt z Aleixem Espargaro. Hiszpan jest solidnym fundamentem ekipy z Noale, który bardzo dobrze rozumie maszyny Aprili i wyciska z nich maksimum – podobnie jak jego rodak, Fernando Alonso w ostatnich latach wyciskał wszystko, co się dało z nie najlepszych konstrukcji McLarena czy Ferrari w Formule 1. To Aleix Espargaro pisał historię i przyczyniał się do kamieni milowych zespołu z Noale, kiedy w 2021 roku na torze Silverstone zdobył pierwsze podium dla Aprili. Hiszpan w obecnym sezonie dokonał kolejnej niezwykłej rzeczy na torze w Argentynie, kiedy zdobył pole position do wyścigu, a następnie w nim zwyciężył. To była pierwsza wiktoria zespołu z Noale, a Aleix dzięki tej wygranej znalazł się na fotelu lidera klasyfikacji generalnej. 

 

W kolejnych wyścigach Hiszpan trzymał poziom – w ostatnich trzech rundach kończył kwalifikacje na trzecim miejscu i tak samo w wyścigu dojeżdżał na najniższym stopniu podium. Aleix Espargaro po siedmiu rundach jest wiceliderem klasyfikacji generalnej, a do lidera, którym niespodziewanie jest Fabio Quartararo, traci jedynie cztery punkty. 

– Ciężko pracowaliśmy, razem się rozwijaliśmy. W 2021 roku widać było czarno na białym nasze postępy, szliśmy naprzód. Teraz walczymy z naszymi rywalami, jak równy z równym o to, co najważniejsze, czyli mistrzostwo świata. Kontynuowanie współpracy z Aprilią jest dla mnie powodem do dumy. Możemy dalej wspólnie się rozwijać i zaprezentować to wszystkim na torze – mówi sam Espargaro.

Kontrakt z małym kredytem zaufania

Maverick Vinales także zostanie w stawce MotoGP na dwa najbliższe sezony. Hiszpan miał ciężki ostatni rok, ale teraz powoli odbudowuje swoją formę na torze, także tę psychiczną. Vinales co prawda nie uzyskuje póki co takich wyników, jak Aleix Espargaro, ale widać, że Hiszpan adaptuje się do maszyny zespołu z Noale i z wyścigu na wyścig radzi sobie coraz lepiej. Warto też dodać, że może i Vinales jest dopiero trzynasty w klasyfikacji generalnej, ale jest on jednym z najlepszych “drugich” zawodników. Zespół Aprili obecnie dzięki jego solidnym rezultatom, jakimi są finisze w punktach, znajduje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji zespołów. Właśnie te niewielkie rzeczy, jak solidne punktowanie i rozumienie w pewnym stopniu motocykla ekipy z Noale stawia Vinalesa, jako lepszy wybór niż na przykład Alex Rins czy Joan Mir, którzy obecnie szukają miejsca na kolejny sezon po odejściu Suzuki z MotoGP po sezonie 2022. 

– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę kontynuować moją pracę z zespołem Aprili. Nasze horyzonty się poszerzają, będziemy mogli nadal wspólnie pracować, aby osiągać ambitniejsze cele. Wierzę w ten projekt i cieszę się, że mogę być jego częścią. Środowisko Aprili jest takim, jakiego szukałem. Umożliwia mi to dalszy rozwój – taki na jaki zasługuję ja i ten fantastyczny zespół – przekonuje sam Vinales.

Ten duet w zespole Aprili może zdziałać naprawdę wiele nie tylko przez kolejne dwa lata, ale także jeszcze w tym sezonie. Jeżeli wszystko będzie się trzymało tak jak do tej pory, to marzenie Aprili o Aleixu jako mistrzu świata, ich ekipie, jako mistrzu wśród zespołów i wicemistrzów wśród konstruktorów może się stać realne – wicemistrzów wśród konstruktorów, ponieważ Ducati ma tyle motocykli w stawce, że ich mistrzostwo jest niemal pewne. Jednak w przyszłym sezonie może być już inaczej, ponieważ Aprilia powiększy liczbę motocykli o dwa, za sprawą ekipy WithU, która w tym sezonie jeździ na motocyklach Yamahy. 

 

Jak przyznają sami zawodnicy, kluczem do sukcesów jest również dobra atmosfera w zespole, która przekłada się na świetną współpracę. 

– Całe dobro, które w tym sezonie robimy, jest owocem wielu czynników, z pewnością wartości naszych projektantów i techników kierowanych przez Romano Albesiano, ogólnego rozwoju naszego działu wyścigowego i w dużej mierze synergii, którą nasz kapitan Aleix umiejętnie zbudował z motocyklem i zespołem. Postawiliśmy więc sobie za cel kontynuowanie tych działań razem z Aleixem i Maverickiem. Musimy się dalej rozwijać i teraz możemy to robić ze spokojem – mówi Massimo Rivola.

Fot. Materiały prasowe serii 

Autor Maksymilian Marciniak

Udostępnij

Translate »