PGE Ekstraliga na start – analiza układu sił

Tegoroczny sezon PGE Speedway Ekstraligi zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Pierwszy raz od kilku lat tuż przed jego rozpoczęciem nie możemy z całą stanowczością wyłonić jednego, zdecydowanego faworyta do zdobycia złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w najpopularniejszym z niszowych sportów w Polsce. O ile rok temu faworyzowana Sparta Wrocław zdołała udźwignąć ciężar bycia faworytem, o tyle tym razem jeszcze przed pierwszym meczem wszystko wydaje się otwarte, a do trzech medali aspiruje sześć zespołów.

Jeszcze 23. lutego wydawało się, że sezon 2022 w najlepszej lidze świata ułoży się według znanego dobrze z zeszłego roku scenariusza – siedem drużyn będzie robiło wszystko, aby zrzucić z najwyższego stopnia podium wrocławską Spartę. Atak Rosji na Ukrainę zmienił cały nasz świat, włącznie z tym małym żużlowym światkiem, w którym Rosjanie odgrywali znaczące role. Wystarczy przypomnieć sobie, że w sezonie 2021 dwóch z nich stanęło na podium Indywidualnych Mistrzostwa Świata, a Artiom Łaguta zdołał wywalczyć najwyższy laur. 

Władze żużlowe dość szybko podjęły konkretne i dość drastyczne decyzje – wszyscy rosyjscy zawodnicy zostali wykluczeni z rozgrywek ligowych oraz międzynarodowych, bez możliwości odwoływania się. Trzy drużyny ucierpiały na tym ruchu najbardziej – Sparta Wrocław straciła lidera w osobie wspomnianego Łaguty. Jego brat Grigorij, ostentacyjnie odcinający się od krytyki putinowskiego reżimu został automatycznie skreślony w Motorze Lublin, a Emil Sajfutdinow, który dopiero co przeniósł się z Unii Leszno do Apatora Toruń sezon 2022 zamiast na torze spędzi w roli pomocnika innych zawodników w parku maszyn. Rozważano różne opcje zastępowania rosyjskich żużlowców, łącznie z możliwością wypożyczenia zawodników z niższych lig. Stanęło jednak na popularnej ZZ-ce, czyli zastępstwie zawodnika – trenerzy zespołów będą mogli wystawić innego zawodnika w miejsce wspomnianych wyżej zawieszonych riderów. 

W jaki sposób ta jedna decyzja zmieniła układ sił? Można powiedzieć, że przewróciła sytuację przed ligą do góry nogami. Nie żeby nagle jakaś drużyna awansowała z grona autsajderów, urastając do roli faworytów, ale wpływ tych zawieszeń może paradoksalnie wpłynąć na atrakcyjność rozgrywek. W momencie pisania tych słów właściwie sześć z ośmiu drużyn ekstraligowych śmiało może liczyć się w walce o medale. 

Podsumowując, czeka nas kolejny ekscytujący sezon na żużlowych torach najsilniejszej ligi na świecie. Ligi będącej fenomenem, której oglądalność pojedynczych meczów bije tę z piłkarskiej Ekstraklasy, a zapełniające się w każdej kolejce stadiony wywołują zazdrość u przedstawicieli innych dyscyplin. Pokusiłem się o ocenę wszystkich drużyn przystępujących w tym sezonie do walki o tytuł mistrza Polski na żużlu. 

WTS Sparta Wrocław

Miejsce w sezonie 2021: mistrzostwo Polski

Najciekawsze transfery: Bartłomiej Kowalski

Najważniejszy zawodnik: Maciej Janowski

Największy atut: siła liderów

Największy potencjalny kłopot: krótki skład w przypadku kontuzji

Spartanie w poprzednim sezonie w końcu spełnili marzenia nie tylko prezesa Andrzeja Rusko, ale i wszystkich wrocławskich kibiców żużla, czekających na tytuł piętnaście długich lat. W stolicy Dolnego Śląska w końcu wszystko zagrało – nowy piękny stadion, atmosfera dla speedwaya i ostatni element w układance, czyli Artiom Łaguta. Kiedy Sparta po dość spokojnym okienku transferowym szykowała się do obrony tytułu w roli głównego faworyta rozgrywek, nastąpił atak Rosji na Ukrainę, zmieniający pozycję z jakiej wrocławianie będą atakować.

