MŚ: Rusza faza pucharowa (ANALIZA)
Siatkarski mundial wkracza w decydującą fazę. Od teraz zespoły nie mają miejsca na pomyłkę, bo przegrywający odpada z turnieju. Jest to nowość w systemie rozgrywania mistrzostw świata, wcześniej gra o wszystko rozpoczynała się na etapie półfinału. Pod względem emocjonalnym taką zmianę można ocenić jak najbardziej na plus. Wątpliwości budzi rozstawienie gospodarzy z numerami 1 i 2, ale to temat na inną opowieść. Jak wygląda drabinka turnieju, gdzie czekają nas pierwsze hity, a gdzie faworyt może mieć problemy?
Ćwiartka Polaków
Dzięki rozstawieniu z jedynką Polska w teorii ma najłatwiejszą drogę do finału. W praktyce jednak naszą reprezentację najprawdopodobniej czeka ćwierćfinał z USA, a to rywal niezwykle groźny i niewygodny. Zanim jednak do tego meczu dojdzie, oba zespoły muszą wygrać swoje mecze 1/8 finału. Polskę czeka teoretycznie łatwe zadanie. Na drodze naszych siatkarzy staje Tunezja, czyli jedyny zespół z Afryki, który zdołał awansować z grupy. Przewaga Polaków nie ulega żadnej wątpliwości. Nasi zawodnicy grają w znacznie lepszych klubach, mają dużo większe doświadczenie i przede wszystkim mają znacznie większe umiejętności od rywali. W swojej grupie wygrali wszystkie starcia, a Tunezyjczycy ograli jedynie Portoryko. W starciach z Ukrainą i Serbią nie wygrali choćby seta i do najlepszej „szesnastki” turnieju załapali się dzięki lepszemu stosunkowi małych punktów niż Kanada. Każdy stracony set przez nasz zespół należy będzie rozpatrywać w kategorii ogromnego zaskoczenia.
Rywalem ćwierćfinałowym dla tej pary będzie zwycięzca starcia pomiędzy USA a Turcją. Drugi z wymienionych zespołów jest małą rewelacją tego turnieju. Wyszli z grupy z drugiego miejsca, pokonując bez straty seta Chiny oraz Kanadę, czyli zespoły, które na arenie międzynarodowej są bardziej doświadczone ze względu na regularne występy w Lidze Narodów. Dla Turków to pierwszy w historii awans z grupy mistrzostw świata. Prowadzeni przez Adisa Lagumdziję gracze znad Bosforu mogą okazać się naprawdę groźnym zespołem w fazie pucharowej. Jednak na ich drodze staje bardzo silny rywal. Amerykanie od lat zaliczani są do ścisłej światowej czołówki. Pomimo nieudanych igrzysk, po których wydawało się, że grupa może mieć problem z mentalnym pozbieraniem się sytuacja się nie zmieniła. W zespole Stanów Zjednoczonych dalej widać ogromną chemię i chęć wspólnej gry, a przede wszystkim ogromną siatkarską jakość. I nie zmienia tego porażka w fazie grupowej z Polakami. Amerykanie są faworytem tego meczu, ale muszą liczyć się z tym, że Lagumdzija swoje punkty i tak zdobędzie. Zadaniem USA będzie wyłączenie z gry jego partnerów. Zwycięstwo Turcji byłoby sensacją i w tej ćwiartce nie przewidujemy niespodzianek. W ćwierćfinale powinny zmierzyć się Polska wraz ze Stanami Zjednoczonymi.
Druga ćwiartka u góry drabinki
Kolejne cztery zespoły, spośród których jeden trafi do półfinału imprezy są znacznie bardziej wyrównane, niż wyżej opisana czwórka. Los sprawił, że o awans do najlepszej „4” turnieju powalczą Brazylia, Iran, Serbia oraz Argentyna.Pierwszą parę w 1/8 finału tworzą przedstawiciele Bałkanów z Albicelestes. Jest to niewątpliwie jeden z największych hitów tej fazy turnieju. Serbowie z grupy wyszli bez straty seta. Pewnie 3:0 ograli Ukrainę, Portoryko i Tunezję. Argentyńczycy póki co na tych mistrzostwach zawodzą. W grupie zagrali 3 tie-breaki, spośród których wygrali tylko ten ostatni – z Egiptem. W meczach z Iranem oraz Holandią schodzili z boiska pokonani. Przed turniejem typowaliśmy Serbię jako zespół, który potencjalnie może sprawić duży zawód swoim fanom, a Argentynę jako jednego z czarnych koni mistrzostw. Serbowie mieli łatwą grupę, a mimo to kilka razy znaleźli się w trudnych sytuacjach i musieli gonić wynik poszczególnych setów. Argentyńczycy w trudnych bojach zdążyli się już zahartować w grupie. To może mieć znaczenie w kontekście tego meczu. Naszym zdaniem zespół prowadzony przez genialnego Luciano de Cecco stać na wyeliminowanie faworyzowanych Serbów i awans do ćwierćfinału. Rok temu na igrzyskach podopieczni Marcelo Mendeza również nie byli stawiani w gronie faworytów, a mimo to zdobyli brązowy medal.
