Transmisje dla Alpha docierają do Europy

O tym, że maleje zainteresowanie piłką nożną wśród najmłodszych nie trzeba mowić, bo ten wątek przewija się już któryś rok. Po tym jak jednak wybadano problem, nadszedł czas na stanowcze działania. Jednym z nich jest udziecinnienie dostosowanie transmisji nie tylko do obniżonego poziomu koncentracji młodego odbiorcy, ale i dopasowanie ich do jego preferencji z zakresu konsumpcji treści. W ślad za NBA i NFL podąża Bundesliga, stawiając historyczny pierwszy krok w dziedzinie piłkarskich alpha-transmisji.

Nieco ponad rok temu NBA rozpoczęło współpracę z Marvelem, celem wspólnej pracy nad opakowaniem ligi w dodatkową warstwę wrażeń wizualnych i storytellingowych. Dokoptowanie do i tak niezwykle dynamicznego przekazu z amerykańskich parkietów kolejny szalenie popularny podmiot to ukłon działaczy w stronę młodzieży, o uwagę której należy walczyć na każdym polu.

Efekt? Co najmniej ciekawy. Nie tylko wokół parkietu pojawiły się ikoniczne postaci z uniwersum Marvela, ale i ramię w ramię z nimi stanęli gwiazdorzy ligi. Spośród ekip Pelicans i Warriors wybrano 6 zawodników, którzy każdym swoim zagraniem zdobywali bądź tracili tzw. Marvel Hero Points. A ten, który punktów uzbierał najwięcej, „uzyskał prawo, by stanąć obok najsilniejszych bohaterów planety”.

Grafika promująca mecz Warriors – Pelicans, źródło: YouTube

Krok (a raczej kilka kroków) dalej poszli włodarze NFL, do współpracy zapraszając Nickelodeon. A jak Nickelodeon, to też ich ikoniczny SLIME, który (szczęśliwie jedynie wirtualnie) oblewał stadion po każdym touchdownie.

W tym przypadku wyszło naprawdę znakomicie. Po wytłumaczeniu zasad gry przez Spongeboba i przyjaciół, młodzi widzowie na swoim ulubionym kanale z kreskówkami mieli okazję zobaczyć mecze, bogato nasycone AR-owymi wstawkami z bajek.

Boisko ociekające zieloną mazią, Spongebob i Patrick rozciągnięci na bramkach, kreskówkowi efekty łapania czy zderzeń, wielki pomarańczowy krążownik nad murawą… To po prostu trzeba obejrzeć.

Na przeniesienie amerykańskich pomysłów do Europy zdecydowało się Sky, we współpracy z Bundesligą. „Mecz roku, czyli starcie Bayernu Monachium z Borussią Dortmund, zaplanowano na 8 października. To także wtedy odbędzie się prawdziwe święto dla młodych widzów” – zapowiada stacja telewizyjna.

Cała transmisja, która odbędzie się równolegle z wydaniem „klasycznym”, będzie dedykowana dzieciom. Niemcy również zamierzają sięgnąć po AR, celem uzupełnienia obrazu o elementy rodem z kreskówek, a komentatorzy będą mieli za zadanie w pełni zaangażować młodego widza, z jednej strony tłumacząc grę, z drugiej zaś serwując mu na tacy specjalnie skrojone anegdoty i opowiastki.

Sky zapowiada także szereg aktywności poza boiskiem. O meczu będzie opowiadać szereg różnych reporterów, w tym freestyler Marcel Gurk. Z mikrofonem w strefie wywiadów zaś staną… dzieci, które będą przepytywać piłkarzy i trenerów.

Jakkolwiek karykaturalnie dla wielu z nas może to brzmieć, Sky decyduje się na kluczową innowację, co do której można być absolutnie pewnym, że w try miga rozprzestrzeni się po kontynencie. Choć trzeba przyznać, że akurat naszą ligę to już nie trzeba odrywać jeszcze dalej od rzeczywistości.

Fot. Twitter

Rafał Hydzik

Udostępnij

Translate »