Brak Łaguty nie oznacza jednak, że ktoś we Wrocławiu załamuje ręce. Wręcz przeciwnie – drużyna zwarła szeregi i choćby na podstawie zeszłorocznych wyników w meczach, kiedy trener Dariusz Śledź zmuszony był stosować zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Taia Woffidena, jej kibice mogą względnie optymistycznie patrzeć w przyszłość. Warunkiem najważniejszym i bezdyskusyjnym w drodze po obronę tytułu jest oczywiście zdrowie pozostałych zawodników oraz równa forma na przestrzeni całego sezonu. O ile w tamtym roku Gleb Chugunov czy Dan Bewley mogli pozwolić sobie na chwile słabości, tak teraz od pierwszego meczu muszą szybciej wejść w buty rozdających karty i zapomnieć o dotychczasowej nierównej, charakterystycznej dla młodych formie. Liderem zespołu podobnie, jak w latach poprzednich, pozostanie miejscowy chłopak – wrocławianin z krwi i kości, ulubieniec publiczności Maciej Janowski. Magic ma swoje indywidualne ambicje i w tym roku chciałby powalczyć także o medal w Grand Prix, ale znając jego ogromne zaangażowanie i miłość do wrocławskiego klubu, rywale nie mogą liczyć na odpuszczanie zmagań ligowych. Mistrzostwo we Wrocławiu byłoby niespodzianką, ale znając siłę poszczególnych zawodników, nie można wykluczyć i takiego rozwiązania. Zwłaszcza, jeśli para młodzieżowców – Bartłomiej Kowalski i Michał Curzytek, stanie się czołową formacją w całej lidze. 

Motor Lublin

Miejsce w sezonie 2021: 2.

Najciekawsze transfery: Maks Drabik

Najważniejszy zawodnik: Dominik Kubera

Największy atut: mocna para juniorska

Największy potencjalny kłopot: forma Jarosława Hampela

Ostatnie lata to dla żużlowego Lublina niekończący się miesiąc miodowy. Po latach niebytu Motor przedostał się w ekspresowym tempie najpierw z drugiej do pierwszej, a następnie z pierwszej ligi do Ekstraligi, aby w zeszłym roku wyrównać najlepszy wynik w historii klubu w postaci wicemistrzostwa kraju. Klimat dla żużla w Kozim Grodzie wydaje się być jeszcze lepszy, niż we Wrocławiu, a bilety od lat wykupywane są na długo przed pierwszym biegiem meczu. Komplety widzów na stadionie w Alejach Zygmuntowskich nikogo już nie dziwią. Nie dziwią również oczekiwania tychże – mało kto w Lublinie wyobraża sobie, aby sezon 2022 nie zakończył się zdobyciem złotych medali.

Brak Grigorija Łaguty to oczywistość, ale w związku z chimeryczną postawą Rosjanina w ostatnim roku niekoniecznie należy traktować jego brak w kategoriach osłabienia. Zwłaszcza, że po rocznej przerwie od jazdy na żużlu i to właśnie akurat do Lublina trafił ciągle młody Maksym Drabik. Na jego barkach spoczywać będzie nie tylko wejście w buty Łaguty, ale i Krzysztofa Buczkowskiego, w którego miejsce pierwotnie został sprowadzony.

Drabik prawdopodobnie będzie jeździć w parze z Dominikiem Kuberą. Były zawodnik Unii Leszno po raz pierwszy staje w obliczu zostania prawdziwym liderem swojego zespołu, a pamiętając jego wspaniałą formę z końcówki poprzednich rozgrywek, należy spodziewać się kosmicznych wyników 23-latka. Właśnie Kubera do spółki z Mikkelem Michelsenem przystępują do sezonu w roli liderów zespołu, a jego siła w ogromnej mierze zależeć będzie od jednej z dwóch najszybszych młodzieżowych par w lidze, tworzonej przez Mateusza Cierniaka i Wiktora Lamparta. Jeśli 40-letni Jarosław Hampel nie zanotuje znaczącej obniżki formy, podopieczni Jacka Ziółkowskiego pod koniec września mogą wprawić cały Lublin w ekstazę.

Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski

Miejsce w sezonie 2021: 3.

Najciekawsze transfery: Patrick Hansen na pozycję U-24

Najważniejszy zawodnik: Bartosz Zmarzlik

Największy atut: wyrównany skład

Największy potencjalny kłopot: słabość formacji młodzieżowej

O Stali w kontekście bycia faworytem mówi się raczej nieczęsto, ale trzeba przyznać, że to właśnie gorzowianie mogą skorzystać najbardziej na zamieszaniu związanym z rosyjskimi żużlowcami. Stanisław Chomski po dojściu rewelacji rozgrywek pierwszoligowych – Patricka Hansena na pozycję U-24 dysponuje najbardziej wyrównaną stawką zawodników seniorskich. Zmarzlik i Vaculik to zawodnicy instytucje, natomiast Anders Thomsen i Szymon Woźniak w formie są w stanie zawalczyć z każdą drugą linią rywali. 

Problem pojawia się w momencie analizy sytuacji zawodników młodzieżowych. Mateusz Bartkowiak to najbardziej doświadczony z całej grupy, ale to nie jest zawodnik na choćby średnim ligowym poziomie. Całą nadzieja w utalentowanym Oskarze Paluchu, który jednak na torze pojawić się będzie mógł dopiero w czerwcu ze względu na przepis o minimalnym wieku żużlowców. Paluch dokładnie siódmego czerwca skończy szesnaście lat. Poprzednie lata pokazują jednak, że bez przynajmniej przyzwoitej formacji młodzieżowej nie da się wygrywać tytułów. I to największa niewiadoma Stali, bo to, że Bartek Zmarzlik wchodzi powoli na poziom nieosiągalny dla innych, jest oczywistością. Pytanie tylko czy będzie w stanie dowieźć ukochany klub na sam szczyt.

FOGO Unia Leszno

Miejsce w sezonie 2021: 4.

Najciekawsze transfery: odejście Emila Sajfutdinowa

Najważniejszy zawodnik: Piotr Pawlicki

Największy atut: talent Damiana Ratajczaka

Największy potencjalny kłopot: wahania formy liderów zespołu

Leszczynianie totalnie zdominowali ligę w latach 2017-2020, ale nawiązanie do tych sukcesów w chwili obecnej wydaje się być niemożliwe. To raczej ma być sezon przejściowy dla Unii, pomimo że jako jeden z niewielu zespołów – jakkolwiek by to nie brzmiało – zyskała na braku Rosjan w lidze. W końcu to z Leszna po wielu latach odszedł Emil Sajfutdinow, a w jego miejsce zakontraktowany został najlepszy zawodnik 1. ligi – Francuz David Bellego, dla którego ma to być debiutancki sezon w Ekstralidze. Stąd wiele znaków zapytania stawianych przy jego nazwisku.

Obstawiam jednak, że to nie Bellego będzie największym problemem Byków. Nierówna, łamane na słaba forma Piotra Pawlickiego przez cały poprzedni rok stanowiła ogromną bolączkę trenera Piotra Barona. Kibice liczą na przebudzenie Pitera, ale niewiele znaków na ziemi i niebie wskazuje na taki rozwój wydarzeń. Cała nadzieja Leszna w kolejnym roku rozwoju Australijczyka Jaimona Lidsey’a oraz eksplozję talentu juniora Damiana Ratajczaka, który jednak na początku sezonu zanotował pechowy upadek i złamał obojczyk.

Za dużo niepewnych znajduje się w zespole Unii, aby umiejscawiać Leszno w gronie faworytów. Medal byłby zaskoczeniem, a wręcz sensacją.

