Wilkowiecki: Cel to mistrzostwa świata

Robert Wilkowiecki walczy o awans na triathlonowe mistrzostwa świata na Hawajach. Przed zawodami w Teksasie, które mogą dać mu kwalifikację na najważniejszą imprezę na dystansie Ironman, rekordzista Polski opowiada o swoich przygotowaniach do zawodów w USA oraz o niuansach treningowych, które mają zagwarantować mu upragniony udział w rywalizacji na najwyższym światowym szczeblu.

Kuba Żurek (Przyspiesz Kraula): Czy na twoim poziomie zaawansowania są jeszcze takie momenty w roku, w którym pracujesz nad techniką pływacką? Czy po mocnym sezonie, gdy przechodzisz w okres roztrenowania czujesz, że twoja technika potrzebuje „podreperowania”? 

Robert Wilkowiecki: Uważam, że praca nad techniką tak naprawdę nigdy się nie kończy. Niekoniecznie musi to oznaczać wykonywanie ćwiczeń typu „dokładanki”, ale także, a może nawet w szczególności, podczas realizacji trudnych zadań tempowych, skupienie się na dobrym wzorcu ruchowym jest bardzo ważne.

ZOBACZ WIDEO >>> Robert Wilkowiecki podczas treningu pływackiego – analiza kraula w wykonaniu rekordzisty Polski

Czy podczas przygotowań dużą rolę odgrywa dla ciebie trening Open Water? Wybierając miejsce obozu klimatycznego „pewniakiem” musi być w nim otwarty akwen? Jakie różnice zauważasz w technice kraula „basenowego”, a kraula Open Water – oprócz oczywiście pilnowania nawigacji?

Aktualnie radzę sobie z tym lepiej i nie czuję nadmiernej potrzeby pływania OW. Ale w sezonie regularnie pływam na otwartym akwenie. Poza tym po prostu to lubię. Z kolei różnic jest całkiem sporo – zależy jak szczegółowo chcemy do tego podejść. Ale jak zawsze z techniką, to też mocno indywidualna sprawa.

Jakie rady dasz osobom startującym pierwszy raz w oceanie lub morzu w tym sezonie? Na co powinno się zwrócić uwagę w obecnym czasie na treningach pływackich, aby nie zostać zaskoczonym?

Jeśli mowa o pierwszym starcie, to zdecydowanie obycie w warunkach zbliżonych do startowych jest kluczowe.

Czy przed samym startem preferujesz dłuższe/krótsze rozpływanie, czy może tak jak Tomasz Brembor, rozgrzewkę wykonujesz na lądzie przy użyciu gum pływackich?

W zależności od formuły zawodów, dystansu, warunków atmosferycznych, czy też samej godziny startu rozgrzewam się różnie. Bywa też, że są to właśnie gumy pływackie.

Jak twoje przedstartowe samopoczucie? Przed tobą start w Teksasie. Jak wyglądały twoje przygotowania? Głównie to treningi zakładkowe, gdzie osiągasz prędkości startowe, czy nie tylko? 

Przygotowania zaliczam do udanych i rzeczywiście intensywności okołostartowe oraz spora objętość dominowały. Z tego względu duży akcent kładłem w dużej mierze na regenerację pomiędzy treningami.

Jaki cel na Teksas? Jak twój support, kto jeździ z tobą na imprezy Ironman na drugi koniec świata? 

Nasz główny cel to kwalifikacja na mistrzostwa świata na Hawajach. Nieprzypadkowo mówię “nasz”, bo przy tym projekcie pracuje sporo osób i każdy ma swoją istotną rolę. Bezpośrednio do Teksasu lecimy w 4 osoby. Oprócz mnie będzie to moja dziewczyna, Kacper jako serwisant/asystent oraz Przemek fizjoterapeuta.

Jakim typem zawodnika jesteś jeśli chodzi o odpuszczenie, jaki sposób łapania świeżości preferujesz? 

Cały czas poszukuję najbardziej optymalnego podejścia. Na pewno nie reaguję zbyt dobrze na totalny luz.

Jakie różnice dostrzegasz w pływaniu na dystansie 1/2 IM oraz IM na imprezach międzynarodowych, a w Polsce? Coś ewidentnego rzuca się w oczy? 

Ilość zawodników w stawce Pro to pewnie największa różnica. Ale szczerze mówiąc, mamy w kraju kilku zawodników na bardzo wysokim poziomie pływackim. Jeśli pojawiają się na starcie, to tempo pływania nie odbiega od poziomu międzynarodowego. Jedynie “pralka” nieco mniejsza.

Rozmawiał Kuba Żurek.

Udostępnij

Translate »