Ukraiński zespół ożywił polską ligę?
Dołączenie do PlusLigi zespołu ze Lwowa spotkało się z mieszanymi opiniami wśród ekspertów i kibiców. Jedni byli zwolennikami poszerzenia ligi o zagraniczny zespół, inni nie widzieli w tym większego sensu. Po dwóch miesiącach trwania rozgrywek można uznać, że było to dobre rozwiązanie.
Wiele przedsezonowych przewidywań zakładało, że Barkom-Każany Lwów będzie walczyć o utrzymanie, bo skład, który udało się skompletować prezesowi Baranowi nie ma w swoich szeregach wielu uznanych zawodników. Zespół występuje na obcej dla siebie hali w Krakowie. Zgodnie z warunkami dołączenia do ligi na boisku może przebywać trzech obcokrajowców, a reszta zawodników musi być Ukraińcami.
Do Barkomu-Każany dołączył duet przyjmujących – Norweg Jonas Kvalen z japońskiego FC Tokio oraz Słowak Julius Firkal z bułgarskiego Neftochimika Burgas. Ważnym transferem było również sprowadzanie tureckiego reprezentacyjnego rozgrywającego – Murata Yenipazara z Galatasaray Stambuł. Bardzo dobrym ruchem okazało się też zakontraktowanie Wasyla Tupczija, który wrócił do rodzimego zespołu po ośmiu latach występów w zagranicznych drużynach. Wątpliwości budził Artem Smoliar, który grał kiedyś dla rosyjskiej reprezentacji, jednak w naszej lidze jest on traktowany jako Ukrainiec, bo z tego kraju pochodzi.
Trudne początki sezonu
Barkom sezon rozpoczął od sześciu kolejnych porażek, jednak podczas tej niefortunnej serii udawało mu się punktować, przegrywając po tie-breakach. Przełamanie przyszło niespodziewanie – w 7. kolejce Lwowianie pokonali 3:2 na własnym boisku PGE Skrę Bełchatów. W następnej kolejce Barkom dołożył gładkie zwycięstwo z Cerradem Eneą Czarnymi Radom.
Aktualny dorobek Ukraińców to 11 zdobytych punktów, bilans 2-10 i 14. miejsce w tabeli. Trzeba zaważyć, że aż 6 z 10 porażek miało miejsce po tie-breakach, w związku z czym Lwowianie i tak dopisywali punkty do ligowej tabeli. Ukraińska drużyna w 7 z 12 spotkań rozgrywała decydującą partię, czym przoduje w lidze. Jeden tie-break mniej rozegrała Skra Bełchatów.
Celem Lwowian miało być i nadal jest utrzymanie w lidze. Po nieco ponad 1/3 sezonu nic nie wskazuje, aby tego celu nie udało się zrealizować. Barkom nad ostatnim w lidze BBTS-em Bielsko-Biała ma 9 punktów przewagi, więc na razie nie ma żadnego zagrożenia spadkiem.
Ciekawa siatkówka Ukraińców
Gra zespołu z Lwowa oparta jest na wspomnianym wcześniej atakującym – Wasylu Tupcziju. Zdecydowana większość najtrudniejszych piłek idzie właśnie do tego leworęcznego gracza, a on w bardzo dobrym stylu pokazuje się w wymagającej PlusLidze. Tupczij nie należy do typowych wysokich atakujących, ma „jedynie” 194 cm wzrostu, ale jest bardzo dobrze zbudowany i potrafi przełamywać blok, ale też swobodnie go omijać swoim leworęcznym atakiem. Po 12 meczach Tupczij jest 2. w rankingu najlepiej punktujących w lidze z dorobkiem 208 „oczek”. Zdobył też najwięcej punktów atakiem przy 51% skuteczności oraz 32% efektywności. Bardzo dobrze wygląda także na zagrywce, gdzie przy 12 asach popełnił tylko 26 błędów.
Indywidualnie należy wyróżnić również Władysława Szczurowa. 21-letni Ukrainiec przewodzi w rankingu blokujących w całej lidze z dorobkiem 39 punktów w tym elemencie, co jak łatwo policzyć daje 3,25 punkta w meczu. Kłopoty Lwów ma natomiast na lewym skrzydle, gdzie Firkal i Kvalen nie są zbyt wydajni w swojej grze, ale Yenipazarowi udaje się to tuszować, przenosząc ciężar gry do Tupczija.
Barkom jest zespołem walczącym, widać to zarówno po wynikach, jak i po ich grze. Widać także, że zespół dobrze się ze sobą rozumie i zawodnicy są zgrani. Lwów bardzo dobrze wygląda też w technicznym elemencie bloku, gdzie notuje średnio niemal 9 punktów na mecz. Trener Ugis Krastins pracuje z zawodnikami nad tym punktem gry. Barkom ogląda się bardzo dobrze, zespół stale się rozwija i jeszcze niejednemu faworytowi sprawi kłopoty w obecnych rozgrywkach. Kibice również dostrzegają fakt, że Lwów ożywił nieco naszą PlusLigę. Ukraińskiego zespołu raczej nie obejrzymy w fazie play-off, ale widmo spadku na razie również nie zagląda im w oczy.
_____________
Podobają Ci się nasze teksty? Wesprzyj nas na BuyCoffee! To dzięki Wam treści na TheSport.pl nadal mogą być ogólnodostępne. Dziękujemy za regularne odwiedzanie naszego portalu!