Zielona-Energia.com Włókniarz Częstochowa

Miejsce w sezonie 2021: 5.

Najciekawsze transfery: –

Najważniejszy zawodnik: Jakub MIśkowiak

Największy atut: najlepsza para juniorska w lidze

Największy potencjalny kłopot: słaba jazda Fredrika Lindgrena

Pięć ostatnich lat to w Częstochowie pięć lat wielkich oczekiwań i ledwie jeden brązowy medal. Ostatni sezon to ogromny zawód i ledwie piąte miejsce. Mimo to właściciel klubu Michał Świącik zdecydował się na odważny ruch, mianowicie postawił drugi raz z rzędu na tego samego konia, nie zmieniając nic w zespole. To o tyle groźne, że poza mocnymi juniorami nikt nie jeździł w roku 2021 na równym poziomie.

Kluczem do sukcesu – każdy medal będzie sukcesem, powinna okazać się po prostu równa forma całej drużyny. Zarówno Fredrik Lindgren, Kacper Woryna, Bartosz Smektała, jak i Jonas Jeppesen z pozycji U-24 mają coś do udowodnienia. Pytanie tylko czy to zawodnicy na tyle klasowi, aby wejść na jeszcze wyższy poziom, niż rok temu. Raczej wątpię i bardziej obstawiam ponowne kłopoty Woryny lub Smektały albo nawet obu naraz. Jeśli trener Kędziora ma się czego chwycić w trudnych momentach, to na pewno juniorzy – Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki to młodzi chłopcy mogący wygrywać z najlepszymi. Jeżdżą bez kompleksów, są szybcy i na ich barkach spoczywa ogromna część ewentualnych sukcesów częstochowian. Aby jednak nie był to kolejny rozczarowujący sezon trzeba będzie nieco więcej, niż tylko rewelacyjnych wyników młodzieżowców.

For Nature Solutions Apator Toruń

Miejsce w sezonie 2021: 6.

Najciekawsze transfery: Patryk Dudek

Najważniejszy zawodnik: Jack Holder

Największy atut: mocna formacja seniorska

Największy potencjalny kłopot: czterech zawodników uczestniczących w GP

Ofensywa transferowa polegająca na zatrudnieniu Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa w miejsce Adriana Miedzińskiego oraz Chrisa Holdera miała być typowym game changerem. Temu swoistemu Drea Teamowi ustanowiono konkretny cel – walczyć o mistrzostwo Polski, a minimalnie o pierwszy medal dla żużlowego Torunia od 2016 roku. Wszystko zmieniło się wspomnianego już 24. lutego wraz z dyskwalifikacją Rosjanina. Naturalnie nie należy lekceważyć Apatora – w końcu w jego zespole pojedzie czterech stałych uczestników serii Grand Prix. Żaden inny zespół nie może pochwalić się takim zestawem, ale może ono okazać się tyleż błogosławieństwem, co jednocześnie przekleństwem trenera Roberta Sawiny. Znane są przypadki gorszej jazdy zawodników powracających z GP na mecze ligowe, więc przed każdym z turniejów trener będzie modlił się o powrót swoich zawodników w pełni sił do Torunia.

Całą żużlową Polskę ciekawi jak w toruńskim środowisku odnajdzie się Patryk Dudek, który pierwszy raz w życiu opuścił rodzinną Zieloną Górę. Przedsezonowe sparingi wskazują, żę może to być zeson popularnego Duzersa i w tym upatrywać swojej szansy mogą kibice Apatora. Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, ale w Toruniu nie takie klęski już widziano w ostatnich sezonach. Obok Dudka liderem powinien być rozwijający się z sezonu na sezon Jack Holder, a mocnymi maszynami dysponują Paweł Przedpełski oraz znajdujący się w dalszym ciągu w kategorii U-24 Robert Lambert. 

Apator posiada potencjał na sprawienie niespodzianki w tym sezonie, ale aby to się wydarzyło, w układance musi znaleźć dobra jazda juniorów, a z tą bywało ostatnio różnie. Karol Żupiński zawodził, Krzysztof Lewandowski ma przed sobą jeszcze sporo nauki, a nowy nabytek Denis Zieliński to jeszcze melodia przyszłości, choć ze sporym talentem. 

