Pucharowicze walczą o punkty i pieniądze

Polskie zespoły walczące o awans do europejskich pucharów w dobrym stylu zapewniły sobie przepustkę do kolejnych rund eliminacyjnych. O największym sukcesie może mówić pewny gry w LKE Raków Częstochowa, ale postawa Lecha, Pogoni i Legii pozwala wierzyć, że Mistrzowie Polski nie będą jedynymi reprezentantami PKO Ekstraklasy na arenie europejskiej.

Letnie zmagania o awans do europejskich pucharów przynoszą zazwyczaj romantyczne historie w postaci awansów ekip z piłkarskich peryferii Europy. Jak na razie kopciuszkiem roku jest Kí Klaksvík z Wysp Owczych, który pokonał kolejno mistrza Węgier – Ferencváros – i mistrza Szwecji – BK Häcken. Swoje piękne historie piszą także ekipy z Islandii czy Andory. Klub Akureyri z kraju gejzerów wyeliminował irlandzki Dundalk, a FC Santa Coloma pokonała u siebie czarnogórską Sutjeskę 3:0, odrabiając dwubramkową stratę z Nikšicia.

Polscy kibice z podziwem patrzą na wyspiarzy oraz Andorczyków, ale i z pewną ulgą. W tym sezonie w Kazachstanie potknęła się tylko Legia, lecz w rewanżu warszawianie odarli ze złudzeń ekipę Ordobasów. W przeszłości aż za często udział klubów z ekstraklasy w pięknych futbolowych historiach sprowadzał się do roli ofiary kopciuszka z Islandii czy Luksemburga.

Raków żyje marzeniem

Raków Częstochowa już może mówić o sukcesie i to na wielu poziomach. Kolejne awanse z niższych lig w kraju, zdobycie pierwszego w historii mistrzostwa Polski, a teraz europejskie puchary i minimum faza grupowa Ligi Konferencji Europy. Po pokonaniu Karabachu Agdam zespół spod Jasnej Góry co najmniej 2,94 mln euro. W III rundzie eliminacji Raków zmierzy się z Arisem Limassol. Jeśli polska ekipa pokona mistrza Cypru z Mariuszem Stępińskim w składzie, to zwiększy premie do 3,63 mln euro, zapewniając sobie udział w fazie grupowej Ligi Europy. Marzeniem mistrzów Polski są jednak występy w Lidze Mistrzów. Ewentualny awans oznacza wpływy rzędu 15,64 mln euro.

Wyniki w eliminacjach i awans to jednak nie wszystko. Raków ma pewność, że jesienią zagra w Lidze Konferencji, a każde spotkanie będzie okazją do 0,5 mln euro premii za triumf i 166 tysięcy za remis. Bonusy za wyniki są jeszcze większe w Lidze Europy i Champions League, bo to kolejno 0,21 i 0,93 mln euro za każdy zdobyty punkt. Przypomnijmy, że po zdobyciu mistrzostwa Polski Raków wzbogacił się o 27,6 mln złotych, dzięki umowie telewizyjnej z Canal+.

Złota polska jesień?

Pieniądze dla Rakowa już teraz są duże, a o bonus za awans do Ligi Konferencji Europy walczą też trzy pozostałe ekipy i jak na razie robią to skutecznie. Lech, Pogoń i Legia rozpoczęły od drugiej rundy i tylko legioniści przez moment mogli nabawić się wątpliwości. Awans do trzeciej rundy oznacza powiększenie swojej premii od UEFA o 550 tysięcy euro. Kolejny awans to dodatkowe 200 tysięcy. Trzy polskie zespoły aspirują do tego, czego pewny w tym momencie jest Raków – 2,94 mln euro i gry w LKE.

O przejście rywali wcale nie będzie łatwo. Najtrudniejsze zadanie trafiło się Pogoni Szczecin, która zmierzy z belgijskim Gentem. Na „Portowców” może czekać jedna wyjątkowa nagroda w postaci przejęcia współczynnika Belgów. Jeśli Pogoni uda się pokonać rywali, to w losowaniu IV rundy eliminacji szczecinianie będą rozstawieni. Lech i Legia mają teoretycznie słabszych rywali, ale Spartak Trnava i Austria Wiedeń będą solidnym sprawdzianem przed ewentualnymi meczami decydującymi o awansie. Ani Legia, ani Lech nie będą bowiem rozstawieni. Poznaniacy mogą czuć niedosyt, bo gdyby FC Midtjylland lub Viktoria Pilzno zaliczyły wpadki, wielkopolski zespół znalazłby się w gronie rozstawionych.

Punkty leżą na boisku

Odłóżmy jednak pieniądze i ewentualną IV rundę na bok, bo na horyzoncie maluje się jeszcze piękniejsza perspektywa. Obiecujące wyniki polskich zespołów sprawiają, że Polska pnie się w górę klubowego rankingu UEFA. Wpadka Mistrza Szwecji połączona z trzema triumfami i remisem polskich ekip sprawiła, że wyprzedziliśmy Skandynawów. 21. miejsce to efekt dobrej gry w pierwszych rundach eliminacyjnych oraz zeszłorocznych wojaży Lecha Poznań w LKE. Już 22. lokata daje przywilej gry mistrzowi Polski od II rundy eliminacji Ligi Mistrzów w sezonie 25/26.

Jeśli ekstraklasowy kwartet utrzyma wysoki poziom i zwiększy dorobek w rankingu, to realny jest awans nawet na 19. miejsce. Rywalizacja toczy się z ligą chorwacką i grecką, jednak o ich wyprzedzenie nie będzie łatwo. Chorwackie kluby wykorzystały łatwiejszą drabinkę i zanotowały komplet zwycięstw, a Grecy mają AEK przynajmniej w LKE i Panathinaikos przynajmniej w Lidze Europy. Nawet jeśli nie uda się wyprzedzić tych państw, to polskie kluby i tak notują wyraźny progres. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno ze strachem spoglądaliśmy na miejsca w czwartej dziesiątce rankingu.

fot. twitter.com/Rakow1921 / twitter.com/LechPoznan

Udostępnij

Translate »