- Damjan Bohar — KGHM Zagłębie Lubin
Słoweniec w tym roku skończy 31-lat, ale wyjeżdżając z ekstraklasy dwa lata temu, był gwiazdą rozgrywek. Pierwszy sezon w barwach Zagłębia zakończył z 10 golami i 7 asystami, a rok później strzelił aż 16 bramek i pięciokrotnie swoimi podaniami otwierał drogę do bramki rywalom.
Chciała go Legia, mocno negocjował Lech, ale ostatecznie wybrał chorwacki NK Osijek, prowadzony przez dobrze znanego u nas trenera Nenada Bjelicę. Miał pomóc klubowi zasilanemu pieniędzmi arcybogatego właściciela w detronizacji Dinama Zagrzeb na krajowym podwórku oraz w awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Osijek zaproponował mu nieco ponad 30 tys. euro netto miesięcznie. W Polsce tak zarabiają tylko jednostki.
Tu i tu Osijek był blisko, ale tu i tu ostatecznie się nie udało, dlatego klub rozpoczął kolejną przebudowę. Bohar grał sporo, strzelał gole i asystował, dlatego jego powrót do Lubina został przyjęty jako duża pozytywna niespodzianka. Wprawdzie nie był najlepiej przygotowany fizycznie, potem przytrafił mu się lekki uraz, po którym starł się z trenerem (odmówił gry w drugoligowych rezerwach po powrocie do zdrowia) i musiał ponieść karę, ale sprawa została już załagodzona. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Damjan Bohar w formie będzie zawodnikiem robiącym różnicę w ekstraklasie.
Fot. Materiały prasowe