Zooleszcz GKM Grudziądz

Miejsce w sezonie 2021: 7.

Najciekawsze transfery: strata Kennetha Bjerre

Najważniejszy zawodnik: Nicki Pedersen

Największy atut: pozytywna historia walki o utrzymanie w ostatnich latach

Największy potencjalny kłopot: fochy Nickiego Pedersena

Pięć ostatnich sezonów Grudziądza to rozpaczliwa walka o utrzymanie, każdorazowo zakończona sukcesem. Paradoksalnie, akurat teraz, w sezonie, kiedy w lidze pojawia się teoretycznie najsłabszy klub w zestawieniu, GKM musi obawiać się najbardziej o swój los. Grudziądz po prostu musi się utrzymać, ale potencjał ludzki wcale nie wskazuje na to, żeby miała to być łatwa walka. Słabość juniorów, problemy wychowawcze z byłym mistrzem świata Nickim Pedersenem, niepewna forma Przemysława Pawlickiego i pikującego od kilku lat Krzysztofa Kasprzaka – to tylko pierwsze z brzegu potencjalne problemu GKM-u.

Z perspektywy czasu wymiana potrafiącego jeździć Kenetha Bjerre na zawieszonego Wadima Tarasenkę, wydaje się być jednym z czynników skazujących Grudziądz na rozpaczliwą walkę o utrzymanie z Ostrowem. O losach utrzymania zadecydować mogą oba mecze z bezpośrednim rywalem do utrzymania i to na nich grudziądzanie powinni skupić się najbardziej.

Arged Malesa Ostrów Wlkp.

Miejsce w sezonie 2021: mistrz 1. ligi

Najciekawsze transfery: Chris Holder

Najważniejszy zawodnik: Grzegorz Walasek

Największy atut: brak presji

Największy potencjalny kłopot: brak lidera robiącego regularnie 10-12 punktów

Klub z Ostrowa Wielkopolskiego powraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po 24 latach, a w sumie to ich dopiero trzecia przygoda w Ekstralidze. Poprzednie dwie kończyły się ledwie po roku. Wszyscy eksperci obstawiają, że powiedzenie do trzech razy sztuka się nie sprawdzi i ponownie Ostrów nie da rady. Ja upatruję szansy dla Arged Malesy w słabości opisywanego powyżej Grudziądza. 

Zagrożeń jest kilka. Po pierwsze wiek – Grzegorz Walasek ma już 46 lat, Tomasz Gapiński 40. Po drugie – doświadczenie ekstraklasowe Oliviera Berntzona, Matiasa Nielsena i juniorów jest nikłe. Umówmy się – aby Ostrów utrzymał się w Ekstralidze, musiałoby dojść do cudu. Ja w niego wierzę, tym bardziej, że trener Mariusz Staszewski niejednokrotnie potwierdzał, iż jest fachowcem w swojej branży. Czy się uda? Trener musi liczyć na odrodzenie byłego mistrza świata Chrisa Holdera, a ten – jeśli ma się odrodzić, to właśnie jego ostatnia szansa. Jeśli ją wykorzysta, Walasek przejedzie sezon bez kontuzji, a utalentowani juniorzy udanie zadebiutują w Ekstralidze, możemy być świadkami niespodzianki.

Przewidywana kolejność na koniec sezonu:

  1. Motor Lublin
  2. Betard Sparta Wrocław
  3. Moje Bermudy Stal Gorzów Wlkp.
  4. For Nature Solutions Apator Toruń
  5. Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa
  6. FOGO Unia Leszno
  7. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski
  8. Zooleszcz GKM Grudziądz

Najlepszy zawodnik: Bartosz Zmarzlik

Najlepszy junior: Jakub Miśkowiak

Największy postęp: Dominik Kubera

Fot. Accredito Sparta Wrocław

Piotr Gładczak

Udostępnij

Translate »