Psychiatra daje diagnozę, nie definicję

Serena Williams, Naomi Oasaka, Justyna Kowalczyk, Sven Hannawald, Mikołaj Luft, Marek Plawgo… nazwiska znanych i podziwianych sportowców można długo wymieniać. Łączą ich nie tylko wybitne sukcesy sportowe, ale także walka o zdrowie psychiczne.  W Światowym Dniu Walki z Depresją należy spojrzeć w kierunku sportowców. I dostrzec, że pod skorupą twardziela kryje się taki sam człowiek, jak my. 

Słowo „depresja” w przestrzeni publicznej pojawia się coraz częściej. Z coraz większą otwartością mówią o chorobie sportowcy. Rośnie świadomość i wiedza na temat chorób psychicznych w Polsce i na świecie. Mistrzowie, olimpijczycy, medaliści, wychodzą ze strefy komfortu i opowiadają o swoich zmaganiach. Przestają się bać. 

– Najczęściej mówią o chorobie w czasie przeszłym, mając już jakąś perspektywę i dystans wobec choroby. Dla rozwoju świadomości i dla oswajania depresji w środowisku sportowym, mówienie o chorobie ma duże znaczenie – podkreśla Nadia Peszko, psycholog sportu.  

Oswoić depresję 

Depresja jest chorobą psychiczną i nie mija sama. Niezbędne jest wdrożenie leczenia, farmakologii i psychoterapii. Z depresją wiązać się mogą takie objawy jak brak apetytu, problemy ze snem, zarówno bezsenność, jak i ciągła potrzeba snu, spadek energii, wyczerpanie fizyczne.  Brak reakcji na cały ciąg zdarzeń będzie powodował, że objawy będą się nasilać. 

C Może się tak zdarzyć, że nie sama diagnoza, ale właśnie te wszystkie objawy, które będą się łączyć z tą chorobą, zaczną nas mocno przygniatać, ograniczać w uprawianiu sportu na wysokim poziomie. Dlatego im szybciej się tym zajmiemy, tym szybciej przyjdą pozytywne efekty leczenia – tłumaczy Nadia Peszko i dodaje: 

– Jeśli będą nas czytać sportowcy, to ważne, żeby oni przeczytali, że to nie jest tak, że kiedy przychodzą do psychologa i mówią o swoich problemach, to że są w tym odosobnieni, że są wyjątkiem jednym na milion. Innym też się to przytrafia. Trudności czy problemy natury psychicznej dotykają coraz większej liczby ludzi, także w sporcie. Kluczem, po usłyszeniu od zawodnika o ich stanie psychicznym, albo kiedy sami jako eksperci zauważamy pewne tendencje, jest podjęcie decyzji o przekierowaniu sportowca do psychoterapeuty lub psychiatry. To lekarz potwierdzi nam chorobę lub ją wykluczy. Należy pamiętać, że psychiatra daje nam diagnozę, ale nie definiuje nas jako ludzi.

Ale to definiowanie, czy też pisząc bardziej dosadnie ocenianie, może być  i często bywa najtrudniejsze dla kogoś, kto funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Dla sportowca, który postrzegany jest jako siłacz, twardziel, mocarz, mistrz przyznanie się do choroby jest zdarzeniem trudnym. Często też postrzeganym mylnie jako słabość. A zawodnik, jak każdy człowiek potrzebuje akceptacji. Dlatego też sposób ogłoszenia czy informowania o swoim stanie psychicznym jest indywidualny dla każdego zawodnika 

– Mówiąc o tym szerszemu gronu, możemy dostać dużo wsparcia i zrozumienia, pozytywnych informacji zwrotnych. Może nam ulżyć, że już nie ukrywamy się z naszą chorobą. To może być też działanie terapeutyczne, bo urzeczywistnimy z czym się mierzymy. Przestaniemy udawać, że jej nie ma. Odpuścimy to ciągłe zaciskanie pięści i przestaniemy udawać, że nie boli. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga to narażenie się na opnie ludzi, których wcale o zdanie nie prosiliśmy. I zamiast pomocy dostaniemy kolejny ciężar do udźwignięcia. Może właśnie dlatego większość sportowców mówi o depresji z pewnego czasowego dystansu.  Bo warto też wziąć pod uwagę, że w trakcie depresji jest tyle spraw, z którymi trzeba się zmierzyć, że rozmowa o tym naprawdę staje się wyjątkowo indywidualną sprawą. Ja jestem daleka w udzielaniu tutaj złotych rad – podkreśla Peszko. 

