Social media i kontrakty z reklam – drugi „etat” olimpijek

W świecie zawodowego sportu, gdzie sukcesy i wyzwania są elementem codzienności, coraz więcej sportsmenek odnajduje się w roli influencerki. Przykładem tego trendu jest Bella Sims, 18-letnia pływaczka, która dzieli się swoimi doświadczeniami poza basenem, stając się hitem internetu. „Sportowcy radzą sobie świetnie jako influencerzy, ponieważ ich publiczność ma do nich duże zaufanie” – mówi Madison Smith, współzałożycielka i COO agencji talentów SMITH&SAINT. A jak jest z polskimi olimpijkami? Sprawdziliśmy to!

Sport w cieniu milionów. Jak sportsmenki mogą zbudować swoją markę w mediach społecznościowych?

Olimpijska pływaczka, 18-letnia Bella Sims, otwarcie mówi o tym, jak zawodowy sport pozostawił jej niewiele miejsca na rozwijanie tożsamości poza basenem. Stara się znaleźć źródła radości, które nie mają nic wspólnego z jej osiągnięciami w wodzie. Seria, wyprodukowana przez firmę zajmującą się treściami markowymi Portal A, ukazuje Sims próbującą swoich sił w siatkówce, garncarstwie i uczestniczącą w balu maturalnym. Dziewczyna ma już ponad 30 tys. obserwujących na Instagramie, a liczba ta stale rośnie.

To tylko jeden z wielu przykładów.

– Sportowcy radzą sobie świetnie jako influencerzy, ponieważ ich publiczność ma do nich duże zaufanie. Pomagamy im budować własne biznesy od podstaw – mówi Madison Smith, współzałożycielka i COO agencji talentów SMITH&SAINT.

Smith, wraz ze swoją współzałożycielką i partnerką Britt St. George, założyły swoją agencję talentów po zauważeniu luki w cyfrowych możliwościach kariery dla kobiet w zawodowym sporcie. Po spotkaniu z Nastią Liukin w 2018 roku, mistrzynią olimpijską w wieloboju z igrzysk w Pekinie w 2008 roku, postanowiły prowadzić sportsmenki w nowe etapy ich kariery.

Umowy partnerskie podopiecznych agencji SMITH&SAINT są łączone z organicznymi postami w mediach społecznościowych. Wartość każdej z kampanii przekracza kilkaset tysięcy dolarów.

Milion za post. Lekkoatletki w roli influencerek

Nie zawsze sukcesy sportowe idą w parze z popularnością w mediach społecznościowych. Doskonałym tego przykładem jest osoba Alicii Scmidt. Urodzona w 1998 roku niemiecka biegaczka została niegdyś ogłoszona „najładniejszą lekkoatletką na świecie”. Uroda pomogła jej w zdobyciu rzeszy fanów.

Na Instagramie śledzi ją 5 milionów osób, choć 26-latka od 2019 roku nie dodała nic do swojego dorobku medalowego.

Zasięgi przyczyniły się do gwałtownego skoku zarobków Alicii. Gdy biegaczka znajdowała się w kadrze Niemiec na duży turniej, otrzymywała około 700 euro „stypendium sportowego”. Gdy swoją działalnością wykracza poza świat sportu, oferty zaczynają się od 100 tys. euro.

– Na przykład pod koniec 2023 roku otrzymałam ofertę od renomowanej marki. Ale nie byłam w 100 procentach za tym. Nie czuję się komfortowo. To byłoby w średnim i wysokim sześciocyfrowym zakresie – opowiadała w lutym Schmidt.

Furorę w sieci robi również Clara Fernandez, hiszpańska tyczkarka. Nastolatka jest również influencerką. Dzięki swoim osiągnięciom sportowym i ogromnym zasięgom na Instagramie, Fernandez podpisała umowę sponsorską z firmą Nike. Decyzja sportowego giganta nie jest zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że zawodniczka ma już 637 tys. fanów, którzy śledzą jej konto.

Która polska sportsmenka może otrzymać duży kontrakt dzięki Instagramowi?

Przejrzeliśmy profile polskich reprezentantek olimpijskich z Paryża. Pominęliśmy dziewczyny, które mają stosunkowo duże szanse na zdobycie medalu, a więc zapewniony boost popularności. Na liście nie ma więc m.in. Igi Świątek, Natalii Kaczmarek i Anity Włodarczyk.

Jest za to dziewczyna, która cieszy się fantastycznym PR-em na całym świecie. Maria Andrejczyk wraca na igrzyska po walce z nowotworem. Swoją popularność zawdzięcza nie tylko urodzie, ale także talentowi, który wybuchł w 2016 roku w Rio (rekord Polski w rzucie oszczepem) i potwierdził w Tokio (srebrny medal).

Andrejczyk wystawiła na licytację swój srebrny medal, aby pomóc w charytatywnej zbiórce. Medal wykupiła sieć Żabka, decydując się na pozostawienie oszczepniczce medalu. Historia obiegła cały świat.

Podobnych historii jest więcej. Polskie siatkarki zaskarbiły sympatię widzów nie tylko przed telewizorami, ale również w klubach, w których grają. Magdalena Stysiak jest dosłownie kochana w Turcji. Fenomenem jest też kolarka Urszula Łoś, którą na Instagramie śledzi ponad 100 tys. osób.

Nie zapominajmy o Anastazji Kuś. 17-latka została mistrzynią Europy U18 w sprincie. Zanim jednak świat usłyszał o jej sukcesie, dziewczyna zgromadziła prawie 150 tys. fanów.

Polskie sportsmenki, a w przyszłości influencerki?

  • Magdalena Stefanowicz, biegaczka – 30 tys. obserwujących, współpraca m.in. z SFD, Salveo i New Balance
  • Urszula Łoś, kolarka torowa – 102 tys. obserwujących, współpraca z GymBeam i Oshee oraz założona marka „Sielski Łoś”
  • Justyna Święty-Ersetic, biegaczka – 103 tys. obserwujących, współprace m.in. z Adidasem, cateringiem DYMEL i salonami Toyoty
  • Maria Andrejczyk, oszczepniczka – 159 tys. obserwujących, współprace z miastem Suwałki, Quaspe, Kuvings i Pumą
  • Katarzyna Wilk-Wasick, pływaczka – 15 tys. obserwujących, współpraca z CWZS
  • Maria Stenzel, siatkarka – 119 tys. obserwujących, ambasadorka Decathlon Polska
  • Joanna Wołosz, siatkarka – 128 tys. obserwujących, ambasadorka marek ASICS i WERON
  • Magdalena Stysiak, siatkarka – 201 tys. obserwujących, ambasadorka 99Rent
  • Anastazja Kuś, biegaczka – 140 tys. obserwujących.

FOT: Facebook / Instagram

Udostępnij

Translate »