Iga Świątek idzie jak burza. W rankingu zarobków – również!
W połowie listopada Iga Świątek wyprzedziła Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber i jest ósma na tenisowej liście płac wszech czasów. Do liderki Sereny Williams jeszcze daleka droga. Czy Polka będzie w stanie to osiągnąć?
Iga Świątek ósma na liście płac wszech czasów. Goni ją Sabalenka
23-letnia Iga Świątek wiosną 2024 roku trafiła do czołowej „10” najlepiej zarabiających tenisistek w historii. Zajmuje obecnie 8. miejsce z kwotą 33,14 mln dolarów. Do siódmej Caroline Wozniacki brakuje jej jeszcze 3,30 mln. Co ciekawe, Świątek jest najwyżej sklasyfikowaną aktywną zawodniczką w tym rankingu. Tuż za nią plasuje się Aryna Sabalenka, która z sumą 30,11 mln dolarów zamyka pierwszą dziesiątkę.
Świątek i Sabalenka to obecnie główne rywalki nie tylko na korcie, ale także w finansowym wyścigu. Białorusinka niedawno przeskoczyła Agnieszkę Radwańską (27,68 mln dolarów), która zajmuje 11. pozycję w historycznym zestawieniu.
Na szczycie listy najlepiej zarabiających tenisistek pozostaje Serena Williams, która zgromadziła 94,82 mln dolarów dzięki 23 tytułom wielkoszlemowym. Za nią znajduje się jej siostra Venus z sumą 42,60 mln, a trzecie miejsce zajmuje Simona Halep (40,23 mln).
Dla porównania inna polska tenisistka, Magda Linette, zarobiła do tej pory 6,95 mln dolarów. To daje jej 108. miejsce w historii WTA. Magdalena Fręch, dzięki dobrym wynikom w tym roku, zbliża się do bariery 3 milionów dolarów. Obecnie zajmuje 241. pozycję z kwotą 2,95 mln dolarów.
Gdzie jest finansowy sufit Igi Świątek? Na horyzoncie… 100 mln dolarów
Jeśli Iga Świątek utrzyma obecne tempo sukcesów i zarobków, jej przyszłe dochody mogą być imponujące. Do tej pory, w wieku 23 lat, zgromadziła już 33,141 miliona dolarów dzięki wygranym w turniejach WTA, wielkoszlemowych.
Przeprowadziliśmy symulację. Porównaliśmy zarobki zawodniczek za sukcesy w wielkich szlemach i turniejach WTA 250, 500 oraz 1000. Iga wygrała dotychczas pięć największych turniejów tenisowych. Świetnie radzi sobie w finałach „tysiąców” i nie najgorzej w pozostałych zawodach. Przy założeniu, że będzie aktywnie grała do 34. roku życia, ma przed sobą jeszcze 11 lat kariery.
Symulacja, oparta na średnim rocznym wzroście zarobków o 10%, sugeruje, że na koniec kariery Iga Świątek może zarobić około 94,6 miliona dolarów. Wzrost ten uwzględnia nie tylko potencjalne sukcesy na korcie, ale również rosnącą wartość kontraktów sponsorskich, które zwykle idą w parze z osiągnięciami sportowymi. Jeśli Świątek utrzyma dominację, szczególnie na kortach ziemnych, i nadal będzie wygrywać prestiżowe turnieje, jej pozycja na rynku tenisowym i reklamowym umocni się.
Tak blisko do genialnej Sereny. Nad tym Iga musi popracować
Choć Serena Williams notowała swoje największe sukcesy w czasach mniejszej inflacji, nadal ma imponujący rekord swoich zarobków. Amerykanka wygrała aż 23 turnieje wielkoszlemowe, podczas gdy Świątek ma na koncie 5 tytułów. Każde zwycięstwo w turnieju wielkiego szlema nie tylko podnosi prestiż, ale i znacząco zwiększa zarobki.
Serena dominowała na wszystkich nawierzchniach, ale szczególnie skuteczna była na kortach twardych. Iga, mimo że wygrała US Open, nie ma jeszcze dominującej pozycji na tej nawierzchni. Regularne zwycięstwa w takich turniejach, jak US Open czy Australian Open są kluczowe do zwiększenia zarobków i budowania globalnej rozpoznawalności. Szczególnie ważne będą zawody nie tylko w Australii, ale i na kortach Wimbledonu. To właśnie tam Iga przecież nie odnosiła jeszcze ostatecznego triumfu.
A jeśli mówimy już o globalnej rozpoznawalności, duża część dochodów Igi pochodzi z kontraktów sponsorskich. Nasza zawodniczka ma umowy z Asics, Tecnifibre, Rolexem czy Porsche. Nadal nie cieszy się jednak dużą popularnością m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie ogromną markę osobistą wyrobiła m.in. Coco Gauff. W tym aspekcie również jest więc potencjał.
Iga Świątek mogłaby skupić się na wzmocnieniu swojego wizerunku poza kortem, co przełoży się na bardziej lukratywne kontrakty sponsorskie.
FOT: PZU / Iga Świątek