Słowacja przed Euro 2024. Znów zaskoczą mocnych rywali?

Słowacja, wygrywając aż siedem meczów w eliminacjach, pewnie dostała się do turnieju finałowego Euro 2024. Los zestawił ją jednak z mocną Belgią i Ukrainą. Ich celem może być awans z trzeciego miejsca. Czy mają na to wystarczający potencjał? Selekcjoner Francesco Calzona ma plan.

Słowacja przed Euro 2024

Słowacy wygrali siedem meczów w eliminacjach do Euro 2024. To ich największa liczba zwycięstw w kwalifikacjach do dużego turnieju, choć nasi południowi sąsiedzi nie byli szczególnie testowani przez przeciwników, poza dwoma porażkami z Portugalią. Pozostali członkowie grupy, Bośnia i Hercegowina, Islandia, Liechtenstein i Luksemburg, znajdowali się daleko poza pierwszą siedemdziesiątką w światowym rankingu FIFA. Ich przeciwnicy w Grupie E to duży krok naprzód.

Nie ma co ukrywać – Słowacja stoi przed ogromnym wyzwaniem w fazie grupowej. Dzielą Grupę E z Belgią, Rumunią i Ukrainą. Można sobie wyobrazić, że Belgia jest faworytem do wygrania grupy, a Ukraina prawdopodobnie ma takie same ambicje co do drugiego miejsca. Zakwalifikowanie się do fazy pucharowej nie jest całkowicie poza zasięgiem Słowacji – mają dobrego menedżera na czele oraz doświadczony skład z kilkoma graczami wysokiej klasy. Jednak będą musieli zdobyć punkty przeciwko Rumunii i Ukrainie, jeśli chcą myśleć o awansie do fazy pucharowej.

W 2016 roku Słowacja zakwalifikowała się do finałów Mistrzostw Europy UEFA po raz pierwszy od czasu rozpadu Czechosłowacji, a ich osiągnięcie w postaci awansu do fazy pucharowej (1/8 finału), przerosło oczekiwania wielu. Po raz drugi z rzędu zakwalifikowali się do Euro w 2020 roku, ale nie udało im się przejść fazy grupowej, choć pokonali Polaków 2:1. Nie dostali się dalej przez słaby bilans bramkowy.

Calzona otrzymał kredyt zaufania

Nie ma wielu bardziej niezwykłych historii w międzynarodowym szkoleniu niż historia Francesco Calzony. Calzona nie miał zbyt bogatej kariery zawodniczej i w rzeczywistości dzielił młode lata między amatorską piłką a sprzedażą kawy. Ostatecznie stał się częścią sztabu szkoleniowego Maurizio Sarriego w pięciu klubach, w tym podczas jego najbardziej udanych lat w Napoli.

W Napoli nawiązał bliską relację z pomocnikiem Markiem Hamšíkiem, byłym kapitanem i rekordzistą pod względem liczby występów w Słowacji. Kiedy więc w 2022 roku drużyna narodowa szukała nowego trenera, Hamšík polecił swojego starego trenera, który wówczas pracował pod okiem Luciano Spallettiego.

Drużyna Francesco Calzony przegrała tylko trzy z ostatnich 15 meczów, z czego dwie porażki miały miejsce przeciwko Portugalii, więc będą pewni swoich szans na awans do fazy pucharowej turnieju.

Choć większość drużyny będzie nieznana nawet najbardziej zaangażowanym kibicom piłkarskim, to Słowacy mogą pochwalić się takimi zawodnikami jak Milan Škriniar z PSG, Stanislav Lobotka z Napoli, David Hancko z Feyenoordu i Martin Dubravka z Newcastle.

Najważniejszy zawodnik – Milan Škriniar

Po udanych sześciu sezonach w obronie Interu Škriniar przeniósł się do PSG latem zeszłego roku, gdzie przez większość sezonu grał na środku obrony z Lucasem Hernandezem/Danilo Pereirą. Przez kontuzję opuścił część sezonu, ale wrócił na czas na Euro. Zdobył mistrzostwo z Interem i PSG, dwukrotnie wygrał Coppa Italia i był wicemistrzem w finale Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Największa gwiazda – Stanislav Lobotka

Stanislav Lobotka napędza grę zespołu. Grając przed środkowymi obrońcami, prowadzi grę z centrum boiska i fantastycznie pracuje w destrukcji. Ma niemal najwięcej odbiorów i przechwytów w całej Serie A. Lobotka nie strzelił w tym sezonie gola i miał tylko jedną asystę, chociaż ma zupełnie inne zadania. Zapewnia m.in. Markowi Hamsikowi swobodę w kreowaniu akcji.

Największy talent – Tomas Suslov

Jego cztery asysty to najwięcej spośród słowackich piłkarzy grających w pięciu najlepszych ligach Europy. W tym sezonie stworzył 21 szans partnerom z Werony. Po przejściu przez akademię Groningen, Suslov na stałe opuścił Eredivisie na rzecz Serie A. Debiutując w reprezentacji narodowej w wieku 18 lat w 2020 roku, do tej pory zgromadził 26 występów międzynarodowych, strzelając dwa gole i notując trzy asysty.

Największa kontrowersja – Konflikt Calzony z Makiem

Niedawno 33-letni napastnik Robert Mak, weteran słowackiej reprezentacji, ostro skrytykował trenera narodowej drużyny, Francesco Calzonę. Mak oskarżył Calzonę o zdradę, mówiąc „wbił mi nóż w plecy.” Mak zagrał w marcu tylko 7 minut w dwóch spotkaniach towarzyskich. Konflikt wywołał szeroką debatę na Słowacji.

FOT: SFZ / X

Udostępnij

Translate »