Wizerunek Tomasza Hajty kosztuje 369 zł. Niecodzienna oferta piłkarza
Tomasz Hajto udostępnia prawa do swojego wizerunku w przystępnej cenie 369 zł brutto. Oferta pozwala na wykorzystanie twarzy byłego piłkarza w kampaniach reklamowych i social media.
Tomasz Hajto to znany, były reprezentant Polski i komentator sportowy. Postanowił wprowadzić nową formę wykorzystania swojego wizerunku. Za 369 zł brutto oferuje czasowy, licencjonowany dostęp do swojego wizerunku.
Pozwala na jego legalne użycie w działaniach reklamowych, produktach, mediach społecznościowych i video. W pakiecie znajduje się też gotowa biblioteka zdjęć oraz dokumentacja prawna, co ułatwia przedsiębiorcom wykorzystanie jego rozpoznawalnej twarzy.
Kto zarządza prawami do wizerunku Tomasza Hajty?
Warto dodać, że oferta jest dostępna nie tylko dla dużych firm, ale także mikroprzedsiębiorstw i małych podmiotów, które dzięki niej mogą wyróżnić się na rynku. Właścicielem praw do wizerunku Hajty jest firma All In Radosław Kołodziej. Zarządza licencją od kwietnia 2022 r. do kwietnia 2026 r.
Za niską cenę 369 zł firmy mogą stworzyć kampanie lub materiały reklamowe, korzystając z rozpoznawalności i autentyczności byłego sportowca. Oferta ta wpisuje się w trend rosnącej komercjalizacji praw do wizerunku sportowców i celebrytów na polskim rynku.
Jaki potencjał marketingowy ma postać Tomasza Hajty?
Tomasz Hajto to postać powszechnie rozpoznawalna, ale też kontrowersyjna. Jego medialny wizerunek budzi emocje, co może być zarówno zaletą, jak i ryzykiem dla marek korzystających z jego twarzy.
Były piłkarz w przeszłości brał udział w poważnym wypadku drogowym. Do dziś wpływa to na jego publiczne postrzeganie. Jednocześnie jego szczery i często ostry język jako komentatora sportowego przyczynia się do silnej obecności w mediach.
W 2025 roku coraz więcej sportowców i celebrytów decyduje się na komercjalizację swoich praw poprzez dostępne modele sprzedaży licencji, co otwiera drogę dla mniejszych firm do korzystania z popularnych nazwisk w przystępnej cenie. Wizerunek sportowca w Polsce jest prawnie chroniony, a umowy licencyjne muszą określać zasady użytkowania.