Ochroniarz Messiego wszedł na salony

W cyklu #GwiazdaRywala na tapet bierzemy pierwszego z Argentyńczyków. Postaci Messiego nikomu przybliżać nie trzeba, dlatego skupiamy się na gwiazdach drugoplanowych, czyli… wszystkich innych. Nikt nie ma takiej relacji z Leo Messim, jak Rodrigo De Paul, nowa gwiazda Atletico Madryt i fundamentalna postać dla selekcjonera Lionela Scaloniego.

Rodrigo De Paul długo nazywany był w ojczyźnie królem prowincji. To nie tak, że jego talent wybuchł dopiero teraz, w wieku 28 lat. Od 2014 roku gra w Europie, ale po średnio udanej przygodzie w Valencii poszedł na krótkie wypożyczenie do ojczyzny, a w 2016 roku trafił do Włoch. Od tamtej pory był wierny Udinese Calcio, czyli średniakowi Serie A. Przez to nie było mu dane zabłysnąć poza Półwyspem Apenińskim, bo Udniese już dawno nie grało w europejskich pucharach.

Błyszczał za to w reprezentacji, której stał się fundamentem. Argentyńczycy, którzy w Katarze zagrają w grupie z Polską, Meksykiem i Arabią Saudyjską, nie przegrali żadnego z 35 meczów z rzędu. W 33 z nich grał De Paul, zyskując status żelaznego żołnierza Lionela Scaloniego. W kadrze bliżej jest jednak z innym Lionelem. Mowa oczywiście o Messim, z którym łączą go przyjacielskie więzi.

De Paul był jednym z najlepszych zawodników Albicelestes podczas zeszłorocznego Copa America, wygranego przez Argentyńczyków po raz pierwszy w 1993 roku. To pierwsze ważne trofeum Messiego w narodowych barwach, którego bez De Paula by nie było. To on asystował przy zwycięskiej bramce Angela Di Marii w finale. Zresztą było to przedniej urody zagranie, ale zamiast chełpić się nim, wolał wychwalać klubowego kolegę. Twierdzi, że duże zasługi przy tym trafieniu miał Angel Correa, który przed meczem tłumaczył mu oraz Di Marii jak wykorzystać słabe strony lewego obrońcy Canarinhos Renana Lodiego.

  

Ofensywne popisy to jedno, bo przede wszystkim jest to typ nowoczesnego środkowego pomocnika, łączącego defensywę z ofensywą. Cechuje go duża siła fizyczna, nienaganna technika, przegląd pola i umiejętność czytania gry. Często samym ustawieniem jest w stanie zniweczyć akcję rywali, przejąć piłkę i natychmiast przejść do ofensywy czy to długim celnym przerzutem, czy akcją indywidualną. Piłkarz idealnie skrojony pod filozofię Diego Simeone. Nikt nie był zdziwiony, że skoro już zdecydował się opuścić swoją strefę komfortu i ruszyć się gdzieś z Udinese, wybrał ofertę Atletico Madryt. Włosi zarobili na nim 35 mln euro. De Paul trafił do mocniejszej ligi i zawitał na europejskich salonach.

  

De Paul od początku stał się ważną postacią w układance swojego rodaka. W La Liga po 6 występach ma na koncie gola i asystę, choć liczby w jego przypadku nie są najważniejsze. To typ zadaniowca od czarnej roboty, który zasuwa na chwałę innych.

Ochroniarz Messiego

Kibice w Argentynie śmieją się, że uwielbienie, jakim De Paul darzy siedmiokrotnego laureata Złotej Piłki, przypomina pewien rodzaj fanatyzmu. Internet zalewają memy z tą dwójką.

@triiig Reply to @kalalskfbsvabddnnsj I love the way he loves him #afaseleccion #lionelmessi #messi #depaul #goat #footballtiktok #football #argentina ♬ original sound - .
  
  
  

– Mamy najlepszego kapitana, jakiego można mieć. Nie mówię tutaj o jego poziomie piłkarskim, ponieważ to jest poza jakąkolwiek dyskusją. Jako osoba i nasz kapitan jest wyjątkowy. Patrząc na to co osiągnął, jego charakter mnie zaskoczył. Uwielbia mieć przy sobie przyjaciół, lubi śpiewać piosenki czy po prostu grać w karty. Chociaż czasami wydaje się, że to osoba z innego wymiaru, on jest człowiekiem – mówił De Paul pytany o Messiego przez dziennikarza „The Guardian”.

