Najlepsza szóstka fazy grupowej MŚ
W zakończonej fazie grupowej siatkarskich mistrzostw świata nie zabrakło świetnych indywidualnych występów. Bez dobrej formy swoich największych gwiazd poszczególne reprezentacje nie miałyby prawa myśleć o dobrym wyniku. Kto zaprezentował się najlepiej w meczach grupowych? Przedstawiamy najlepszą szóstkę tej fazy turnieju.
Rozgrywający:
Simone Giannelli (Włochy)
Włochy to najlepszy zespół fazy grupowej mundialu. W trzech meczach nie stracili choćby seta i to pomimo niebezpiecznych rywali. Za to trzeba docenić mózg zespołu – Simone Giannelli świetnie współpracował z kolegami. Włosi zanotowali ponad 60% skuteczności w ataku na przestrzeni trzech meczów, a to duża zasługa rozgrywającego. Poza tym najważniejszym elementem na swojej pozycji, gracz włoskiej Perugii dołożył też punkty w bloku i na zagrywce.
Atakujący:
Nimir Abdel-Aziz (Holandia)
Holandia to Nimir, Nimir to Holandia. Tak w skrócie można opisać wpływ atakującego Halkbanku Ankara na grę swojej reprezentacji. Głównie dzięki jego dobrej postawie „Oranje” wygrali trudną grupę z Iranem i Argentyną. We wszystkich trzech spotkaniach Abdel-Aziz był fantastyczny. Łącznie zdobył 85 punktów, co plasuje go na szczycie rankingu najlepiej punktujących. Drugi w tej kategorii jest Jesus Herrera z Kuby, zdobywca 60 punktów. Średnio Nimir zdobywa 28,3 punktu na mecz. W ostatnim meczu fazy grupowej z Iranem, który decydował o 1. miejscu w grupie Holender zanotował fenomenalne 78% skuteczności w ataku i zdobył 32 punkty.
Środkowi:
Mateusz Bieniek (Polska)
Dla „Bienia” trwający turniej jest jak kolejny dzień w robocie. Gracz PGE Skry Bełchatów we wszystkich spotkaniach prezentuje się świetnie w elementach, do których już nas przyzwyczaił. Poza tym dobrze gra też w bloku, bo zdobył w tym elemencie dotychczas 7 punktów. W ataku Mateusz ma 63% skuteczności, dołożył też 5 asów serwisowych. Bez wątpienia jest to gwiazda naszej reprezentacji i jej bardzo pewny punkt. Współpraca Bieńka z oboma rozgrywającymi układa się wręcz wzorowo i oby ten trend został utrzymany do samego końca mistrzostw.
Agustin Loser (Argentyna)
Przedstawiciel zespołu, który wyszedł z grupy dopiero z 3. miejsca, ale wobec występów Losera nie można przejść obojętnie. Środkowy reprezentacji Argentyny był bardzo często wykorzystywany przez Luciano de Cecco w ofensywie. Zdobył aż 48 punktów, co czyni go dotychczas najlepiej punktującym środkowym na mistrzostwach. Loser otrzymywał w meczach więcej piłek od przyjmujących i notował dobrą skuteczność. W meczu z Iranem dołożył też 8 punktowych bloków, co na razie jest rekordem mistrzostw. W każdym meczu środkowy Allianz Milano zapunktował też zagrywką. Gracz kompletny.
Przyjmujący:
Kamil Semeniuk (Polska)
Drugi przedstawiciel naszej reprezentacji w tym gronie. Semeniuk jest liderem polskiej kadry. Gra bardzo skutecznie i rozgrywający wie, że może w ciemno posyłać piłki do Kamila. W meczu z Bułgarią zanotował 65% skuteczności i posłał 4 punktowe zagrywki z rzędu w newralgicznym momencie. Tak samo dobrze zaprezentował się przeciwko Stanom Zjednoczonym, notując 71% skuteczności w ataku. Gracz włoskiej Perugii jest też pewnym elementem w przyjęciu zagrywki i nie popełnia wielu błędów w tym elemencie. Przez ekspertów Semeniuk jasno wskazywany jest na kandydata do nagrody MVP turnieju.
Earvin Ngapeth (Francja)
Znowu można by rzec. Ngapeth po raz kolejny znajduje się na ustach ekspertów i w czołówce wszelkich rankingów. Gracz Modeny od zeszłorocznych igrzysk olimpijskich w reprezentacji błyszczy najjaśniej w swojej karierze. Nie inaczej było podczas fazy grupowej. Co prawda Francuz zagrał tylko w dwóch meczach, ale i z Niemcami i ze Słowenią był liderem swojego zespołu. Najlepsze wrażenie zrobił jego występ przeciwko współgospodarzom mundialu, gdzie Earvin zdobył 29 punktów przy 57% skuteczności w ataku. W najważniejszych momentach wziął odpowiedzialność na siebie i w końcówce 4. seta oraz tie-breaku niemalże sam ograł Słoweńców. Z takim liderem Francuzi muszą być faworytem mistrzostw.
Libero:
Eric Shoji (USA)
Amerykanin od długiego czasu znajduje się w świetnej dyspozycji. Świetnie spisuje się w obronie, nie robi błędów w przyjęciu, pomimo tego, że w tym elemencie czasami brakuje mu dokładności. Wrażenie zrobił przede wszystkim występ Shojiego przeciwko Bułgarom, gdzie w końcówce 3. seta Stany przegrywały kilkoma punktami, ale świetne akcje defensywne Erica pozwoliły Amerykanom na wyprowadzanie kontr i w konsekwencji dojście punktowe rywali. Shoji to opoka amerykańskiej obrony.
Ławka rezerwowych:
Rozgrywający:
Marcin Janusz (Polska)
Atakujący:
Adis Lagumdzija (Turcja)
Środkowi:
Jan Kozamernik (Słowenia)
Barthelemy Chinenyeze (Francja)
Przyjmujący:
Yoandy Leal (Brazylia)
Daniele Lavia (Włochy)
Libero:
Thales Hoss (Brazylia)
Na koniec chcemy Was zaprosić na live’y, które odbywają się na naszym Twitterze: @TheSportPL bezpośrednio po każdym meczu biało-czerwonych w turnieju.