Prokuratura w PKOl? Zawiadomienie zespołu ds. rozliczeń PiS

W tym tygodniu zespół ds. rozliczeń Prawa i Sprawiedliwości złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego – poinformował Roman Giertych (Koalicja Obywatelska). Według jego słów sprawa dotyczy podejrzeń związanych z wykorzystywaniem środków publicznych na cele prywatne, które nie mają żadnego związku z działalnością PKOl.

Zawiadomienie do prokuratury na PKOl

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Kierzek-Koperska, która zasiada w zespole, podkreśliła, że w czasach rządów PiS wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego narosła „pajęczyna personalnych powiązań, określana mianem Rodziny na Swoim”.

„W związku z pojawiającymi się informacjami o używaniu pieniędzy PKOL de facto pochodzącymi bezpośrednio lub pośrednio ze Skarbu Państwa do celów finansowania rodzin działaczy PKOL, w tym samego prezesa, ze szkodą dla PKOL, ale i dla sportowców, którzy mieli prawo liczyć na pomoc PKOL, składamy zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa przez członków zarządu PKOL z art. 296 par. 1 i 2 kk.” – napisała w piątek na platformie X posłanka.

W wymienionych przez nią artykułach mowa jest m.in. o wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej osobie fizycznej, prawnej albo jednostce administracyjnej. W piątkowej rozmowie z PAP Roman Giertych, kierujący pracami zespołu ds. rozliczeń PiS, zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zostanie złożone zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Giertych wyjaśnił, że prezydium zespołu rozważało, czy sprawa związków sportowych powinna być objęta ich analizą. „Uznałem, że skoro PiS-owcy, jak szarańcza, opanowali te związki sportowe, mamy kompetencje, aby się tym zajmować” – stwierdził.

Dodał także, że media „w sposób jednoznaczny” sugerowały możliwość popełnienia przestępstwa przez władze związków sportowych. Według Giertycha sprawa dotyczy wykorzystywania publicznych środków na cele prywatne, które nie mają związku ani z celami PKOl, ani z działalnością sportową.

– A ponieważ związek ten odmówił przedstawienia informacji co do rozdysponowania pieniędzy publicznie panu ministrowi Sławomirowi Nitrasowi, uznaliśmy, że istnieje podstawa, aby sprawę zbadała prokuratura – dodał.

785 mln złotych na liście Nitrasa. Piesiewicz poproszony o wyjaśnienia

W zeszły poniedziałek minister sportu Sławomir Nitras opublikował na portalu X dane dotyczące finansowania przygotowań sportowców do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w latach 2022-2024. Z przedstawionych informacji wynika, że Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz spółki Skarbu Państwa przekazały w tym okresie Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu kwotę 92 163 180 zł, natomiast polskie związki olimpijskie otrzymały z budżetu państwa 785 659 000 zł.

Nitras zwrócił się również do prezesa PKOl, Radosława Piesiewicza, z prośbą o dostarczenie dokumentacji dotyczącej m.in. składu delegacji poszczególnych związków na igrzyska w Paryżu. Dokumenty miały zostać przekazane do Ministerstwa Sportu i Turystyki do 14 sierpnia 2024 roku. Inicjatywa ta była związana z medialną krytyką prezesa PKOl, dotyczącą gorszych warunków, jakie mieli sportowcy w porównaniu z działaczami komitetu.

– Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach olimpijskich za pieniądze publiczne – przekazał wówczas Nitras.

W piątek Sławomir Nitras poinformował, że PKOl nie dostarczył wymaganych informacji. Zaznaczył, że zgodnie z oficjalnym dokumentem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, takie dane powinny być jawne.

Prezes PKOl, Radosław Piesiewicz został zapytany kilka dni wcześniej o uwagi Nitrasa dotyczące ponad 92 milionów złotych przekazanych PKOl przez spółki Skarbu Państwa w latach 2022-2024. Również o to, że Nitras domaga się wyjaśnień, na co te środki zostały przeznaczone. Prezes odpowiedział, że działa zgodnie z prawem i „ciężko pracuje na co dzień na rzecz PKOl”.

– Dostajemy pieniądze nie jako darowiznę, ale sponsoring. Co kwartał lub pół roku składamy raporty za wykonanie zadania. Część pieniędzy przekazujemy też bezpośrednio polskim związkom sportowym – mówił Piesiewicz.

FOT: PKOl

Udostępnij

Translate »