Trudno znaleźć piłkarza o podobnej charakterystyce w reprezentacji Polski. To tak, jakby będący w szczytowej formie Grzegorz Krychowiak skupiał się nie tylko na asekurowaniu oborny i rozgrywaniu, ale też non stop biegał w pobliżu Roberta Lewandowskiego i pilnował, by nikt nie wpakował mu się w nogi. Brzmi… dziwnie, ale tak właśnie gra De Paul w kadrze i efekty są takie, że dziś Argentyna wymieniana jest w ścisłym gronie faworytów do wygrania mundialu w Katarze.

Celebryta

Bulwarówki i hiszpańskojęzyczne portale plotkarskie też uwielbiają pomocnika Atletico Madryt. Pewnie byłoby inaczej, gdyby był tak wierny swej partnerce jak Messiemu, ale życiowo nie jest tak ułożony, jak na boisku. Na koncie ma kilka skandali, a jeden z nich o mało nie pozbawił go… szans wyjazdu na mundial. Partnerka De Paula i matka jego dzieci Camila Homs przyłapała go na zdradzie z piosenkarką Tini Stoessel. Wniosła pozew o rozwód z winy piłkarza i alimenty na dzieci, a wyrok skazujący mógłby mu uniemożliwić uzyskanie wizy na wjazd do tak konserwatywnego kraju, jakim jest gospodarz najbliższego mundialu.

Temat chętnie podchwyciły m.in. polskie media, pisząc o zagrożonym udziale w mistrzostwach świata ważnego piłkarza reprezentacji Argentyny. Ucięła go jednak sama Homs, przyznając w jednym z wywiadów, że wciąż kocha piłkarza, nie zamierza go krzywdzić i uniemożliwić mu czegoś – tu cytat – co jest dla niego zbyt duże i w czym umieścił wszystkie swoje marzenia.

Sprawa uszła mu płazem, choć pewnie sporo go to kosztowało. W wyciąganiu wniosków najlepszy raczej nie jest, bo niedawno wyszło na jaw, że poprosił władze Atletico o możliwość późniejszego o dwa dni powrotu ze zgrupowania reprezentacji. Tłumaczył to zawiłymi problemami osobistymi. Można było odnieść wrażenie, że chodzi właśnie o dogadanie się z byłą partnerką, lecz ta już wcześniej wycofała pozew. Możecie sobie wyobrazić minę trenera Simeone oraz działaczy Atletico, gdy dziennik „Marca” opublikował zdjęcia, z których jednoznacznie wynika, że De Paul był w tym czasie w Miami. Poleciał na galę Billboard Music Awards, gdzie widziano go u boku wspomnianej już piosenkarki.

  

Po powrocie dostał po uszach za tę akcję. Nie poprawił swojej sytuacji kłamiąc, że to stare zdjęcia, pochodzące z wieczoru, kiedy reprezentanci Argentyny dostali wolne. W internecie nic nie ginie, a w dobie mediów społecznościowych praktycznie nie da się ukryć obecności na takim wydarzeniu, u boku jednej z jego gwiazd. W efekcie w ogóle nie znalazł się w kadrze na mecz z Sevillą, a kolejne spotkanie z Gironą przesiedział na ławce rezerwowych.

Miał czas, by przemyśleć swoje zachowanie. Nie ma co liczyć, że Simeone, który też jest Argentyńczykiem (jako piłkarz zaliczył 108 występów i zdobył 11 goli w barwach Albicelestes), będzie kisił swojego rodaka na ławce aż do mundialu. Przestrzeliłby sobie w ten sposób oba kolana, bo po pierwsze zablokowałby jednego ze swoich najlepszych na ten moment pomocników, a po drugie utrudniłby życie własnej reprezentacji. De Paul lada moment wróci do gry i z pewnością będzie dobrze przygotowany do meczu z Polską. Ten już 30 listopada na zbudowanym z kontenerów Stadium 974 w Doha.

FOT. twitter.com/Argentina

Piotr Janas

Udostępnij

Translate »