Oskar Kwiatkowski drugi w zawodach Pucharu Świata w Rogli!

Oskar Kwiatkowski zajął drugie miejsce w zawodach snowboardowego Pucharu Świata w słoweńskiej Rogli. Polak wyrównał swój najlepszy wynik w karierze i przesunął się na 13. pozycję w klasyfikacji generalnej.

Snowboardzista z Podhala awansował do konkursu z szóstym czasem kwalifikacji, następnie w 1/8 finału okazał się lepszy od Słoweńca Dana Kosira, a w ćwierćfinale wyeliminował pochodzącego z Austrii Andreasa Prommeggera. Do finału Kwiatkowski awansował za sprawą upadku Tima Mastnaka. W finałowej rywalizacji polski snowboardzista nieznacznie przegrał z Edwinem Corattim, który zwyciężył również w kwalifikacjach. Włoch wyprzedził Kwiatkowskiego o 0,14 sekundy.

– Po kwalifikacjach czułem lekki niedosyt. Pojechałem bezpieczenie, na 80 procent, tak aby nie popełnić żadnego błędu. W finale natomiast wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko. Jechałem z Corattim, który jeździł dzisiaj bardzo szybko. Czułem się na siłach, aby wygrać. Wierzyłem, że jestem tak samo szybki. Pojechałem na 100 procent. Zabrakło 14 setnych sekundy. Nie robię sobie wyrzutów, bo wiem, że dałem z siebie wszystko. Czwarte podium w karierze cieszy, choć niedosyt pozostaje, bo do zwycięstwa było bardzo blisko – mówi Kwiatkowski.

– Sytuacja polityczna nie pozwala mi w pełni cieszyć się tym sukcesem. Jestem żołnierzem, służę w wojsku. Pozostaję w gotowości i cały czas funkcjonuję z tym poczuciem. Dzisiejszy wynik dedykuję wszystkim Polakom, którzy angażują się w pomoc Ukrainie. Super widzieć ile pomocy płynie od nas za wschodnią granicę. Jest to widoczne również w świecie snowboardu – inni zawodnicy doceniają to jak Polska bardzo pomaga uchodźcom – dodaje Polak.

Dzięki miejscu na podium Kwiatkowski przesunął się na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej snowboardowego Pucharu Świata. Na pierwszym miejscu plasuje się Niemiec, Stefan Baumeister.

Kwiatkowskiemu zdecydowanie odpowiadają słoweńskie trasy. W zeszłym roku Polak podczas zawodów w Rogli także znalazł się na podium, zajmując trzecie miejsce.

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »