Boks: wejdź w tryb walki

Wchodząc do ringu należy zmienić się o 180 stopni. Na co dzień można być miłą i sympatyczną osobą, ale w walce trzeba być przygotowanym na wojnę. W końcu człowiek stojący naprzeciwko ciebie pragnie cię skrzywdzić i pokonać. W jaki sposób odpowiednio nastroić się do walki?

„Tryb walki” to ciekawe określenie, ale co ono w zasadzie oznacza? Skoro czytasz ten artykuł, to prawdopodobnie trenujesz boks już jakiś czas lub uprawiasz jakąś inną dyscyplinę związaną ze sportami walki. Nie jest to jednak istotne, ponieważ ten punkt dotyczy każdej walki, jaką będziesz miał okazję toczyć i odnosi się także do tych walk toczonych w codziennym życiu.

Życie to nieustanna walka. Każdego dnia musimy pokonywać trudności, które stają na naszej drodze. Nie sądzisz jednak, że byłoby to dużo prostsze gdybyś potrafił zaprogramować swoje ciało oraz umysł do stawienia im czoła? Punkt ten możesz więc stosować praktycznie w każdej dziedzinie swojego życia. Sztuki walki uczą nas uniwersalnych zasad i budują charakter oraz mentalność potrzebną do osiągania sukcesów na każdej płaszczyźnie.

Rozgrzewka

Zwyczajna rozgrzewka bokserska składa się z kilku ćwiczeń, ale w zależności od klubu mogą się one różnić. W wielu przypadkach niestety wygląda to wręcz tragicznie – trener każe zawodnikom biegać przez pół godziny wokół sali, wykonując ćwiczenia gimnastyczne. Niby ma to sens – temperatura ciała się podnosi, organizm przyzwyczaja się do wysiłku, a włókna mięśniowe, ścięgna i więzadła dostają informację o tym, że oczekuje się od nich wzmożonej pracy. Wszystko pięknie, tylko przecież jesteśmy na treningu bokserskim, a nie na treningu biegowym. Gdybym chciał pobiegać to zamiast przychodzić na salę bokserską wybrałbym się do lasu. Taka rozgrzewka nie wprowadzi mojego ciała, ani tym bardziej umysłu w tryb walki. Nie nastroi mnie nawet do treningu bokserskiego. 

W jaki więc sposób powinieneś się rozgrzać przed walką, skoro jedyne co znasz to rozgrzewkę wykonywaną przed treningiem? Po pierwsze zapomnij o tym, co do tej pory wiesz. Musisz nastroić swój umysł. W tym celu powinieneś rozpocząć proces wchodzenia w tryb walki już około 2-3 godziny wcześniej. Tak, aby na wszystko mieć czas. 

Pobudź swój umysł

Doskonałą metodą pobudzenia umysłu jest muzyka. Załóż na uszy słuchawki i puść swoją ulubioną muzykę. Tutaj mam jednak zastrzeżenie – piosenki, których będziesz słuchać muszą być agresywne. Wszystko jedno, jaki to będzie rodzaj muzyki – ważne jest jej przesłanie oraz wyraz. Słuchając muzyki zacznij także proces afirmacji. Powtarzaj sobie w kółko, że jesteś najlepszy, że wygrasz, że jesteś szybszy i mocniej bijesz. Powtarzaj sobie wszystko to, co sprawia, że czujesz pewność siebie. Możesz to robić w myślach lub na głos. Ja często stawałem przed lustrem i patrząc samemu sobie głęboko w oczy powtarzałem taką frazę:

„Nie jesteś frajerem, daj więc z siebie wszystko. Wychodzisz tam, żeby wygrać! Ten koleś chce zrobić ci krzywdę, to wojna! Musisz go pokonać, dla siebie i dla swoich marzeń!”