Drugą parę z tej ćwiartki również można ocenić jako hit już na poziomie 1/8 finału. Canarinhos przed turniejem mierzyli się kłopotami, jednak wydaje się, że przynajmniej część z nich zażegnali podczas meczów fazy grupowej. W świetnej formie znajduje się Yoandy Leal, który w trudnych momentach brał ciężar zdobywania punktów na siebie. Do składu przez uraz Bruno wszedł nowy rozgrywający Fernando i nie widać spadku jakości gry Brazylijczyków, a nawet wręcz przeciwnie. Komplet zwycięstw w niełatwej grupie potwierdza, że zespół Renana dal Zotto jest na dobrych torach i należy patrzeć na niego coraz poważniej jako na kandydata do medali. Ich rywale z Iranu nie są tym samym zespołem co na Lidze Narodów. Podczas mundialu nie grają tak porywającej siatkówki, jednak nadal są zespołem niezwykle groźnym. Amin nie jest już tak skuteczny jak wcześniej, pojawił się także problem z drugim skrzydłem, bo o ile do Milada Ebadipoura nie można mieć zastrzeżeń, o tyle ani Esfandiar, ani Sharifi nie dają drużynie odpowiedniej jakości. Te czynniki sprawiają, że Brazylia jest faworytem tego starcia i raczej to Kanarkowi awansują dalej, ale Persowie powinni postawić im poprzeczkę wysoko.
Naszym zdaniem w meczu Serbia – Argentyna dojdzie do niespodzianki i Albicelestes awansują do dalszej fazy, a tam będziemy świadkami rewanżu za mecz o brązowy medal igrzysk olimpijskich.
Słoweńska autostrada
Słoweńcy jako współgospodarze turnieju zostali w fazie pucharowej rozstawieni z numerem 2. Dzięki korzystnemu układowi wyników w innych grupach mają naprawdę prostą drogę do półfinału. W 1/8 czeka ich rewanż za mecz fazy grupowej z Niemcami, których łatwo pokonali 3:0. Nie ulega wątpliwości, że drugi raz nie wygrają z zespołem trenera Winiarskiego tak wyraźnie, ale nadal są wyraźnym faworytem tej rywalizacji. Dodatkowym czynnikiem, który pomaga Słowenii są oczywiście kibice. Niesieni ich dopingiem podopieczni trenera Cretu są w stanie grać świetną i skuteczną siatkówkę.W ćwierćfinale na zwycięzcę tej rywalizacji będzie czekał wygrany z meczu Holandia – Ukraina. Oranje wyrastają na rewelację mundialu. Prowadzeni przez genialnego Nimira wygrali wszystkie mecze w wymagającej grupie. Gdy atakujący tego zespołu ma dzień, Holandia jest w stanie na równi walczyć z faworyzowanymi zespołami. Ukraińcy w grupie przegrali jedynie z Serbami, ale pozostali rywale nie byli z najwyższej półki. Póki co nasi wschodni sąsiedzi nie pokazali pełnego potencjału. Lepiej może grać przede wszystkim kapitan i lider zespołu – Ołeh Płotnicki. O ile na zagrywce spisuje się znakomicie, o tyle w ataku ma kłopoty ze skutecznością. Holendrzy są faworytem rywalizacji z Ukrainą, ale powinien być to dla nich trudny mecz. Mimo wszystko uważamy, że w ćwierćfinale mundialu naprzeciwko siebie staną Słoweńcy oraz Oranje.
Trójkolorowa drabinka
Ostatnia ćwiartka fazy pucharowej to dwa zespoły uważane za kandydatów do medali oraz dwie groźne drużyny. Włosi w fazie grupowej dosłownie przejechali się po rywalach. Rozgromili Kanadę, Turcję i Chiny. W 1/8 finału na ich drodze staje nieobliczalna Kuba, która była przez nas typowana jako czarny koń tego turnieju, jednak po młodym kubańskim narybku widać braki techniczne i brak doświadczenia w graniu turniejów mistrzowskich. Owszem, Kubańczycy są w stanie wygrać mecz samą zagrywką, jednak podczas mundialu nie widać u nich regularności w tym elemencie. Italia to zespół świetnie wyszkolony technicznie ze świetnie dopracowanym systemem gry. Kuba powinna postawić się Włochom, jednak zespół trenera de Giorgiego powinien bez większych kłopotów awansować do ćwierćfinału.
Drugą parę w tej ćwiartce tworzą mistrzowie olimpijscy oraz Japończycy. Ten mecz będzie rewanżem za ćwierćfinał tegorocznej Ligi Narodów. Tam Francuzi pewnie zwyciężyli 3:0 grając w dodatku bez swojego lidera – Earvina Ngapeth’a. Les Bleus są także żelaznym faworytem tego meczu i nie powinni zbytnio męczyć się z Japonią. Przedstawiciele kraju kwitnącej wiśni potrafią grać w siatkówkę niezwykle efektownie, jednak warunki fizyczne często są przeszkodą w meczach z lepszymi reprezentacjami.
Naszym zdaniem w tej czwórce również nie dojdzie do niespodzianki i w ćwierćfinale obejrzymy włosko – francuską ucztę.
Tak naszym zdaniem będzie wyglądała faza 1/8 finału na siatkarskim mundialu. Przypominamy wam o naszych live’ach na Twitterze @TheSportPL. Najbliższy już w niedzielę po meczu Polaków z Tunezją.
FOT. PZPS.pl