MŚ FIFA w 2030 roku z 64 drużynami? Jest propozycja
FIFA analizuje propozycję zwiększenia liczby uczestników mundialu 2030 do 64 reprezentacji. Pomysł może oznaczać prawdziwą rewolucję w piłce nożnej.
Międzynarodowa Federacja Piłkarska rozważa jedną z najbardziej radykalnych zmian w historii mistrzostw świata. Według informacji New York Times, FIFA otrzymała propozycję zwiększenia liczby uczestników mundialu 2030 do 64 drużyn.
Pomysł został zgłoszony przez Ignacio Alonso, prezesa urugwajskiej federacji, podczas posiedzenia Rady FIFA 5 marca w bieżącym roku. Zgodnie z regulaminem organizacji, FIFA ma obowiązek rozpatrzenia każdego wniosku złożonego przez członka Rady.
Aleksander Čeferin: „64 drużyny na mundialu to zły pomysł”
Pomysł spotkał się z ostrą krytyką ze strony europejskich działaczy. Aleksander Čeferin, prezydent UEFA, określił propozycję jako „zły pomysł” podczas kongresu w Belgradzie. „To nie jest korzystne ani dla Mistrzostw Świata, ani dla naszych eliminacji” – podkreślił słoweński działacz.
Čeferin wyraził również zaskoczenie faktem, że UEFA nie została wcześniej poinformowana o planach. Również konfederacja azjatycka AFC wyraziła sprzeciw wobec propozycji. Jej przedstawiciel stwierdził, że rozszerzenie turnieju do 64 drużyn może doprowadzić do „chaosu”. Victor Montagliani, prezydent CONCACAF, również nie popiera tej inicjatywy, argumentując, że jeszcze nie rozpoczęto nowego 48-zespołowego formatu.
CONMEBOL, Azja, Afryka i Oceania beneficjentami propozycji
Alejandro Domínguez, prezydent CONMEBOL, oficjalnie poparł propozycję podczas kongresu organizacji w kwietniu 2025 roku. – Proponujemy rozszerzenie edycji z okazji stulecia mundialu do 64 drużyn, na trzech kontynentach, by jak najwięcej krajów mogło wziąć udział w tym historycznym wydarzeniu – argumentował Domínguez.
Rozszerzenie do 64 drużyn prawdopodobnie gwarantowałoby wszystkim dziesięciu członkom CONMEBOL udział w turnieju. Wenezuela pozostaje jedynym krajem z tej konfederacji, który nigdy nie zakwalifikował się do mundialu. Pomysł cieszy się również poparciem krajów z Afryki, Azji i Oceanii, które mogłyby liczyć na dodatkowe miejsca.