Rumuńsko-chińsko-brytyjska tenisistka osobowością roku

Emma Raducanu została wybrana sportową osobowością roku na Wyspach Brytyjskich. 19-letnia Brytyjka jest największym tegorocznym objawieniem w całym cyklu WTA i zdecydowanie nietuzinkową postacią. Mając 18 lat, sensacyjnie wygrała wielkoszlemowy US Open. Za co jeszcze cenią ją Brytyjczycy?

Emma Raducanu jest wręcz idealną przedstawicielką nowego profilu społecznego w Wielkiej Brytanii XXI wieku. Mało jest krajów w Europie, w których napływająca emigracja zarobkowa byłaby tak widoczna, jak właśnie w Anglii czy Szkocji. Ma to swoje konsekwencje demograficzne – Wielka Brytania to dziś ogromny miks wielu kultur i wyznawców praktycznie każdej istniejącej religii.

Raducanu, która 13 listopada skończyła 19-lat, ma brytyjski paszport, ale już samo jej nazwisko wskazuje na rumuńskie pochodzenie. To nie przypadek, bo w istocie ma korzenie… rumuńsko-chińskie, a jakby tego było mało, urodziła się w kanadyjskim Toronto.

Jej ojciec Ian Răducanu pochodzi z Bukaresztu. Matka – Renee – z Shenyang w Chinach. Jak powiedziała w jednym z wywiadów ich córka, rodzice wywodzili się z krajów komunistycznych i ich jedyną nadzieją na lepsze jutro była nauka i wyjazd, by nie powiedzieć ucieczka ze swoich ojczyzn. Poznali się na studiach w Kanadzie. Byli wzorowymi studentami, szybko znaleźli pracę w swoich zawodach (pracują w sektorze finansowym) i po ślubie osiedli w Anglii. Emma miała wówczas dwa lata.

Jako córka dobrze sytuowanych rodziców nie mogła na nic narzekać, ale daleko jej było do rozwydrzonej nastolatki z dobrego domu. Wręcz przeciwnie. Jej rodzice bardzo dbali o jej edukację i ilość zajęć dodatkowych. Naukę tenisa pobierała od piątego roku życia, ale uprawiała też koszykówkę, motocross, karting, grała w golfa, jeździła na nartach, konno oraz uczęszczała na balet. Prywatnie jest oddaną fanką Formuły 1.

Mało? W szkole wyróżniała się nie tylko wszechstronną zdolnością fizyczną, ale też wynikami w nauce. Jej konikiem były nauki ścisłe, ale przez wzgląd na rodzinę jest też uzdolniona lingwistycznie. Mówi biegle po angielsku, rumuńsku i mandaryńsku. Kiedy odwiedza babcię w Bukareszcie lub drugą w północno-wschodnich Chinach, rozmawia z nimi w ojczystych językach.

Eksplozja talentu

Od 2018 roku łączyła starty w turniejach młodzieżowych z turniejami zawodowymi. Sukcesywnie pięła się w górę, notując zwycięstwa i porażki. Jeszcze rok temu praktycznie nikt jej nie znał, a ona sama balansowała na granicy trzeciej i czwartej setki rankingu WTA.

Jej życie odmienił ostatni US Open. Raducanu jest nie tylko najmłodszą w historii zwyciężczynią tego wielkoszlemowego turnieju, ale też pierwszą, która dokonała tego, przebijając się przez eliminacje. Mało tego! Przez całą imprezę nie przegrała nawet jednego seta. Jej popularność rosła z rundy na rundę, ale po wygranej w finale wybuchła euforia.

 

Wylatując na kwalifikacje do USA, była zupełnie anonimową postacią. Po powrocie z trofeum była gwiazdą wielkiego formatu i największą nadzieją tamtejszego kobiecego tenisa. Automatycznie też zgłosiła się do niej masa sponsorów i firm chcących ogrzać się w blasku jej sukcesu. Zaczęła podpisywać lukratywne kontrakty reklamowe, pojawiać się w reklamach telewizyjnych i na bilbordach, ale w żadnym stopniu nie wpłynęło to na jej podejście do tenisa.

– Moimi idolkami są zawodniczki z krajów moich rodziców. Wzoruję się na Rumunce Simonie Halep i Chince Li Na. To one w pewnym sensie ukształtowały mnie jako zawodniczkę, także pod względem mentalnym, chociaż w tym aspekcie wiele zawdzięczam rodzicom. To akademicka rodzina, gdzie szacunek do pracy i obowiązkowość zawsze stały na pierwszym miejscu – powiedziała Raducanu w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu Sky Sports.

 

Sportowa osobowość roku

Dopiero wtedy angielskie media poważnie zaczęły interesować się historią jej oraz jej rodziny, kreując ją na gwiazdę. Dzięki temu została ambasadorką marek Dior oraz Tiffany & Co. Sponsorem technicznym jest Nike i producent rakiet Wilson. Wprawdzie okres po US Open był dla Raducanu trudny, bo zanotowała serię porażek i zachorowała na COVID-19, ale zważywszy na fakt, że notowana dziś w pierwszej dwudziestce rankingu WTA jeszcze niedawno była kilkaset pozycji niżej i tak może mówić o ogromnym sukcesie w tak młodym wieku.

Zwieńczeniem bardzo dobrego roku tej zawodniczki było wybranie jej na „Sportową Osobowość 2021 roku” w plebiscycie organizowanym przez BBC. Młoda tenisistka zostawiła w tyle m.in. uprawiającego skoki do wody Toma Daleya i pływaka Adama Peaty’ego. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze piłkarz Manchesteru City i reprezentacji Anglii Raheem Sterling oraz bokser Tyson Fury.

Fot. Peter Menzel/Wikimedia Commons

autor-janas

Udostępnij

Translate »