Robiłem to kilka razy, pomagało to mojemu umysłowi wejść w tryb walki. Automatycznie organizm zaczynał wydzielać adrenalinę i podnosił poziom testosteronu. Kolejną pomocną kwestią było myślenie, że mam stoczyć pojedynek z kimś kogo nie lubię, z kimś kto wyrządził mi jakąś krzywdę. Zawodnik, z którym wchodziłem do ringu, był dla mnie kompletnie obcą osobą, musiałem więc znaleźć sposób, aby poczuć gniew. Podobną metodę stosował między innymi Michael Jordan, który często wmawiał sobie przed meczem, że jakiś zawodnik z przeciwnej drużyny czymś go uraził. Na boisku za ten wyimaginowany dyskurs zwyczajnie go niszczył.

Kontrolowana agresja

W trakcie mojego pobytu w Szwajcarii na zbiorach winogron stałem się bardzo agresywny. Wyobraź sobie sytuacje – skaliste ostre skarpy, 10 godzin na nogach z 30 kg koszem na plecach, wokół same obcojęzyczne osoby, krzyki, pospieszanie, nerwówka i on – Portugalczyk siedzący na ciągniku, na którego ładowane są pełne kosze. Tępy wyraz twarzy, irytujący usposobieniem, przepełniony wyższością swojego żenującego piedestału i z szyderczym uśmiechem. Ten człowiek doprowadzał mnie do szaleńczej furii, nieposkromionej wściekłości, której mogłem dać upust tylko na treningu. 

Trener, widząc jak ten człowiek działa mi na nerwy, postanowił mi o nim przypominać przed każdą walką, żeby uruchomić we mnie ten niepohamowany gniew ferworu do walki. Twój przeciwnik w trakcie walki jest twoim najgorszym wrogiem. Nie wyszedł do ringu, by cię przytulić, lecz bić z całej siły po głowie. Musisz mieć bojowe nastawienie. Musisz jednak kontrolować ten ogień. W przeciwnym razie jak to mawiał wielki Cus D’Amato spali ciebie zamiast rywala. Sportowa złość i agresja to coś, czego trzeba się nauczyć. Łatwo jest oddać się gniewowi i stracić kontrolę. Pytanie brzmi czy chcesz, aby cokolwiek cię kontrolowało, czy jesteś na tyle silny, aby sprawować pieczę nad własnym umysłem?

Odpowiednie ćwiczenia

Umysł nastawiony bojowo? Przejdźmy więc do rozgrzewki, której celem jest przygotowanie twojego ciała do stawienia czoła wyzwaniu. Nie wychodzisz do ringu biegać, tylko się bić. Co za tym idzie – przestań rozgrzewać się jak biegacz. Zacznij od krótkiego i prostego mobility. Będzie ono lepsze niż rozciąganie, ponieważ nie narazi cię na kontuzję. Rozciąganie przed sparingiem, czy też walką nie jest zalecane. Dużo lepiej jest wykonywać je po zakończonym treningu w celu przyśpieszenia regeneracji. 

Dla jasności – mobility nie jest tym samym co rozciąganie. Jego zadaniem jest jedynie poprawiać posiadany już przez ciebie zakres ruchu w każdym ze stawów. W ramach rozgrzewki polecam wykonać:

World Greatest Stretch

Ćwiczenie wykonujemy poprzez zejście do klęku podpartego. Następnie stopę jednej nogi stawiamy na wysokości obręczy barkowej. Tylną nogę prostujemy, stawiając ją na palcach. Rękę przy nodze wykrocznej unosimy w górę. Prostujemy maksymalnie plecy. Wykonujemy wymach oderwanej ręki ku górze tak, aby znalazła się w linii prostej z ręką podpierającą. Cały czas śledzimy dłoń wzrokiem. Następnie prowadzimy rękę w dół pomiędzy nogę wykroczną, a rękę podpierającą. Staramy się dotknąć zgiętym łokciem podłogi. Wykonujemy po 10 ruchów na rękę, a następnie zmieniamy strony. Polecam wykonać po dwie serie na prawe oraz lewe ramię. 

Koci grzbiet

Ćwiczenie to jest bardzo proste i pomaga rozciągnąć kręgosłup. Ustawiamy się w pozycji klęku podpartego, a następnie wypychamy plecy maksymalnie w górę, tworząc z nich wypukłość na wzór przeciągającego się kota. Jednocześnie głowę kierujemy ku dołowi. Następnie płynnym ruchem przechodzimy przez pozycję wyjściową do mocnego wygięcia kręgosłupa w dół i uniesienia głowy ku górze. Polecam powtórzyć ten ruch 20 razy.