Budowanie odporności psychicznej w sporcie

Depresja to jedno z wielu oblicz, jakie w obecnych czasach pojawia się na tapecie w środowisku sportowym. Dziś dbanie o zdrowie psychiczne staje się pierwszą potrzebą. Z jednej strony motywacją są inni zawodnicy, którzy mierzą się z chorobą, z drugiej to potrzeba bycia coraz lepszym na boisku, a więc samorozwój i samodoskonalenie. Dlatego właśnie coraz chętniej sportowcy sięgają po pomoc psychologa sportu, który ma za zadanie wspierać umiejętności psychologiczne, szukać motywacji, wspierać pewność siebie, zarządzać uwagą czy komunikacją w grupie. To odkrywanie mocnych stron i praca nad tymi słabszymi 

–  Uczymy zawodników najlepszego przygotowania do startu, rywalizacji, ale także umiejętności wyłączenia. Dzięki temu sportowiec będzie miał równowagę, czyli życie sportowe i poza boiskiem. Uczymy się pobudzać ten organizm do pełnej gotowości, stosujemy techniki wizualizacji, pracy z oddechem, na pobudzeniu fizjologicznym, a po wykonanym zadaniu wyciszamy organizm, wyciszamy pobudzenie fizjologiczne na poziomie napięcia mięśniowego. Dbamy o zdrowie psychiczne właśnie  – tłumaczy psycholog sportu.

Psycholog sportu znakomicie się sprawdzi jako pierwsza linia w kryzysie zawodnika. Sportowcy mogą doświadczyć kryzysu zmiany, np. ze względu na zmianę klubu i miejsca zamieszkania, ze względu na utratę kogoś bliskiego, rozwód czy śmierć.  To także kontuzje, brak finansowania czy chociażby założenie rodziny 

– Szczególnie w takich momentach to właśnie psycholog sportu może się okazać osobą najlepiej rozumiejącą nasz stan czy nasze decyzje. Ja też, ze względu na własne doświadczenia sportowe, jestem w stanie zrozumieć cały cykl przygotowań, wiele lat treningów, i jestem w stanie zaakceptować, że ktoś nawet ze względu na bardzo trudną sytuację prywatną decyduje się na start. Dla niego to jest chwila, na którą często pracował całe życie i ja, jako psycholog sportu jestem gotowa dać mu wsparcie – podkreśla Nadia Peszko.

Kluczem w relacji zawodnik – psycholog jest zaufanie. Psychologów obowiązuje kodeks etyczny. Każdy profesjonalista w tym zawodzie podpisując kontrakt z klubem czy ze związkiem sportowym ma obowiązek poinformować o zasadzie dochowania tajemnicy, czy to na warsztatach grupowych, czy zajęciach indywidualnych. Jest tylko jedno zdarzenie, które może zmienić to ustalenie. Decyzja zawodnika, że chce poinformować świat zewnętrzny o jakimś istotnym wydarzeniu lub procesie.  

Gdy jesteś rodzicem… 

Najważniejsze jest zbudowanie kanału komunikacji. Sport to wielkie emocje. Emocje, z którymi często nie radzą sobie dorośli i mają prawo nie radzić sobie też młodsi. Dlatego uważność i otwartość w relacji rodzic – dziecko będzie tu znacząca 

– Mój zawód nie polega na dawaniu rad. Bo w jednym przypadku ta rada okaże się złota, a w innym będzie największym przekleństwem, które się wydarzyło. Jest jednak coś, co można zasugerować rodzicom młodych sportowców, a mianowicie jest to bycie. Spędzanie wspólnie czasu. Obejrzenie razem filmu, meczu, pójście na spacer, czy gra planszowa… każda z tych wspólnie zrobionych rzeczy będzie nas przybliżać do naszych dzieci – tłumaczy Peszko. 

W przestrzeni młodych ludzi coraz częściej mówi się o zdrowiu psychicznym. Coraz młodsi zawodnicy korzystają z porad psychologów. Rolą rodziców jest także otworzyć się na te potrzeby i na temat zdrowia psychicznego. 

– Być może nasze dziecko ma jakieś zaburzenia, niekoniecznie to musi być depresja, ale to mogą pojawić się objawy wycofania, lęku, nieznane reakcje ciała np., na stres lub inne silne emocje, zmiana zainteresowań lub wręcz ich utrata, i ta otwartość rodziców jest ważna. Dziecko może już czuć, że coś jest nie tak, że potrzebuje pomocy, ale jak rodzic nie wykaże empatii, to pojawi się opór – mówi psycholog. 

Cała rozmowa z Nadią Peszko na temat zdrowia psychicznego sportowców znajduje się na fapnpage’u Fundacji „Graj z Głową” zajmującej się psychoedukacją w sporcie, podnoszeniem świadomości na temat zdrowia psychicznego, a także oswajaniem zjawiska depresji.

FOT. Freepik

Udostępnij

Translate »