Mroczek-Truskowski: basket 3×3 to dla nas szansa

Polscy koszykarze U23 zostali mistrzami świata w koszykówce 3×3. To nie przypadek. Już wcześniej w trzyosobowej odmianie koszykówce osiągaliśmy sukcesy – takie jak brązowy medal kadry seniorów na mistrzostwach świata w 2019 roku, czy krążek tego samego koloru na mistrzostwach Europy rok temu. Tegoroczne seniorskie ME i MŚ zakończyliśmy na ćwierćfinałach. O rozwoju koszykówki 3×3 w Polsce i na świecie rozmawiamy z Adrianem Mroczkiem-Truskowskim – trenerem reprezentacji Polski 3×3 U17 i asystentem Andreja Urlepa w Śląsku Wrocław.

 

Michał Gabiński: Koszykówka 3×3 to dosyć nowa dyscyplina. Czy jakieś wydarzenie przyczyniło się do wzrostu jej popularności w Polsce i na świecie?

Adrian Mroczek-Truskowski: Basekt 3×3 przebił się do mainstreamu po igrzyskach olimpijskich w Tokio. To było wielkie koło zamachowe dla całej dyscypliny. Od tamtego momentu ilość turniejów i graczy, która bierze w nich udział znacząco wzrosły. Przed igrzyskami dyscyplina szła do przodu, ale po igrzyskach zaczął się już sprint. Co prawda jeszcze nie doczekaliśmy się w Polsce dużego turnieju typu World Tour, czy chociażby Challenger, ale z tego co wiem, wszystko jest na dobrej drodze, żeby takie wydarzenie w naszym kraju się pojawiło. 

World Tour to seria turniejów pod auspicjami FIBA, gdzie do wygrania są duże pieniądze.  Nie jest łatwo zorganizować taki turniej – chętnych nie brakuje a budżet, jakim trzeba dysponować, również nie jest mały. W tym roku pierwszy raz takie rozgrywki organizowane były w Utrechcie i Paryżu, czyli topowych lokalizacjach. 

Dowodem na rozwój dyscypliny jest też pojawienie się najlepszych europejskich zawodników 3×3 w rozgrywkach BIG3 w Stanach Zjednoczonych. W USA koszykówkę 3×3 robi się trochę inaczej, a mimo to BIG3 chce zawodników z Europy. Czołowi gracze z Serbii i Łotwy dostali zaproszenie i w tym roku występowali w BIG3.

 

Czy to normalna praktyka, że zawodnicy z koszykówki 5×5 przechodzą do odmiany 3×3?

To dzieje się coraz częściej. W krajach, gdzie koszykówka jest bardzo popularna, takich jak Litwa, Serbia czy Francja, jest duży wybór zawodników i tam można sobie pozwolić na specjalizacje, ale z kolei u nas czy np. w Belgii sięga się po zawodników z 5×5 i trzeba się z tym oswoić. Nie ma co z tym walczyć. Basket 3×3 to dla nas szansa na pokazanie się na arenie międzynarodowej, co udowodniła nasza złota drużyna U23, a młodsi zawodnicy mogą zdobywać dzięki niej doświadczenie międzynarodowe, którego nam brakuje.

Federacja belgijska zorganizowała mistrzostwa świata. To właśnie Belgowie w największej liczbie sięgnęli po zawodników z koszykówki 5×5. Tam zrozumiano, że kraje mniej koszykarskie mogą osiągać sukcesy w tej odmianie koszykówki. 

Rozmawiając z Mateuszem Szlachetką (MVP MŚ U23), można było usłyszeć wiele ciepłych słów na temat gry Adriana Boguckiego (215 cm wzrostu), który bardzo pomógł kadrze w wywalczeniu mistrzostwa. Jakich zawodników szuka się do koszykówki 3×3? Czym różni się ta odmiana koszykówki w kwestii poszukiwania zawodników do drużyny od basketu 5×5?

To zależy od taktyki. Każdy trener chciałby mieć czterech atletycznych i dobrze grających jeden na jeden zawodników. Każdy z tych zawodników powinien jednocześnie dobrze bronić, żeby można było przekazywać wszystko na zasłonach. To jest drużyna idealna, ale ciężko taką zbudować. W kadrach młodzieżowych w Europie widać taki trend, jednak my chcemy grać z centrem. Osobiście jestem fanem tego typu grania, ale najpierw trzeba nauczyć się grać z centrem na parkiecie w obronie i ataku. 

W koszykówce 3×3 zmiany są hokejowe, więc musisz też potrafić grać, kiedy dużego zawodnika nie ma na pakiecie. Taki pomysł mieli Rosjanie na igrzyskach w Tokio i grali z typowym dużym centrem, którego głównym zadaniem było prowokowanie rywali do faulowania go pod koszem. Znowu Łotysze grają na dwóch skrzydłowych i dwóch zawodników grających z piłką. Więc to wszystko zależy od tego, jak chcesz grać. W 5×5 center w ataku stoi często na dunker spocie [pozycja za plecami obrońcy przy linii końcowej – przyp. red], zabezpieczając obronę. W 3×3 musisz wiedzieć, jak go wykorzystać w ataku i schować w obronie, żeby nie był atakowany jeden na jeden. 

Jak wygląda rozwój basketu 3×3 w Polsce?

Ma wystartować liga 3×3 przy Polskiej Lidze Koszykówki. Będą w niej grać zespoły z PLK, które wystawią swoich graczy. Jej formuła zostanie dopiero przedstawiona, więc zaczekajmy na oficjalny komunikat. Są też plany rozwoju kadr młodzieżowych – to bardzo ważne. Co nam może przynieść sukces? Mistrzostwa świata pokazały, że topowi zawodnicy w danej generacji muszą grać też w basket 3×3. Szlachetka odgrywa wiodącą rolę w GTK, Bogucki i Sitnik to również zawodnicy z PLK. Lis to lider w 1. lidze. To naprawdę są najlepsi ludzie, jakich mogliśmy wystawić i którzy nadal rokują na przyszłość. Taka jest też tendencja w innych reprezentacjach młodzieżowych w Europie. W wakacje zawodnicy grają w obu odmianach.

 

Kto powinien być dla nas organizacyjnym i sportowym wzorem? Jaki kraj? Która federacja?

Przede wszystkim my sami nie mamy się czego wstydzić. Mamy ośrodki, obozy i fundusze na to, żeby rozwijać tę dyscyplinę. Można jednak wyróżnić Francję, która poszła w koszykówkę 3×3 all-in. Nowe boiska w całym Paryżu, dofinansowanie kadry młodzieżowej, rozbudowane sztaby, szkółki i specjalne ośrodki treningowe pod 3×3 – to imponujące. 

Również nasi sąsiedzi – Łotwa, Litwa i Niemcy od lat mają mnóstwo turniejów. Co warto zauważyć, tam przy turnieju seniorskim organizuje się również turnieje dla dzieci. To oznacza, że również mocno koszykarskie nacje nie lekceważą nowej odmiany koszykówki.

 

Fot. Archiwum Adriana Mroczka-Truskowskiego

Autor: Michał Gabiński

Udostępnij

Translate »