Mostek

Ćwiczenie wykonujemy, siadając na podłodze. Z tyłu podpieramy się rękami, z przodu nogi stawiamy na stopach. Głowa stanowi przedłużenie kręgosłupa. Unosimy biodra do góry tak, aby ciało utworzyło pełny mostek. Plecy powinny znaleźć się równolegle do podłoża. Następnie powoli opuszczamy miednicę w dół. Czynność powtórz minimum 15 razy.

Przysiad kozacki

Stań w szerszym rozkroku, wyprostuj plecy i wysuń ramiona przed siebie. Twoim zadaniem jest przenieść ciężar ciała na jedną z nóg w taki sposób, aby miednica poszła w tył jak podczas przysiadu. Druga noga pozostaje wyprostowana i podparta jedynie o piętę. Palce zadzierasz ku górze. Następnie płynnie przechodzisz z przysiadu na lewej nodze do przysiadu na prawej nodze. Wykonaj 10 takich przejść.

Jaskółka jednonóż

Ćwiczenie to na celu poprawić twoją równowagę przed samą walką i ”rozgrzać” błędnik, dając mu sygnał, że utrzymanie równowagi będzie za chwilę dla ciebie bardzo istotne.

Właściwa część rozgrzewki

Skoro bieganie i wszelkie tego typu ćwiczenia nie są odpowiednie to jak przygotować ciało? Otóż najlepszym sposobem jest tarcza z trenerem. Tylko tutaj uwaga, nie zwykła tarcza, a taka, podczas której staje się on naszym przeciwnikiem. Boks nie jest schematem, w każdym razie nie jeśli chcemy zaskakiwać rywala i wygrywać. Trener podczas tarczy powinien się ruszać i zadawać nam ciosy. Z tego względu powinien nawet tarczować przed walką lub sparingiem w rękawicach, a nie na łapach. Twoim zadaniem jest cały czas chodzić, skakać i poruszać się w taki sposób jakbyś ustawiał się do przeciwnika. Reagujesz na to co zrobi trener. Jeśli zaatakuje – to się bronisz, jeśli wystawi tarcze – atakujesz. Zazwyczaj każdy zawodnik ma opracowanych kilka akcji, które mu najlepiej wychodzą. To właśnie je uderzaj na tarczy przed walką. Istotne jest również, abyś nie wykonywał akcji, które wydają ci się nielogiczne – nie rób ruchów, które są bez sensu. Wszystko co robisz musi mieć cel. Taka rozgrzewka powinna potrwać około 2-3 rundy. Po tym złap oddech i odpocznij jakieś 10 minut, żeby do walki wejść świeżym, lecz wciąż rozgrzanym.   

Inne podejście

Zdaje sobie sprawę, że to co teraz napisałem, może być dla was czymś kompletnie nowym. Większość trenerów nie robi takich tarcz, a ich rozgrzewka ogranicza się do biegania i kilku wymachów rękami. Wchodząc jednak do walki, masz być w trybie bojowym. Twój umysł powinien być przygotowany. Powinieneś czuć gniew oraz zdawać sobie sprawę z zagrożenia. Ciało powinno zostać zaprogramowane do reagowania w konkretny sposób. Zadaj sobie pytanie, czy zwykła rozgrzewka sprawi, że będziesz automatycznie reagować w dobry sposób na ruchy przeciwnika? Czy może tarcza w formie walki po uprzednim zaprogramowaniu umysłu sprawi, że wejdziesz w tryb walki i będziesz gotowy na to co zaserwuje ci rywal?

Istnieje wiele metod przygotowania się do walki. Jedną z nich rozpoczynającą się znacznie wcześniej jest chociażby medytacja. Ona nie trafi jednak do każdego. Zawodnicy tworzą własne schematy, odpowiednie dla siebie. Nie można ich powielać jeden do jednego. Najlepsi pracują z psychologami sportowymi, aby wypracować pewne systemy, umieć programować umysł i pozbyć się wątpliwości. 

Tomasz Piotrowski

Udostępnij

Translate »