Polska impreza weszła na salony. Są gwiazdy i jest show

Choć pływanie nie jest czołową dyscypliną sportową w Polsce, ani też wyjątkowo medialną w naszym kraju, to jednak okazuje się, że można zorganizować zawody, na które zjeżdżają się światowe gwiazdy, a oprawa to wielkie show. Mowa o Memoriale Marka Petrusewicza, imprezie, która od 1990 odbywa się we Wrocławiu.

Marek Petrusewicz był jednym z najwybitniejszych Polskich pływaków. To właśnie on, jako pierwszy Polak w historii, pobił pływacki rekord świata (na dystansie 100 m stylem klasycznym) w 1953 roku na basenie Miejskich Zakładów Kąpielowych we Wrocławiu.

Po zakończeniu kariery w wyniku choroby Buergera przeszedł amputację najpierw prawej stopy, a później lewej. Mimo to wciąż pozostawał aktywny i startował w zawodach dla niepełnosprawnych. W 1990 roku na basenie Śląska Wrocław zorganizowano pierwsze zawody – Puchar Marka Petrusewicza. Głównym ich celem było przypomnienie postaci Petrusewicza i zbiórka pieniędzy na pomoc schorowanemu mistrzowi. 

W 1992 roku Petrusewicz umiera, a Puchar zmienia się w jego Memoriał. Marka zawodów budowana była przez ponad 30 lat. To, co je wyróżniało, to ich integracyjny charakter i fakt, że były w nim do zdobycia nagrody, co w polskim pływaniu wcale nie jest takie oczywiste. Przez lata impreza organizowana była na basenie, na którym Petrusewicz bił rekord świata, później przeniesiona została na Akademię Wychowania Fizycznego. Jednak to otwarcie zmodernizowanej pływalni na igrzyska sportów nieolimpijskich dało organizatorom – klubowi Juvenii Wrocław – zupełnie nowe możliwości. 

– Nowoczesny basen 50-metrowy, trybuny, zaplecze – dzięki temu nasze zawody zyskały nową jakość – mówi Alicja Tchórz – pływaczka i jedna z organizatorek. Do roku 2018 memoriał był imprezą juniorską, a w 2018 po raz pierwszy wystartowali w niej seniorzy i to też był moment przełomowy, bo do Wrocławia zaczęli zjeżdżać najlepsi polscy i europejscy zawodnicy. 

– Bardzo mocno stawiamy na oprawę, staramy się zrobić show. U nas jest muzyka na żywo, DJ, stawiamy dodatkowe trybuny tuż przy basenie, a do tego zawodnicy otrzymują nagrody finansowe. W tym roku ich pula wynosiła 90 tysięcy – opowiada Alicja Tchórz, która swoją przygodę z Memoriałem Petrsuewicza rozpoczęła od rozkładania i składania materiałów reklamowych, a dziś pełni bardzo ważną funkcję w sztabie organizacyjnym. To m.in. jej zasługa, że tegoroczna edycja zawodów przeszła wszelkie oczekiwania. 

– Po zakończonym memoriale nie mogła uwierzyć, w to, że wyszło aż tak dobrze. Jeśli chodzi o obsadę, to tak świetnych zawodników w Polsce jeszcze nie mieliśmy. W sumie na listach startowych było ponad 800 pływaków, w tym ci z niepełno sprawnościami intelektualnymi. Przyjechali do nas czołowi zawodnicy m.in. z: RPA, Trynidadu i Tobago, Holandii, Niemiec, Czech, Ukrainy, Rumunii, Danii, Wielkiej Brytanii. A co ważne, były to światowe gwiazdy jak chociażby: David Popovivi – dwukrotny mistrz świata i Europy, Chad le Close – czterokrotny medalista olimpijski, Arno Kaming – medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy – wylicza Alicja Tchórz.

Obecność takich znakomitości spowodowało zainteresowanie światowych mediów. – Relacje live w internecie oglądali kibice z 16 krajów na całym świecie, a o naszej imprezie pisał m.in. największy portal pływacki w USA, jak nie na świecie. Mowa o swimswam.com. Relacje na ich łamach pojawiały się po każdym bloku zawodów, a po memoriale zadeklarowali, że będą chcieli za rok przeprowadzić transmisję live – dodaje Tchórz. 

Według badań Pentagon Research Memoriał Petrusewicza w 2022 wygenerował wartość mediową na poziomie 695 tys. zł. – W tym roku jeszcze nie mamy takich danych, ale myślę, że przy udziale mediów zagranicznych ta wartość będzie dwa razy większa – komentuje Tchórz. Czy marka zawodów i coraz większe zainteresowanie mediów także tych zagranicznych przyciąga sponsorów? 

– W tej kwestii mamy jeszcze sporo do zrobienia. Obecnie każda konkurencja ma sponsora. Wiele firm też zgłasza się do nas, po tym jak ich przedstawiciele byli obecni na trybunach rok wcześniej. Natomiast wciąż brakuje nam sponsora tytularnego i umowy na kilka lat. To pozwoliłoby nam ze spokojną głową planować kolejne edycje. A trzeba przyznać, że pomysłów nam nie brakuje. Chcemy, żeby memoriał był coraz ciekawszy nie tylko pod względem nagród finansowych dla pływaków, ale także dla publiczności. Stąd wyścigi skinsów, gra w kahoota. W tym roku publiczność także ta oglądająca relację w internecie mogła głosować jakim stylem mają płynąć zawodnicy. Spotkało się to ze świetnym odbiorem i mam nadzieję, że sukces tegorocznej edycji pomoże nam w pozyskaniu środków na realizację kolejnej – mówi Tchórz.

Aleksandra Szumska

FOT. Archiwum organizatora/WERCIAAA_XX.PHOTOGRAPHY

Udostępnij

Translate »