Piłkarze Eredivisie obstawiali swoje mecze. Co im grozi?

Holenderska federacja piłkarska (KNVB) poinformowała, że piłkarze z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w Holandii obstawiali mecze z udziałem własnych drużyn. Podobne przypadki miały miejsce już wielokrotnie w innych ligach, również w Polsce. Zawodników nie odstraszają drakońskie kary – niejednokrotnie ryzykują całe kariery i milionowe kontrakty dla zakładów „o drobne”.

Bukmacherski skandal w Holandii

Według KNVB w „proceder” obstawiania meczów Eredivisie i Eerste Divisie – czyli odpowiednio najwyższej klasy rozgrywkowej w Holandii i jej zaplecza – zaangażowanych miało być łącznie 25 piłkarzy. Póki co federacja nie zdradziła jeszcze nazwisk zawodników, o których mowa, ani nie ogłosiła, jakie wyciągnie wobec nich konsekwencje. Nie wiadomo również, czy działanie piłkarzy miało jakikolwiek związek z ustawianiem meczów – choć trzeba wiedzieć, że i bez tego obstawianie wydarzeń sportowych przez zawodników jest surowo zabronione.

 

Jak może zakończyć się sprawa? Wystarczy prześledzić historie podobnych przypadków w innych rozgrywkach oraz sprawdzić ligowe przepisy.

W przeprowadzonej w październiku ubiegłego roku anonimowej ankiecie, w której wzięło udział 217 holenderskich piłkarzy, 11 proc. z nich przyznało, że obstawia mecze we własnych rozgrywkach. Powyżej połowy zawodników Eredivisie potwierdziło z kolei, że „od czasu do czasu” obstawia różne rozgrywki piłkarskie. Niektórzy piłkarze przyznali w badaniu wprost, że używają do tego kont innych osób.

Zakłady nie są dla zawodników

Loga bukmacherów na strojach sportowców czy ich obecność w nazwach drużyn nikogo nie dziwi, zwłaszcza w Polsce. To nie oznacza jednak, że piłkarze mogą obstawiać swoje, czy nawet cudze mecze. Regulamin PZPN stawia sprawę jasno:

„Za uczestnictwo osób podlegających niniejszemu regulaminowi dyscyplinarnemu w zakładach bukmacherskich, zawieranych w kraju lub za granicą, odnoszących się do wszystkich meczów piłkarskich, rozgrywanych z udziałem drużyn krajowych w kraju i za granicą wymierza się kary:

a) kara pieniężna od 1000 zł,
b) zawieszenie lub pozbawienie licencji,
c) skreślenie z listy sędziów, delegatów lub obserwatorów,
d) kara czasowego zakazu udziału we wszelkiej działalności związanej z piłką nożną
e) wykluczenie z PZPN”.

Przepisy w pozostałych europejskich ligach wyglądają podobnie, o ile nie są jeszcze bardziej surowe. Regulamin ligi angielskiej nie pozwala zawodnikom na udział w jakichkolwiek zakładach bukmacherskich dotyczących piłki nożnej na całym świecie. Wynika to rzecz jasna z chęci odcięcia się od jakichkolwiek podejrzeń o korupcję i ustawianie meczów.

Przepisy jedno, sportowcy drugie

Jak widać, tego typu zakazy nie oznaczają, że sportowcy nie obstawiają meczów. Obstawiają, tyle że zazwyczaj dobrze się z tym kryją. W końcu ich bliskich czy znajomych bezpośrednio tego rodzaju przepisy obowiązywać nie mogą.

Dla przykładu – złapać dał się m.in. reprezentant Anglii – Daniel Sturridge. Postępowanie przeprowadzone przez angielską federację dowiodło, że w styczniu 2018 roku Sturridge przekazał swojemu bratu informację o możliwym transferze z Liverpoolu do Sevilli i nakłonił go do obstawienia związanego z tym zakładu. Żeby było zabawniej – do transferu nie doszło.

Za złamanie przepisów dotyczących zakładów bukmacherskich piłkarz został zawieszony na cztery miesiące, a dodatkowo musiał zapłacić karę w wysokości 150 tys. funtów.

 

W Polsce również miały miejsce podobne przypadki. W 2013 roku uważany za jednego z najlepszych krajowych arbitrów Hubert Siejewicz został nagrany podczas wizyty u bukmachera. Tłumaczenia, że typował mecz Agnieszki Radwańskiej zdały się na nic. PZPN nie miał litości dla sędziego, wykreślając go z listy arbitrów całego szczebla centralnego. Dla Siejewicza oznaczało to koniec kariery.

W identyczny sposób wpadł Łukasz Burliga – wówczas zawodnik Wisły Kraków. Nagranie z piłkarzem obecnym w punkcie bukmacherskim trafiło do internetu. Po dochodzeniu klub ukarał zawodnika roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywną 15 tysięcy złotych. Piłkarz został również skierowany na specjalistyczne leczenie uzależnienia od hazardu.

Thomas Cichon, niemiecki piłkarz o polskich korzeniach twierdzi, że w „proceder” obstawiania meczów zaangażowanych jest nawet 75% piłkarzy. Być może przesadza, ale zdecydowanie warto wziąć pod uwagę jego słowa – w 2014 roku niemiecki sąd skazał pochodzącego ze Śląska zawodnika na karę dziewięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu. Powodem był fakt, że Cichon obstawił porażkę swojego VfL Osnabrueck w meczu 2. Bundesligi z FC Augsburg.

Za oceanem też się nie patyczkują

Tego typu zakazy funkcjonują na całym świecie, a wyjątkowo surowo do kwestii hazardu podchodzi amerykańska NFL. Jak surowo? W marcu 2022 roku Calvin Ridley, skrzydłowy Atlanta Falcons, został zawieszony przez ligę za obstawienie spotkań na cały sezon. Kara, którą nałożono na Ridley’a, jest dotkliwsza niż zawieszenie Ray’a Rice za brutalne pobicie swojej partnerki czy znęcanie się nad dzieckiem przez Adriana Petersona.

Ridley postawił kilka zakładów, w tym również takie, które bezpośrednio dotyczyły spotkań Falcons w listopadzie 2021 roku, kiedy przebywał na kilkudniowym urlopie z powodu „problemów ze zdrowiem psychicznym”. Postępowanie nie wykazało, aby Ridley dysponował jakimikolwiek poufnymi informacjami o obstawianych spotkaniach, jak i również, aby ktokolwiek z jego drużyny miał świadomość jego działań. Dla NFL nie miało to znaczenia – skrzydłowy został zawieszony za hazard na cały sezon.

 

Zawodnik Falcons obstawiał również mecze NBA, ale o to nikt nie ma do niego pretensji. NFL bardzo zdecydowanie podchodzi do kwestii hazardu, ponieważ obstawianie spotkań przez zawodników może wzbudzać wątpliwości co do uczciwości samych rozgrywek. Od teraz za każdym razem gdy Ridley upuści piłkę, kibice będą zastanawiać się, czy rzeczywiście był to przypadek. Z tego samego powodu podobne zakazy funkcjonują we wszystkich rozgrywkach sportowych na świecie. Ciężko zrozumieć

_____________

https://superbet.pl/rejestracja?bonus=THESPORT

Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Filip Skalski

Udostępnij

Translate »