Stal Nysa rewelacją PlusLigi

PSG Stal Nysa to rewelacja początku sezonu PlusLigi. Już w pierwszej kolejce siatkarze z Nysy odnieśli zwycięstwo, na które w poprzednim sezonie musieli czekać aż do dwunastego meczu. Po pięciu kolejkach zajmują 3. miejsce w ligowej tabeli. Gra zespołu wygląda nieporównywalnie lepiej względem poprzednich rozgrywek, a kibice z Opolszczyzny wreszcie mają powody do radości.

Personalnie skład zespołu został mocno przebudowany. Na stanowisku trenera pozostawiono i jednocześnie dano szansę Danielowi Plińskiemu, który objął Stal w poprzednim sezonie i pomógł zespołowi utrzymać się w lidze. Najważniejsza zmiana zaszła na pozycji rozgrywającego. Odchodzącego do Lublina Marcina Komendę zastąpił Chorwat Tsimafiej Żukowski, który ma doświadczenie gry w lidze włoskiej oraz rosyjskiej. Żukowski słynie z dobrej zagrywki i od początku rozgrywek to potwierdza. Zaserwował już 7 asów i popełnił jedynie 5 błędów. Do tego umiejętnie prowadzi grę Stali i korzysta z atutów kolegów.

Nowe twarze siłą Stali


Do sporego odświeżenia doszło również na środku siatki Stali. W zeszłym sezonie odpowiadali za niego gracze bardziej doświadczeni, w tym Nysa postanowiła pójść w odmłodzenie i najstarszy ze środkowych ma 24 lata. Ściągnięto również Argentyńczyka Nicolasa Zerbę po dobrym mundialu w jego wykonaniu. Trener Pliński postanowił również mocno postawić na swojego podopiecznego z juniorskiej reprezentacji – Michała Gierżota. Przyjmujący ma ogromny potencjał, jest wysoki, ale wcześniejsze seniorskie sezony spędził w kwadracie dla rezerwowych, albo w dużej mierze w gabinetach lekarskich. Początek aktualnych rozgrywek należy jednak do niego. W pięciu meczach Gierżot notuje 54% skuteczności ataku oraz 44% efektywności. Równie dobrze spisuje się na zagrywce, gdzie zaserwował już 11 asów przy 14 błędach. Do pozostałych elementów gry Gierżota można mieć zastrzeżenia, jednak jest to gracz ofensywny i ze swoich zadań wywiązuje się bez zarzutu.

Doświadczeni gracze

Pozostali podstawowi gracze nie zmienili się względem poprzedniego sezonu. Człowiekiem od „czarnej roboty” jest Kamil Kwasowski, który w tym roku ma głównie zadania defensywne, ale ze swojego przydziału w ataku również świetnie się wywiązuje. Podstawowym libero pozostał Kamil Dembiec, a za atak odpowiada Wassim Ben Tara, dla którego jest to bardzo ważny sezon. Tunezyjczyk, który ma polskie korzenie chce uzyskać polską licencję tak, aby w przyszłości mógł grać w biało-czerwonych barwach. O załatwienie formalności do związku apeluje również Daniel Pliński, który wierzy, że Ben Tara już w tym sezonie stanie się najlepszym atakującym PlusLigi. Póki co Wassim notuje 50% skuteczności w ataku i 37% efektywności. Świetnie spisuje się za to w bloku, gdzie średnio notuje 2,6 punktu na mecz.

Szeroka ławka rezerwowych

Odświeżona została również ławka rezerwowych. Pierwszym zmiennikiem na pozycji przyjmującego jest Marokańczyk Zouheir El Graoui, który był podstawowym graczem Stali w zeszłym sezonie, a teraz przegrywa rywalizację ze świetnym Gierżotem. Zastępcą Ben Tary został Kento Miyaura, czyli atakujący reprezentacji Japonii. Poza świetną zagrywką Miyaura wnosi do zespołu również względy pozasportowe. Przez to, że występuje w PlusLidze zainteresowanie fanów z kraju Kwitnącej Wiśni zdecydowanie wzrosło i widać na profilach klubu z Nysy w mediach społecznościowych. Pozostali zmiennicy rzadziej otrzymują okazję do gry, ale póki co podstawowi gracze grają tak, że nie ma potrzeby ściągania ich z boiska.

Postęp względem ubiegłego sezonu


Siatkarze z Nysy na początku sezonu mierzyli się nie tylko z łatwymi rywalami. Drużyny, które na papierze potencjałem są do Stali zbliżone pewnie pokonali za 3 punkty. Z drużynami potencjalnie lepszymi Stal również zapunktowała. W meczu 3. kolejki nysanie prowadzili już 2:0 z PGE Skrą Bełchatów, jednak zespół z województwa łódzkiego odwrócił losy meczu. W ostatnim meczu, w derbach Opolszczyzny Stal mierzyła się z mistrzem Polski – ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i pewnie wygrała 3:0.

W grze Stali Nysa względem poprzedniego sezonu widać postęp przede wszystkim w warstwie mentalnej. W zeszłym sezonie gracze Stali od pewnego momentu grali bez wiary w to, że mogą osiągnąć dobry wynik. W tym roku Daniel Pliński znacznie lepiej przygotował swój zespół i przynosi on swoim kibicom mnóstwo radości. W warstwie sportowej widać duży postęp w grze ofensywnej oraz przede wszystkim w bloku. To ostatnie akurat nie dziwi – w końcu Pliński był wybitny w tym elemencie za czasów swojej kariery sportowej. W zeszłym sezonie Nysa walczyła o utrzymanie w barażu z MKSem Będzin, w tym taka sytuacji Stali nie grozi.

Najbliższe mecze dla PSG Stali będą wymagające. Zmierzą się ze świeżo upieczonym zdobywcą Superpucharu Polski – Jastrzębskim Węglem oraz wysoko aspirującym Indykpolem AZSem Olsztyn. To będą kolejne sprawdziany dla jakości gry klubu z Opolszczyzny, jednak poziom, który prezentują, uprawnia do myślenia o tym, że uda się w tych spotkaniach zapunktować. Po kilku chudych latach w Nysie kibice mają teraz wiele powodów do radości i podstawy do myślenia o tym, że ich klub wystąpi w fazie play-off.

Autor Marcin Gałązka

Udostępnij

Translate »