Więcej kobiet w polskim sporcie
Minister Sportu Sławomir Nitras zapowiedział nowelizację ustawy o sporcie, tak żeby kobiety stanowiły minimum 30 proc. władz związków, w których liczba członków zarządu wynosi więcej niż 5 osób.
Według ministerstwa, mimo olbrzymich sukcesów odnoszonych na arenie międzynarodowej przez polskie sportsmenki rola kobiet w polskim sporcie pozostaje ograniczona. Jedynie w czterech na 69 polskich związków sportowych (6 proc.) funkcję prezesa sprawuje kobieta.
– Nie ulega wątpliwości, jak wielka jest rola kobiet w uprawianiu sportu i zdobywaniu medali. […] Tam, gdzie decydują wyniki sportowe, tam kobiety pokazują swoją wartość. Tam, gdzie decyzje zapadają w wyborach, tam kobietom jest trudniej – mówił podczas konferencji zorganizowanej w gdyńskiej marinie Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras.
Stając po stronie kobiet w walce o równe traktowanie i brak dyskryminacji, Ministerstwo Sportu i Turystyki przygotowało nowelizację ustawy o sporcie, zgodnie z którą kobiety mają stanowić minimum 30 proc. władz związków, w których liczba członków zarządu wynosi więcej niż 5 osób.
Kolejnym aspektem nierówności, który dotyka kobiety w sporcie, jest kwestia otrzymywania stypendium sportowego po urodzeniu dziecka. Obecnie kobiety otrzymują w takiej sytuacji stypendium w wysokości 50 proc. przez pół roku. Projekt przewiduje wydłużenie tego okresu do roku dla członkiń kadry narodowej oraz zwiększenie kwoty pobieranej w tym okresie z 50 proc. do 81,5 proc. wysokości stypendium. – Kobiety są integralną częścią sportu i muszą uczestniczyć w zarządzaniu nim – podkreślił szef MSiT.
Wprowadzając kwoty płci w zarządach, Polska idzie w ślady innych krajów Unii Europejskiej (m.in. Danii, Finlandii, Francji czy Hiszpanii), w których istnieją już podobne rozwiązania mające na celu walkę z dyskryminacją ze względu na płeć.
Pytanie tylko, czy oby na pewno w niektórych związkach jest to zasadne i czy rzeczywiście panie będą chciały znaleźć się w zarządzie? Zdania na ten temat są mocno podzielone.