Transfery z ligi chińskiej do Europy w środku sezonu
Rozgrywki siatkarskie w Chinach trwają jedynie 2,5 miesiąca, ale można w nich dobrze zarobić. Siatkarze podpisują na ten czas lukratywne kontrakty, a po zakończeniu sezonu mogą zdecydować się na dołączenie do klubów z Europy. Kto i dlaczego się na to zdecydował? I dlaczego takie działanie jest korzystne dla wszystkich stron?
Okienko transferowe w Polsce zazwyczaj otwarte było do końca roku kalendarzowego rozpoczynającego rozgrywki. Po Nowym Roku jedyną możliwością zakontraktowania nowego gracza był transfer medyczny w przypadku kontuzji. W tym roku okienko zostało jednak przedłużone do końca stycznia. Z kolei we Włoszech transfery zawsze można było przeprowadzać do końca fazy zasadniczej. W innych ligach okienko działa podobnie jak w naszym kraju.
Transfery w środku sezonu w Polsce
Jedynym graczem, który zamienił Azję na Polskę w trakcie aktualnych rozgrywek jest Bartosz Bednorz. Po zdobyciu wicemistrzostwa Chin z zespołem z Szanghaju przeniósł się do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ. Bednorz zyskał dzięki temu możliwość gry na wysokim poziomie, a ZAKSA dostała świetnego gracza, który może jej pomóc w walce o najważniejsze trofea.
Nie jest to jednak jedyny ruch transferowy, który miał miejsce w trakcie sezonu PlusLigi. Kilka tygodni temu po kontuzji Łukasza Wiśniewskiego klub zmienił Moustaphe M’Baye, przechodząc z Cuprum Lubin do Jastrzębskiego Węgla. Dla obu zespołów jest to pozytywna sytuacja. Jastrzębski, którego ambicją jest mistrzostwo Polski, zyskał dobre zastępstwo. Dla Cuprum również płyną z tego korzyści – zespół nie jest zagrożony spadkiem, a daleko ma także do fazy play-off, jednak zyskał pieniądze, które Jastrzębie zapłaciło za wykup M’Baye, co może pomóc w budowie składu na przyszłoroczne rozgrywki.
Siatkarze odchodzą także z BBTSu Bielsko-Biała. Jednak jest to spowodowane przede wszystkim problemami finansowymi klubu. Z zespołu odeszli Jan Zimmermann, Roland Gergye, Pierre Pujol oraz Jakub Urbanowicz. A w trakcie sezonu dołączyli Konstantin Cupkovic, Ovidiu Darlaczi oraz Arshdeep Dosanjh. Przez ciągłe roszady bielszczanom trudno będzie się utrzymać w PlusLidze.
Transfery w innych ligach
Oczywiście Bednorz nie jest jedynym graczem, który Azję zamienił na Europę po zakończeniu sezonu. Zrobili to także jego klubowi koledzy. Na dość dziwny i specyficzny ruch zdecydował się Giulio Sabbi, który przeszedł do bułgarskiego Hebaru Pazardżik, który odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów, a w rodzimej lidze raczej nie powinien mieć problemu ze zdobyciem tytułu. Osmany Juantorena z kolei powędrował do Turcji i Ziraatu Bankkart Ankara, choć nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony. Włosko-kubański przyjmujący zasili szeregi mistrza Turcji i może pomóc obronić tytuł oraz namieszać w Lidze Mistrzów, w której Ziraat rzutem na taśmę, w ostatniej kolejce wyszedł z grupy.
To właśnie kraj znad Bosforu jest najpopularniejszym kierunkiem po zakończeniu sezonu w Chinach. Do Halkbanku przeszedł Thomas Jeaschke i plotki mówią, że jego śladami podąży również Maxwell Holt. To dość ciekawa sytuacja, ponieważ w lidze tureckiej limit obcokrajowców wynosi 3 i właśnie tyle stranierich Halkbank ma w swoich szeregach. O sile zespołu stanowią Nimir Abdel-Aziz, Micah Ma’a oraz Nicolas Bruno. W Lidze Mistrzów jednak limity nie obowiązują, więc jest to jasny sygnał od Turków, że to w tych rozgrywkach chcą namieszać.
Poza wspomnianymi transferami także mniej uznani gracze zdecydowali się na turecki kierunek. Timofiej Polujan, Artur Udrys oraz Mihajlo Stankovic przenieśli się jednak do klubów znacznie niżej usytuowanych w tabeli, bądź występujących nawet w drugiej klasie rozgrywkowej.
Niektórzy siatkarze obrali także inne kierunki jak Grecja, Bliski Wschód czy Włochy. Do Legavolley przeniósł się MVP mistrzostw Chin – kubański skrzydłowy Yosvany Hernandez. Podpisał on kontrakt z Vero Volley Monzą, która walczy o udział w fazie play-off. Kubańczyk jednak jeszcze nie zadebiutował w większym wymiarze i wchodził na zmiany zadaniowe, ponieważ zespół w ostatnim czasie jest na fali i notuje serię zwycięstw, więc jego trener na razie nie zamierza niczego zmieniać.
Wydaje się, że takie sytuacje jak rozegranie pełnego sezonu w Chinach i dołączenie na drugą część rozgrywek do europejskich klubów będą coraz bardziej powszechne. Siatkarze mają dzięki temu możliwość najpierw dobrego zarobku, a później dogrania sezonu na wysokim poziomie sportowym. Dla wielu klubów ze Starego Kontynentu taka sytuacja również jest korzystna, bo dostają gracza na najważniejszą część sezonu, płacą mu tylko za pół roku, a gablota z trofeami może się powiększać.
Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam
treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!
Fot. CHVA