Sportowcy kontra Ramadan – jak grać gdy nie można pić ani jeść?
Podczas ramadanu muzułmanom nie wolno spożywać posiłków ani pić wody od wschodu do zachodu słońca. Ciężko wyobrazić sobie tego typu dietę będąc zawodowym sportowcem. A jednak gwiazdy światowego sportu, takie jak Mohamed Salah czy Kyrie Irving przestrzegają podobnych reguł – choć nie zawsze.
Twarde prawo
Na świecie jest łącznie ok. 1,5 miliarda wyznawców islamu. Wśród nich oczywiście znajduje się wielu sportowców, a w dzisiejszym multikulturowym społeczeństwie kwestia ramadanu staje się także kwestią sportową. W końcu wyznawcami islamu są takie gwiazdy jak Mohamed Salah, Paul Pogba, Karim Benzema czy Kyrie Irving.
Ramadan to dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego. Przez cały jego okres wyznawców islamu obowiązuje ścisły post. Wówczas od zmierzchu do świtu nie wolno spożywać żadnych pokarmów oraz napojów. Tak samo sprawa ma się ze wszelkimi używkami, jak i nawet ze stosunkami seksualnymi. Oprócz tego należy ściśle przestrzegać także innych, religijnych przykazań. Podczas ramadanu codziennie spożywa się tylko dwa posiłki – iftar – po zachodzie słońca oraz suhur – przed świtem.
W tym roku ramadan wypada od 1 kwietnia do 1 maja – czyli m.in. na okres play-offs w NBA czy ćwierć- i półfinały Ligi Mistrzów.
Jak to wygląda w praktyce
Odpowiednie nawodnienie i zbilansowania dieta to podstawa sportowej formy – tak samo jak i odpowiednia ilość snu. W krajach arabskich muzułmanie podporządkowują całe swoje życie społeczne i kulturowe ramadanowi, np. przekładając mecze na pory wieczorne, by można było się przed nimi posilić. W podobny sposób nie mogą jednak z oczywistych względów funkcjonować największe zawodowe ligi świata.
A jednak, rozwiązania z krajów arabskich już pukają do lig europejskich. W zeszłym roku podczas meczu Leicester z Crystal Palace, który odbywał się w trakcie ramadanu, zarządzono krótką przerwę, aby Wesley Fofana i Cheikhou Kouyate mogli zejść za linię boczną i posilić się żelami energetycznymi i bananami. Nie miała ona charakteru oficjalnego – bramkarz Crystal Palace umożliwił to piłkarzom wstrzymując wznowienie gry, ale cała akcja została uzgodniona między obiema drużynami oraz sędzią jeszcze przed rozpoczęciem spotkania – gdy było jeszcze jasno.
Arabski piłkarz Sufyan Zia ocenił wówczas w rozmowie z Football Now, że była to „bardzo pozytywna akcja, ponieważ muzułmańscy gracze w trakcie ramadanu czasami mogą mieć trudności z szybkim tempem, zwłaszcza na profesjonalnym poziomie, więc kluby zdecydowanie powinny rozmawiać z władzami lig, aby pozwolić na tego typu przerwy w grze, ponieważ nikomu to nie zaszkodzi”.
Wydarzenie z meczu Leicester z Crystal Palace stało się pewnym precedensem. Od tego momentu w Premier League obowiązuje niepisana zasada, że kapitanowie drużyn mogą poprosić o krótką przerwę w odpowiednim momencie meczu, po wcześniejszym skonsultowaniu tego z sędziami.
Podobne zwyczaje weszły już również do Bundesligi. W tym sezonie już podczas dwóch spotkań sędzia wstrzymywał grę, by muzułmańscy piłkarze mogli się posilić. – Dziękuję sędziemu i zawodnikom za to, że dali mi kilka minut na przerwanie postu – powiedział po jednym z meczów Mohamed Simakan z RB Lipsk.
Referee Bastian Dankert has paused the Bundesliga game between RB Leipzig and Hoffenheim as the sun went down so that defender Mohamed Simakan will be able to break the Ramadan fast.#RBLTSG pic.twitter.com/FNm2na4ATf
— DW Sports (@dw_sports) April 10, 2022
Należy pamiętać, że post w trakcie ramadanu nie jest bezwzględnie obowiązkowy. Po spełnieniu odpowiednich warunków, takich jak przeniesienie dni postnych na inny okres w ciągu roku, można z niego zrezygnować. Takie rozwiązanie obrali senegalscy piłkarze, przygotowujący się na mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku.
– Nie byłoby możliwe pogodzić intensywnych treningów z postem – powiedział wówczas Saer Seck, wiceprezes senegalskiej federacji piłkarskiej. – Wszyscy wiemy, że piłka nożna na najwyższym poziomie i ramadan nie współgrają ze sobą – uzupełnił z kolei trener senegalskiej kadry Aliou Cisse, który sam również jest muzułmaninem.
Nieco inne podejście niejednokrotnie zaprezentowali z kolei Tunezyjczycy. Zdarzało się, że podczas niektórych spotkań, gdy tylko zachodziło słońce, tunezyjski bramkarz symulował kontuzję, aby gdy na boisku pojawiali się lekarze, jego koledzy z drużyny mogli podbiec do ławki rezerwowych, gdzie podawano im batony energetyczne i napoje. To dość zastanawiające, zważywszy na fakt, że podczas ramadanu nie wolno również kłamać.
Wyznawcą islamu jest również Mohamed Salah, który zwykle przestrzega reguł ramadanu. Egipski gwiazdor w 2018 gdy dotarł z Liverpoolem do finału Ligi Mistrzów w ostatnich dniach przed najważniejszym klubowym spotkaniem zrezygnował jednak z postu, aby zachować optymalną formę.
Juergen Klopp wielokrotnie podkreślał, że szanuje decyzje Salaha. Specjaliści od żywienia Liveropoolu nie podchodzą jednak raczej do tej kwestii z entuzjazmem. – Gdy piłkarze zaczynają pościć, ich organizm się rozregulowuje, poziom cukru spada, a wraz z nim koncentracja i refleks – tłumaczył holenderski dietetyk Robin van Rossum, krytykując zawodników Ajaxu Hakima Ziyecha i Noussaira Mazraoui, którzy półfinałem Ligi Mistrzów z postu nie zrezygnowali. Czy tak jest rzeczywiście? Logika podpowiada, że tak, aczkolwiek nie da się tego zmierzyć.
Eksperci doszukują się w ramadanie przyczyny spadku w formy Kyrie’go Irvinga. Kontrowersyjny koszykarz również wyznaje islam i nie zrezygnował z postu, mimo że jego Brooklyn Nets awansowali do fazy play-offs. Irving bardzo dobrze radził sobie na parkiecie pierwszym meczu z Boston Celtics pomimo głodówki, jednak z każdym kolejnym spotkaniem odczuć można było jego coraz słabszą dyspozycję, co potwierdzają statystyki. Raz w końcu nie wytrzymał – w trakcie jednego z meczów zszedł do szatni i wrócił z…. bananem. Ostatecznie Nets odpadli z walki o mistrzostwo po czterech kolejnych porażkach z Bostonem.
Fot. Twitter GOAL