Ukraina wznawia rozgrywki. Rosja szuka sparingpartnerów

– Zagramy pod bombami – powiedział Andrij Pawełko, prezes ukraińskiej federacji piłki nożnej, zapowiadając wznowienie rozgrywek piłkarskich na Ukrainie. Z kolei wyautowana Rosja poszukuje chętnych do rozegrania sparingów. Jak może wyglądać sezon ukraińskiej ekstraklasy i czy ktoś w ogóle chciałby zagrać przeciwko reprezentacji Rosji?

Ukraina chce normalności

Choć najostrzejsze działania wojenne opuściły tereny Kijowa czy Charkowa, to wojna na Ukrainie wciąż trwa, a rosyjskie ataki nadal mają miejsce nie tylko wzdłuż linii frontu, ale również w dużych miastach na terenie całego kraju. Tylko w ostatnich dniach rosyjskie rakiety ponownie spadły na Kijów czy Dniepr. W takich okolicznościach Andrij Pawełko, prezes ukraińskiej federacji piłkarskiej ogłosił, że krajowe rozgrywki powrócą do gry w sierpniu za zgodą prezydenta Wołodymyra Zelenskiego. O wszystkim poinformowane zostały także władze UEFA i FIFA.

– Przekazałem międzynarodowym federacjom, że wznowimy rozgrywki pomimo wojny, pod bombami, oraz że liczymy na wsparcie. Omawiamy szczegóły. Będziemy rozmawiać z naszymi władzami, aby ustalić, jak móc bezpiecznie to zorganizować. […] Piłka nożna ma bardzo dużą moc i może pozwolić nam myśleć o przyszłości – powiedział Andrij Pawełko.

 

W sierpniu wznowione miałyby zostać ukraińskie rozgrywki na wszystkich poziomach rozgrywkowych, ale wciąż nie jest jasne, jak miałoby to wyglądać od strony organizacyjnej. Co prawda życie na zachodzie Ukrainy toczy się „w miarę możliwości” normalnie, ale nadal obszar ten pozostaje celem nieregularnych ataków.

Znacznie gorzej wygląda sytuacja na wschodzie kraju. Jeżeli rozgrywki faktycznie zostaną wznowione, to część drużyn rozegra sezon poza swoimi siedzibami. Wcześniej kluby, które zakwalifikowały się do europejskich pucharów, deklarowały chęć gry za granicą, twierdząc, że część piłkarzy nie przyjedzie na Ukrainę dopóki trwa wojna. Trwały negocjacje na temat tego, aby Szachtar Donieck, Dynamo Kijów, SK Dnipro-1 (Dniepr), Zoria Ługańsk i Worskla Połtawa mogły rozgrywać swoje mecze w Polsce, podobnie zresztą jak robi to piłkarska reprezentacja Ukrainy. Mówiło się również o Turcji, ale według najnowszych zapowiedzi, rozgrywki w całości zorganizuje Ukraina.

Pomijając Donieck i Ługańsk, Dniepr i Połtawa są miastami, które pozostają bardzo blisko linii frontu. Nie jest również jasne, gdzie miałby zagrać Metalist Charków. Miasto to wciąż pozostaje w bezpośrednim niebezpieczeństwie, a klubowy ośrodek został zniszczony przez rosyjski ostrzał. Zrujnowany został również stadion Desny Czernihów, nie wspominając nawet o zamykającym tabelę FK Mariupol. Baza Krywbasu Krzywy Róg, który awansował do Premier-Ligi również pozostaje w zasięgu rosyjskich ataków.

 

Rosja szuka sojuszników

Po stronie Rosji niespodziewaną „ofiarą” wojny stała się również ich piłkarska reprezentacja. Swój ostatni mecz Sborna miała rozegrać przeciwko Polsce w barażach o awans do mistrzostw świata. Bojkot tego spotkania w wykonaniu polskiej federacji rozpoczął masową izolację Rosji na sportowej arenie międzynarodowej. 

Rosyjskie kluby zostały wyrzucone z europejskich pucharów. Zagraniczni piłkarze w dużej mierze również opuścili rosyjskie rozgrywki. Rosjanom pozostała zatem jedynie zabawa we własnym towarzystwie i dotyczy to również reprezentacji kraju, w bardzo dosłownym znaczeniu. Rosyjska kadra narodowa przez długi czas nie mogła znaleźć żadnego partnera chętnego do udziału w meczu towarzyskim, dlatego… zagrała sama ze sobą. Nominalni reprezentanci Rosji wygrali ze swoją kadrą U-21 1:0.

Ku uciesze rosyjskich kibiców tamtejsze media poinformowały w końcu, że Sborna we wrześniu zmierzy się towarzysko z kadrą Iranu, oraz jeszcze jedną, nieznaną jeszcze drużyną. Mecz z Iranem, który przygotowuje się do udziału w mistrzostwach świata, miałby odbyć się w Moskwie lub Teheranie.

Iran należy do grona państw, które nie potępiły rosyjskiej inwazji, a do tego pozostaje w sojuszu z Moskwą. Współpraca obu państw na tle sportowym mogłaby mieć sens, gdyby nie fakt, że te rewelacje zdementował rzecznik irańskiej federacji.

– Rozegranie meczu towarzyskiego Iranu z Rosją nie jest i nie było tematem rozmów. Doniesienia mediów na ten temat są nieprawdziwe – oznajmił Jamaat Mohammad.

 

Ostatnie spotkanie Rosjanie rozegrali w listopadzie ubiegłego roku, przegrywając z Chorwacją 0:1. Wygląda na to, że przerwa reprezentacyjna potrwa dla nich jeszcze długo.

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »